30. rocznica ludobójstwa w Srebrenicy. "Ściganie winnych trwa"
Trzy dekady po ludobójstwie w Srebrenicy niektórzy podejrzani wciąż uciekają przed wymiarem sprawiedliwości, podczas gdy inni skazani są gloryfikowani - zauważyła w piątek Graciela Gatti Santana, prezeska Mechanizmu Rezydualnego dla Międzynarodowych Trybunałów Karnych w Hadze (IRMCT).
W piątek ok. godz. 10 w Centrum Pamięci w Potoczari rozpoczęły się obchody 30. rocznicy ludobójstwa w Srebrenicy - największego masowego mordu w Europie po II wojnie światowej. Uroczystości rozpoczęły się od przemówień ocalałych, a także sędziów międzynarodowych trybunałów i przedstawicieli wspólnoty międzynarodowej.
- Po 30 latach sprawcy zbrodni nadal są ścigani, a ich czyny, pomimo ustalenia przez sądy faktów, negowane - zauważyła Santana.
Prezeska IRMCT, instytucji powołanej w miejsce Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii (MTKJ) i Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy (MTKR), zauważyła, że „ludobójstwo w Srebrenicy wyróżniało się systematycznym okrucieństwem, metodycznym oddzielaniem mężczyzn i chłopców od kobiet i dziewcząt, oraz egzekucjami osób, które były celem wyłącznie ze względu na pochodzenie etniczne i religię”.
Przewodnicząca stowarzyszenia ofiar Srebrenicy: świat niczego się nie nauczył
Wiele matek na Ukrainie i w Palestynie doświadcza dziś tego, czego my doświadczałyśmy w 1995 roku; świat niczego się nie nauczył - powiedziała w piątek Munira Subaszić, przewodnicząca Stowarzyszenia Matek Srebrenicy i Żepy.
- Nikt nie może przywrócić życia naszym zmarłym dzieciom, ale możemy postawić przed sądem zbrodniarzy. Możemy skazać tego, kto zabił mojego syna i męża - powiedziała kobieta, która w ludobójstwie w Srebrenicy straciła 22 członków rodziny.
Zaapelowała do Europy o przebudzenie, mówiąc, że „w XXI wieku, zamiast większej sprawiedliwości, odradza się faszyzm”.
Subaszić podziękowała wspólnocie międzynarodowej za przyjęcie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w maju 2024 r. rezolucji ustanawiającej 11 lipca Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie w Srebrenicy. - Ci, którzy nie głosowali za dokumentem, niech dalej żyją w mroku - dodała. Przyjęciu rezolucji stanowczo sprzeciwiały się rok temu władze Serbii.
Komisarz UE o lekcji ze Srebrenicy: musimy powiedzieć „nie” gloryfikacji zbrodni wojennych
Musimy powiedzieć „nie” podziałom, nienawiści i gloryfikacji zbrodni wojennych – oświadczyła komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos w 30. rocznicę ludobójstwa w Srebrenicy.
– Naszym obowiązkiem jest przeciwstawiać się i nigdy nie odwracać wzroku, kiedy głosiciele nienawiści kwestionują prawa człowieka i podważają godność innych – podkreśliła Kos w nagraniu wideo opublikowanym na portalu X. Komisarz uczestniczy w piątkowych obchodach w Centrum Pamięci we wsi Potoczari, w Bośni i Hercegowinie.
– W UE rozwiązujemy różnice poprzez dialog i wzajemny szacunek, pod ochroną instytucji demokratycznych. Uznajemy i szanujemy różnorodność przekonań, wyznań, narodowości, tożsamości i języków – dodała.
Jej wypowiedź pojawiła się dzień po tym, gdy europoseł Grzegorz Braun w rozmowie z Radiem Wnet zakwestionował zbrodnie nazistowskie popełniane w KL Auschwitz. Po jego słowach prowadzący audycję dziennikarz zdecydował się zakończyć rozmowę, tłumacząc, iż „są pewne granice cynizmu politycznego, pogoni za głosami, za sensacją”.
Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński, napisał na portalu X, zaznaczając, że słowa Brauna są nie tylko ściganym przez prawo aktem negacjonizmu, ale też znieważeniem pamięci ofiar. Wpis udostępniła przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.
Prezydent Serbii złożył kondolencje ofiarom Srebrenicy. Nie nazwał tej zbrodni „ludobójstwem”
Obchodzimy dziś 30. rocznicę strasznej zbrodni popełnionej w Srebrenicy. Składam z tej okazji kondolencje rodzinom bośniackich ofiar - napisał w piątek na platformie X prezydent Serbii Aleksandar Vuczić. Polityk nie nazwał tej zbrodni „ludobójstwem”, ani nie wskazał jego sprawców - bośniackich Serbów.
Nie możemy zmienić przeszłości, ale musimy zmienić przyszłość. Raz jeszcze, w imieniu obywateli Serbii, składam kondolencje rodzinom bośniackich ofiar, wierząc, że podobna zbrodnia nigdy się nie powtórzy
11 lipca 1995 r., w trakcie wojny w Bośni i Hercegowiny, trwającej od 1992 r., wojska bośniackich Serbów zajęły położoną na wschodzie kraju Srebrenicę - od 1993 r. strefę bezpieczeństwa ONZ, ochranianą przez kontyngent wojsk holenderskich. W ciągu kilku następnych dni Serbowie zabili 8372 osoby - w przeważającej większości muzułmańskich chłopców i mężczyzn.
Masakra w Srebrenicy uznana za ludobójstwo
Masakra ta została uznana za ludobójstwo przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (MTK) oraz sąd BiH. W 2007 r. MTS orzekł, że Serbia nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności za ludobójstwo, ale naruszyła Konwencję o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, ponieważ nie podjęła wystarczających działań, by zapobiec masakrze i nie współpracowała w pełni w ściganiu sprawców.
Międzynarodowe sądownictwo skazało dotąd w związku z ludobójstwem w Srebrenicy 54 osoby na łącznie ponad 700 lat więzienia. Wśród skazanych na dożywocie znaleźli się wojenny przywódca polityczny bośniackich Serbów Radovan Karadżić oraz generał Ratko Mladić, dowódca serbskich wojsk.
Vuczić jeszcze jako premier Serbii odwiedził 11 lipca 2015 r. - w 20. rocznicę ludobójstwa - Centrum Pamięci w Potoczari. Po złożeniu przezeń kwiatów przed pomnikiem upamiętniającym ofiary ludobójstwa, zgromadzony wokół tłum zacząć rzucać w polityka kamieniami. Serbski premier musiał salwować się ucieczką pod osłoną kuloodpornych tarcz swoich ochroniarzy. (PAP)
Autorzy: Jakub Bawołek, Marta Wiśniewska
jbw/ mws/akl/ mal/ szm/ amac/ kgr/