O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

66-latka jechała pod prąd S7. To już kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich dni

Kierowca, jadący w minioną niedzielę trasą S7 Warszawa-Gdańsk wysłał na policyjną skrzynkę "Stop agresji drogowej" nagranie, na którym widać jadące pod prąd auto. Okazało się, że samochód prowadziła 66-latka z Ostródy. Kobieta nie wiedziała nawet, ile kilometrów przejechała niezgodnie z zasadami.

fot. KWP Olsztyn
fot. KWP Olsztyn

Świadkowie nagrali jadące pod prąd trasą S7 auto osobowe na wysokości Pasłęka. Na filmie, który udostępniła policja, widać, że mijający to auto samochód musiał szybko zmienić pas ruchu. Był to o tyle niebezpieczny manewr, że pas, na który uciekał świadek pirackiej jazdy, był zajęty przez busa.

Kierowca, który nagrał na videorejestrator jadące pod prąd auto osobowe, przesłał nagranie policji na skrzynkę "Stop agresji drogowej". Na podstawie nagrania policjanci ustalili, że pod prąd jechała 66-letnia mieszkanka Ostródy.

"Kobieta w rozmowie z policjantami twierdziła, że jadąc S7 w kierunku Elbląga na wysokości Pasłęka zorientowała się, że powinna jechać do Ostródy, więc zawróciła na drodze ekspresowej. Gdy zorientowała się, że jedzie pod prąd dojechała do najbliższego zjazdu i zjechała z drogi szybkiego ruchu" - powiedział PAP oficer prasowy policji w Elblągu Krzysztof Nowacki.

Dodał, że 66-latka nie umiała nawet wskazać, w którym miejscu wjechała w złą stronę na trasę szybkiego ruchu.

"Nie umiała podać węzła, z którego skorzystała, ale przejechała w niezgodny z prawem sposób co najmniej kilka kilometrów" - podał Nowacki.

Policjant poinformował PAP, że policjanci wyślą dokumentację związaną z jazdą 66-latki do sądu i będą wnioskować o zatrzymanie kobiecie prawa jazdy i wydanie wobec niej zakazu kierowania pojazdami.

Przed kilkoma dniami na autostradzie A2 doszło do dwóch tragicznych wypadków, których przyczyną była właśnie jazda pod prąd.

Policja przypomina, że jeśli kierowcy zdarzy się wjechać pod prąd na autostradę lub drogę ekspresową, należy zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, najlepiej na pasie awaryjnym i włączyć światła awaryjne. Następnie należy powiadomić służbę drogową lub Policję, która pomoże kierowcy bezpiecznie wyjechać z trasy.

Za jazdę pod prąd grozi mandat karny w kwocie 2000 złotych oraz 15 punktów karnych. "Lecz przede wszystkim jest to śmiertelne zagrożenie nie tylko dla samego kierującego, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego" - przypomniała policja.

Każdy, kto nagrał na telefon lub videorejestrator niebezpieczną sytuację drogową powinien wysłać nagranie na adres stopagresjidrogowej@ol.policja.gov.pl.(PAP)

jwo/ agz/ sma/

Zobacz także

  • fot. Lubuska Policja
    fot. Lubuska Policja

    Jechał autostradą pod prąd na hulajnodze elektrycznej. 68-latek był pijany

  • Karetka pogotowia i taśma policyjna - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Karetka pogotowia i taśma policyjna - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Śmiertelny wypadek na A2. 66-latka jechała autostradą pod prąd

  • Kontrola policji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Kontrola policji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Pijana 18-latka jechała pod prąd w centrum Szczecina

  • Wypadek. Fot. PAP/Zbigniew Meissner (zdjęcie ilustracyjne)
    Wypadek. Fot. PAP/Zbigniew Meissner (zdjęcie ilustracyjne)

    Tragiczny wypadek na trasie pod Bydgoszczą. 69-latek jechał pod prąd. Nie żyją trzy osoby

Serwisy ogólnodostępne PAP