W Kijowie oddano hołd zabitym podczas protestów na Majdanie Niepodległości
W Kijowie oddano w środę hołd pierwszym zabitym uczestnikom proeuropejskich protestów na Majdanie Niepodległości, którzy 11 lat temu zginęli z rąk rządzącego wówczas Ukrainą reżimu obalonego wtedy i ukrywającego się dziś w Rosji prezydenta Wiktora Janukowycza.
„Bohaterowie nie umierają!” – skandowali uczestnicy marszu, którzy przeszli przez miejsca, gdzie odbywały się ówczesne wydarzenia. „Na Majdanie walczyliśmy o swoją godność i zwyciężyliśmy. Dziś walczymy o istnienie naszego narodu i też zwyciężymy” – mówili PAP uczestnicy.
Protesty w Kijowie rozpoczęły się w listopadzie 2013 r., gdy Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Z czasem akcje objęły większość kraju, z wyjątkiem tradycyjnie prorosyjskich wschodnich regionów Donbasu.
Pani Ola przyszła w środę wieczorem na Majdan Niepodległości z czerwonymi goździkami i białym zniczem. Na przełomie 2013 i 2014 r. spędziła w miasteczku namiotowym na tym placu w centrum Kijowa trzy miesiące.
„Szokowała nas agresja władzy. To, że z ulic porywano ludzi i wywożono ich nie wiadomo gdzie. Kiedy zginął pierwszy człowiek zrozumieliśmy, że rozpoczyna się prawdziwa walka i nie będzie od niej odwrotu. Że rozpoczyna się walka o niepodległość” – powiedziała.
Pierwsi zabici na Majdanie zginęli 22 stycznia 2014 r., w Dniu Jedności Ukrainy. Był to Serhij Nihojan, obywatel Ukrainy pochodzenia ormiańskiego i Michaił Żyznieuski, Białorusin, który mieszkał w Ukrainie od 10 lat.
„Nihojan – Ormianin i Żyznieuski – Białorusin. Rosjanie mówią dziś o nas, że jesteśmy faszystami, nacjonalistami, ale my w Ukrainie wszystkich przyjmujemy i wszystkim jest u nas dobrze” – wyznała Tamara Szwec, starsza kobieta, która podczas marszu trzymała portret Nihojana.
W ciągu kilku dni najkrwawszych starć z milicją i oddziałami specjalnymi zginęło potem ponad 100 protestujących. Zostali zapamiętani jako Niebiańska Sotnia.
Rewolucja na Majdanie Niepodległości w Kijowie, znana także jako Euromajdan oraz Rewolucja Godności trwała do lutego 2014 i doprowadziła do obalenia Janukowycza i jego ucieczki z kraju. Niedługo potem Rosja zaanektowała Krym, a następnie rozpoczęła się wojna w Donbasie.
Rosjanie mówili wtedy, że jedynie wspierają prorosyjskich separatystów, którym nie podoba się prozachodnia polityka Kijowa i że wojska rosyjskie nie biorą udziału w tym buncie. W lutym 2022 r. Moskwa rozpoczęła otwartą agresję militarną przeciwko Ukrainie, która trwa do dziś.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mal/ grg/
