Węgierskie media: relacje z Polską, nawet za kadencji Nawrockiego, skomplikuje stosunek Orbana do Rosji
Nawet z Karolem Nawrockim jako prezydentem Polski trudno oczekiwać znaczącej poprawy relacji polsko-węgierskich, biorąc pod uwagę politykę premiera Węgier Viktora Orbana, przyjazną wobec Rosji - ocenił w środę dziennik „Nepszava”, komentując inaugurację polskiej głowy państwa.
„Polsko-węgierskie stosunki międzyrządowe pogorszyły się nie z powodu wyborczego zwycięstwa liberałów, ale dlatego, że nawet warszawscy wielbiciele Orbana nie mogli przełknąć proputinowskiego zwrotu i antyukraińskich wybuchów swojego idola” - zauważył opozycyjny dziennik.
Komentując wcześniejsze relacje Fideszu (partii premiera Orbana) z Prawem i Sprawiedliwością, „Nepszava” podkreśliła, że „ideologia PiS jest tak samo antyzachodnia, antyimigracyjna, antyliberalna i obsesyjnie związana z płcią, jak partii rządzącej na Węgrzech”. Dziennik podkreślił jednak, że to Orban „systematycznie niszczył relacje między oboma państwami”, m.in. przez „prorosyjskie działania”, a następnie „rażącą ingerencję w wewnętrzny sprawy Polski po powrocie Donalda Tuska do władzy”.
„Nepszava” przypomniała sprawę udzielenia w grudniu 2024 r. azylu Marcinowi Romanowskiemu, politykowi PiS i byłemu wiceministrowi sprawiedliwości, na którym ciążą zarzuty dotyczące nieprawidłowości w działaniach Funduszu Sprawiedliwości.
„Nawrocki może i wykonuje przyjazne gesty wobec Orbana, ale to nie poprawi atmosfery między oboma państwami, bo rząd Tuska nie może ustąpić w sprawie Romanowskiego” - zaznaczyła gazeta.
Prorządowy tygodnik „Mandiner” przypomniał natomiast, że nowy prezydent RP „kładzie duży nacisk na rozwój współpracy w Europie Środkowej”. Gazeta zwróciła uwagę na to, że to jej Nawrocki udzielił pierwszego zagranicznego wywiadu po wygraniu wyborów.
„Podczas gdy ustępujący prezydent Andrzej Duda skupiał się bardziej na Inicjatywie Trójmorza, Nawrocki jeszcze przed swoją inauguracją wymieniał Grupę Wyszehradzką jako kluczowego partnera. To samo w sobie daje powód do optymizmu co do przyszłości współpracy regionalnej” - powiedział tygodnikowi Mihaly Rosonczy-Kovacs, ekspert ds. Polski.
„Wypowiedzi, które dały Nawrockiemu prezydenturę, są zgodne z podstawowymi węgierskimi wartościami politycznymi, takimi jak ochrona życia czy suwerenność” - dodał.
Ekspert „Mandinera” zwrócił też uwagę na „sprawę szczególnie ważną z perspektywy węgierskiej”, jaką jest „znacznie bardziej krytyczne stanowisko (Nawrockiego) wobec Ukrainy niż jego poprzednika”.
„Nawrocki jasno dał już do zrozumienia, że polscy żołnierze nie mogą wkraczać na terytorium Ukrainy. Nie popiera też członkostwa Ukrainy w NATO. Odnosząc się do akcesji do UE, jasno zaznaczył, że może ją poprzeć tylko wtedy, gdy Ukraina całkowicie spełni warunki (przystąpienia do Wspólnoty). Podkreślił również, że Ukraina musi uznać swoją odpowiedzialność m.in. za ludobójstwo na Wołyniu” - wyliczył Rosonczy-Kovacs.
Z Budapesztu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ szm/ lm/ sma/