Izrael przyznał, że odparł poważny cyberatak na system wodociągów w kraju
Szef izraelskich służb cybernetycznych Jigal Unna przyznał w czwartek, że system wodociągów w Izraelu był celem poważnego cyberataku, który został odparty. Atak przypisano Iranowi, ale Unna nie wymienił tego państwa w wystąpieniu na konferencji CybertechLive Asia.
Unna nie tylko nie odniósł się bezpośrednio do Teheranu, ale też nie wspomniał o odwecie, w ramach którego według mediów Izrael miał przeprowadzić cyberatak na komputery w irańskim porcie Szahid Radżaje.
O ataku Izraela na ten port napisał 19 maja "Washington Post"; do ataku na izraelskie wodociągi doszło w kwietniu. Jak dotąd ani strona izraelska, ani irańska nie komentowały otwarcie tych incydentów.
Unna na międzynarodowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu cybernetycznemu ocenił, że niedawny atak na kluczową infrastrukturę to punkt zwrotny w historii, oznaczający początek ery tajnych wojen cybernetycznych.
"Nadchodzi cybernetyczna zima" - ostrzegł Unna, nawiązując do słynnego zdania z serialu "Gra o tron".
"Sądzę, że zapamiętamy kwiecień i maj 2020 roku jako punkt zwrotny w historii współczesnej cybernetycznej sztuki wojennej" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że cyberatak na system wodociągów to pierwszy przypadek, kiedy celem jest "zniszczenie czegoś w realnym życiu, a nie technologii informatycznych czy danych".
Unna ocenił, że gdyby kierowany przez niego Krajowy Zarząd ds. Cyberbezpieczeństwa (INCD) nie wykrył ataku w czasie rzeczywistym, doszłoby do powstania w wodzie niewłaściwej mieszanki chloru i innych substancji chemicznych, co mogłoby mieć "szkodliwe i katastrofalne" skutki.
Izrael i Iran od dawna prowadzą utajnione wojny, polegające również na wyrafinowanych atakach hakerskich, wśród których najbardziej imponującym przykładem był wirus Stuxnet - przypomina Associated Press.
W 2010 roku Stuxnet zaatakował irańskie instalacje nuklearne i inne urządzenia przemysłowe, zakłócając pracę pewnej liczby wirówek do wzbogacania uranu. Według amerykańskiej prasy wirus został stworzony wspólnie przez specjalistów z USA i Izraela, aby opóźnić program nuklearny Iranu.
Gdy Tel Awiw postanowił odpowiedzieć na atak na wodociągi, jego cyberatak na Szahid Radżaje - do którego Izrael się oficjalnie nie przyznaje - sprawił, że ruch w jednym z największych irańskich portów w mieście Bandar Abbas w cieśninie Ormuz nagle się zatrzymał. 9 maja komputery, które regulują przepływ statków, ciężarówek i towarów, uległy awarii, powodując ogromne korki na szlakach wodnych i drogach prowadzących do terminalu.
Były szef wywiadu wojskowego Izraela generał Amos Jadlin w wywiadzie dla radia wojskowego powiedział - nie odnosząc się wprost do ataku na izraelskie wodociągi - że nadszedł przełom w wojnach technologicznych. "Cybernetyczna zima nadchodzi, i nadchodzi szybciej niż przypuszczaliśmy. To, co widzimy, to dopiero początek" - ostrzegł Jadlin. (PAP)
fit/ akl/