Tragiczny bilans trzęsienia ziemi w Maroku. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 2901

2023-09-12 15:43 aktualizacja: 2023-09-13, 10:53
Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Maroku. Fot. PAP/EPA/YOAN VALAT
Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Maroku. Fot. PAP/EPA/YOAN VALAT
Do 2901 wzrosła w poniedziałek liczba ofiar śmiertelnych piątkowego trzęsienia ziemi w Maroku – poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na państwową telewizję. Poprzedni bilans mówił o 2681 zabitych. Liczba rannych drastycznie wzrosła i wynosi 5530.

Drogi do niektórych zniszczonych górskich wiosek nadal są zablokowane, a szanse na odnalezienie ocalałych pod gruzami słabną - informuje Reuters.

Wielu ocalałych z katastrofy spędziło czwartą z rzędu noc w prowizorycznych schronieniach. Mieszkańcy zdewastowanych obszarów górskich są sfrustrowani z powodu braku pomocy ze strony władz. "O wioskach w dolinie władze zapomniały" - powiedział Reutersowi 24-letni Mehdi, który czwartą noc koczuje na drodze łączącej doliny w górach Atlas z Marrakeszem. "Potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy. Potrzebujemy namiotów" - dodał, krytykując działania pomocowe rządu.

"Władze koncentrują się na większych miejscowościach, a nie na odległych wioskach, które ucierpiały najbardziej" - ocenił w rozmowie z Reutersem 40-letni Hamid, który również spędził cztery noce na poboczu drogi. "W niektórych wioskach zmarli wciąż leżą pod gruzami".

Wielu mieszkańców wiosek od czasu trzęsienia ziemi nie ma prądu ani dostępu do sieci telefonicznej i bez żadnej pomocy musiało ratować swoich bliskich i wyciągać martwe ciała spod zawalonych domów.

Reuters informuje, że władzom marokańskim w akcji ratowniczej pomagają zespoły z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Kataru. Władze Włoch, Belgi, Francji i Niemiec poinformowały, że ich oferty pomocy nie zostały jeszcze zatwierdzone. Władze Niemiec poinformowały w poniedziałek, że nie uważają tej decyzji za polityczną, ale włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani powiedział we wtorek stacji radiowej RTL, że Maroko zdecydowało się przyjąć pomoc tylko od krajów, z którymi utrzymuje bliskie stosunki.

Przedstawiciele niektórych organizacji wyrazili frustrację z powodu braku możliwości udzielenia pomocy. Arnaud Fraisse z Secouristes Sans Frontieres (Ratownicy bez Granic), francuskiej organizacji pozarządowej, powiedział, że zaoferował marokańskiej ambasadzie w Paryżu dziewięcioosobowy zespół, który był gotowy do wyjazdu, ale z Rabatu nie nadeszła żadna odpowiedź. "Teraz, cztery dni później, jest już za późno na wyjazd, ponieważ jesteśmy od tego, by działać pilnie, ratować ludzi spod gruzów, a nie wyciągać zwłoki" - powiedział Fraisse.

Trzęsienie ziemi w Maroku

Do trzęsienia ziemi doszło w piątek tuż po godzinie 23 czasu lokalnego. Epicentrum wstrząsów o magnitudzie 6,8 znajdowało się 72 km na południowy zachód od Marrakeszu. Najbardziej dotknięta katastrofą została ludność w regionie gór Atlasu Wysokiego. Było to najbardziej śmiercionośne trzęsienie ziemi w Maroku od 1960 roku i najpotężniejsze od ponad stu lat. (PAP)

mmi/