Zwracano się do niego Nikifor. Kim był wyjątkowy artysta, który żył na marginesie społeczeństwa?
Jeden z najbardziej oryginalnych polskich twórców, przedstawiciel malarstwa naiwnego, artysta-amator Nikifor Krynicki (właściwie Epifaniusz Drowniak) urodził się 21 maja 1895 r. w Krynicy–Zdroju. Widoki Krynicy i okoliczne pejzaże były dla Nikifora szczególnie bliskim tematem. Stworzył ok. 40 tys. obrazów.
To na ulicach Krynicy, w parkach, na tarasach pensjonatów, na murkach ulicznych tworzył swoje prace. Najchętniej przysiadał na ławce przy deptaku w centrum krynickiego uzdrowiska, które było jego swoistą pracownią.
Malował rodzinną Krynicę
Malował rodzinną Krynicę z jej pensjonatami, domami zdrojowymi, stylowymi willami oraz świątyniami różnych wyznań, ulice, dworce kolejowe, tory prowadzące w różnych kierunkach, bliskie - krynickie i dalekie - beskidzkie krajobrazy.
Powtarzającym się motywem obrazów i rysunków były wnętrza świątyń. „Cerkiew była miejscem najświętszym dla Nikifora, tam mógł jak inni gospodarze łemkowscy wchodzić na równi z ludźmi, od których na co dzień czuł się odepchnięty” - zaznacza Zbigniew Wolanin, we wstępie do albumu „Nikifor. Malarstwo”.
Niewielkich rozmiarów prace, bliskie kartkom zeszytowym, były ulubionym formatem Nikifora. Najchętniej malował akwarelą, czasami łączył ją z temperą bądź farbą olejną. W ostatnich latach życia tworzył również kredkami.
Prace o delikatnej kolorystyce, subtelnych, ale bogatych odcieniach nasycały obrazy i rysunki Nikifora nastrojem nostalgii.
Nikifor, a właściwie Epifaniusz Drowniak urodził się w 1895 r. Krynicy. Był Łemkiem, synem ubogiej głuchoniemej kobiety.
Zwracano się do niego Nikifor
Zwracano się do niego Nikifor, sam też tak o sobie mówił i tak podpisywał swoje obrazy. Nazwisko Krynicki zostało urzędowo potwierdzone w roku 1963 r., wtedy też od władz miasta twórca otrzymał mieszkanie. Wcześniej, w roku 1949 przy okazji pierwszej indywidualnej wystawy artysty w warszawskim salonie SARP-u przedstawiono go jako Jana Nikifora.
A Nikifor, co ciekawe, to imię pochodzenia greckiego, oznaczające „niosący zwycięstwo”. Imię to nosił będący analfabetą, genialny malarz samouk, jeden z najwybitniejszych twórców tzw. sztuki naiwnej.
Był niewielkiego wzrostu, wątłego zdrowia, słabo słyszący i niewyraźnie mówiący. Samotny, żyjący na marginesie społeczeństwa, odrzucony, często bez środków do życia, miał jednocześnie ogromny hart ducha, siłę przetrwania i realizowania swojego postanowienia, że zostanie malarzem.
"Ona niosła Nikifora w swoim sercu"
Tę postać skromnego człowieka i malarza poruszającego swoimi obrazami przedstawiono w filmie „Mój Nikifor” w reżyserii Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze. Rolę tytułową zagrała Krystyna Feldman.
„Feldman nie była Nikiforem dzięki charakteryzacji. Ona niosła Nikifora w swoim sercu, w każdym geście. Nie miała na planie własnych myśli, była i zachowywała się jak Nikifor” - ocenił Krzysztof Krauze, cytowany w książce Łukasza Maciejewskiego.
Rola Nikifora okazała się sukcesem. Aktorka dostała kilkadziesiąt nagród - m.in. Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2004 r. i Orła – nagrodę Polskiej Akademii Filmowej w 2005 roku. W tym samym roku na festiwalach w Karlowych Warach i Valladolid otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki. Uhonorowano ją też w Manili, Kijowie, Rabacie, San Sebastian i Zimbabwe.
Nikifor stworzył kilkadziesiąt tysięcy prac, znaczną część rozdał, zgubił, albo w czasie największej nędzy sprzedał. Dopiero pod koniec życia zyskał sławę i uznanie a jego obrazy zaczęły pojawiać się w prestiżowych galeriach w kraju i na całym świecie. Prace, które kiedyś można było kupić „za grosze”, dziś – są obiektem zainteresowań kolekcjonerów i marszandów; osiągają atrakcyjne ceny na aukcjach w najważniejszych domach aukcyjnych.
„Sztuka Nikifora zbliża nas do wielkiej tajemnicy człowieka, dając świadectwo niezwykłego, a wręcz niewytłumaczalnego talentu” – napisano z okazji zorganizowanej we Lwowie w 1931 r. wystawy Nikifora.
Opinię tę przypomniano podczas wystawy monograficznej artysty pt. „Malarz nad malarzami” w 2021 r. w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie.
Człowiek skromny, ubogi, egzystujący na „pograniczu świata realnego i świata wyobraźni” swoją twórczością nadal wpływa na wrażliwość i wyobraźnię wielu miłośników sztuki.
Pisał Jan Józef Szczepański: „W moim pokoju od dwudziestu lat z górą biskup, okrakiem na koniokształtnym korabiu jedzie przez morze, oprawiony e przyciasne ramki (…) Podróż Nikiforowego biskupa przez morze jest jednym z eksponatów mojego prywatnego muzeum. Jest… jakby to określić? Jest oknem. Jednym z okien, przebijających ściany mojego świata”.
Nikifor zmarł w Krynicy 10 października 1968 r.(PAP)
Anna Bernat
abe/ dki/gn/