Zoe Saldaña zadedykowała nagrodę BAFTA swojemu transpłciowemu siostrzeńcowi
Za nami tegoroczna edycja rozdania „brytyjskich Oscarów”. Podczas odbywającej się w Londynie ceremonii statuetkę za najlepszą drugoplanową rolę żeńską otrzymała gwiazda „Emilii Pérez”. W zakulisowej rozmowie z dziennikarzami Saldaña zdradziła, że cenne trofeum pragnie zadedykować transpłciowemu siostrzeńcowi, Eli. „To on jest powodem, dla którego zgodziłam się zagrać w tym filmie” – wyznała aktorka.
W niedzielę w londyńskiej Royal Opera House odbyła się 78. ceremonia wręczenia nagród BAFTA. Statuetki przyznawane przez Brytyjską Akademię Filmową powędrowały m.in. do twórców „Konklawe” i „The Brutalist” – produkcje te otrzymały po cztery trofea. Za największego przegranego gali uznać można obraz „Kompletnie nieznany”. Choć biograficzna opowieść o Bobie Dylanie była nominowana w sześciu kategoriach, nie zatriumfowała w żadnej z nich.
W gronie zwycięzców znalazła się za to Zoe Saldaña, którą uhonorowano nagrodą za występ w dramacie muzycznym „Emilia Pérez”. Produkcję w reżyserii Jacquesa Audiarda jury uznało przy tym za najlepszy film nieanglojęzyczny. Fabuła skupia się na niedocenianej prawniczce, która otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Zleceniodawcą jest narkotykowy baron Manitas, dla którego bohaterka ma zorganizować formalności związane ze zmianą płci. U boku gwiazdy „Avatara” wystąpiły m.in. Selena Gomez, Karla Sofía Gascón i Adriana Paz.
Podczas swojego przemówienia Saldaña – która za tę rolę otrzymała już Złoty Glob i nagrodę w Cannes – podkreśliła, że zdobycie „brytyjskiego Oscara” jest dlań ogromnym zaszczytem. Gwiazda nie zapomniała też o koleżankach z planu. „Pod względem kreatywnym to było wyzwanie życia. Przede wszystkim chcę podziękować moim wspaniałym koleżankom z obsady: Karli, Selenie, Adrianie. Filmy mają za zadanie poruszać serca i rzucać wyzwania umysłom. Mam nadzieję, że udało mi się to zrobić. Różnorodne głosy muszą zostać usłyszane” – wyznała 46-letnia gwiazda.
W zakulisowej rozmowie z dziennikarzami Saldaña zdradziła, że choć nie zdążyła powiedzieć tego na scenie, pragnie zadedykować cenne trofeum bliskiej osobie. „Wszystkie nagrody i sam występ dedykuję mojemu transpłciowemu siostrzeńcowi Eli. To on jest powodem, dla którego zgodziłam się zagrać w tym filmie. Jako dumna ciotka zawsze będę stać po stronie społeczności osób transpłciowych” – zaznaczyła aktorka.
Choć „Emilia Pérez” od chwili premiery zbiera entuzjastyczne recenzje, o produkcji mówi się ostatnio głównie w kontekście skandalu z udziałem odtwórczyni głównej roli. Nad Karlą Sofíą Gascón zgromadziły się czarne chmury, gdy kanadyjska dziennikarka Sarah Hagi dotarła do jej kontrowersyjnych wpisów sprzed kilku lat. Nominowana za swój występ do Oscara gwiazda opublikowała wówczas w mediach społecznościowych kilka postów, w których pogardliwie wypowiedziała się m.in. na temat muzułmanów. W efekcie aktorka straciła wsparcie Netflixa, który jest dystrybutorem filmu w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Gigant streamingowy usunął ją z nowych materiałów promocyjnych obrazu, a także zrezygnował z finansowania jej oscarowej kampanii. (PAP Life)
iwo/moc/kgr/