O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Zakończyło się głosowanie amerykańskiej Polonii w wyborach prezydenckich

W 57 obwodach w Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie w I turze wyborów prezydenckich. Do udziału w głosowaniu zgłosiło się ponad 43 tys. osób, ale w większości lokali nie było kolejek do oddania głosu, tak jak to było we wcześniejszych wyborach.

 Polacy głosują w Konsulacie RP w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Marcin Cholewiński
Polacy głosują w Konsulacie RP w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Marcin Cholewiński

Głosowanie Polonii w USA trwało od 13 czasu polskiego w sobotę do 6 rano w niedzielę, kiedy ostatnie zamknęły się lokale na zachodzie kraju, w San Diego, Los Angeles, San Francisco, Portland, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Łącznie wybory odbywały się w 57 obwodach - o 5 więcej niż ostatnim razem - lecz głosujących w I turze było 43 tys., o 5 tys. mniej, niż w wyborach 2023 r.

Polonia głosuje w wyborach prezydenckich 

Widać to było m.in. w Waszyngtonie, gdzie w 2023 r. mimo deszczu do głosowania ustawiała się długa na ponad 100 metrów kolejka, a w sobotę by zagłosować w ambasadzie RP w stolicy nie trzeba było w ogóle czekać. Mimo to, aby oddać swój głos, niektórzy przemierzali niemałą odległość, jak z odległego o ponad godzinę Baltimore.

Image
Głosowanie za granicą. Autor: PAP/Infografika/Michał Czernek
Głosowanie za granicą. Autor: PAP/Infografika/Michał Czernek

Głosowali zarówno przebywający w stolicy USA turyści, nowi imigranci, jak i stali mieszkańcy. Łącznie ok. tysiąca osób.

"Wybory są ważne. Pomimo tego, że rola prezydenta może nie jest dominująca, to politykę zagraniczną w znaczny sposób definiuje. Więc trzeba głosować" - powiedziała PAP Hania, wyborczyni z Poznania, która została wysłana do Waszyngtonu przez swoją firmę i mieszka tu od trzech lat.

Izabela, która pracuje jako personal chef w Viennie na przedmieściach Waszyngtonu w Wirginii, powiedziała że w wyborach za granicą głosuje dopiero drugi raz, bo zastanawia się nad powrotem do kraju.

"Myślę o powrocie, a że mam takie prawo, to z niego korzystam. Zawsze trzeba mieć dobre opcje" - zaznaczyła.

Każdy głos ma znaczenie

Ewa, konserwator sztuki z Fairfax w Wirginii i jednocześnie obywatelka USA, oceniła z kolei, że na jej głos wpływ ma również to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych

Image
Jak oddać ważny głos. Autor: PAP/Infografika/Adam Ziemienowicz
Jak oddać ważny głos. Autor: PAP/Infografika/Adam Ziemienowicz

"To absolutnie ma znaczenie. Chcemy, żeby wszystko się w Polsce... dobrze ułożyło" - powiedziała. Na głosowanie przyszła z wychowanym w Ameryce synem Gabrielem, studentem, dla którego były to pierwsze wybory. Jak powiedziała córka Ewy, Milena - która zagłosowała po raz drugi - wybory mają też znaczenie, bo planuje studia magisterskie w Polsce.

"Głosujemy, bo czujemy się Polakami, mimo że mieszkamy tu od lat 90." - podsumowała Ewa.

W tegorocznych wyborach do głosowania w Waszyngtonie zgłosiło się ok. tysiąc osób, o 400 mniej, niż jesienią 2023 r. Jak powiedział PAP konsul RP Mikołaj Rychlik, głosowanie we wszystkich obwodach w jego okręgu (w jego skład wchodzą również obwody w Karolinie Północnej, Georgii, Florydzie i Tennessee) przebiegło zgodnie z planem i bez zakłóceń.

Jak zwykle najwięcej wyborców w USA głosowało w obwodach w aglomeracji Chicago i Nowego Jorku - po ok. 15 tys. Na Zachodzie USA najwięcej osób zagłosowało w San Francisco - ponad tysiąc.

Wyniki zostaną ogłoszone dopiero po zakończeniu głosowania w Polsce.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ zm/kgr/

Serwisy ogólnodostępne PAP