Aleksandra Leo odmówiła kierowania resortem. Podała powód
Posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo przyznała, że z bolącym sercem odmówiła propozycji szefowania resortem kultury, jednak na obecnym etapie swojego życia nie była w stanie podjąć się tego zobowiązania. Dodała, że w momencie gdy odmówiła, jej nazwisko było jedynym, które leżało na stole.
Marta Cienkowska, dotychczasowa podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego z ramienia Polski 2050, zostanie nową szefową tego resortu. Przed ogłoszeniem w środę po godz. 10 składu rządu jako kandydatkę na to stanowisko podawano Aleksandrę Leo. Jeszcze we wtorek wieczorem wiceszef Polski 2050 Paweł Zalewski mówił, że zarząd partii, na wniosek jej lidera Szymona Hołowni, udzielił posłance Leo rekomendacji na stanowisko ministra kultury.
Aleksandra Leo odmówiła kierowania resortem. Kulisy wydarzenia
Rzecznik rządu Adam Szłapka powiedział w czwartek, że jeszcze w środę rano Polska 2050 potwierdzała, że nową ministrą kultury będzie Aleksandra Leo.
Posłanka potwierdziła w czwartek w rozmowie z PAP, że wszystko działo się w środę rano. - Rzeczywiście to działo się na ostatnią chwilę. Moje nazwisko było tak naprawdę jedynym nazwiskiem, które leżało na stole w momencie, kiedy odmówiłam - powiedziała Leo. Dodała, że miała bardzo mało czasu na podjęcie decyzji.
Zaznaczyła, że propozycja objęcia resortu kultury to zaszczyt i dowód zaufania dla niej, ale też duża odpowiedzialność. Dodała, że to ministerstwo odpowiada jej kompetencjom i leży w sferze jej zainteresowań i zakresu pracy w Sejmie.
Jak powiedziała, z bolącym sercem odmówiła. - W tym momencie mojego życia nie byłam w stanie podjąć się tego zobowiązania. A ja, jak podejmuję się powierzonych mi zobowiązań, robię to na 100 proc. - podkreśliła. Dodała, że marszałek Sejmu Szymona Hołownia wykazał się jako ojciec ogromnym zrozumieniem dla jej decyzji.
Aleksandra Leo odmówiła kierowania resortem. Jest komentarz posłanki 2050
Lider Polski 2050 powiedział w środę, że Aleksandra Leo otrzymała propozycję objęcia resortu kultury, ale nie podjęła się tej misji z powodów rodzinnych.
Leo podkreśliła również, że reforma mediów publicznych, ich odpolitycznienie jest jednym z pięciu najważniejszych postulatów Polski 2050, które chce w pierwszej kolejności zrealizować. - To jest kwestia nowej ustawy medialnej, czyli ustawy, która już dawno powinna trafić do Sejmu, do tej pory nie trafiła, a czekamy na nią z utęsknieniem - powiedziała posłanka Polski 2050.
Projekt ustawy medialnej czeka na wpisanie do prac rządu. Informowała o tym ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), wskazując, że konieczne są uzgodnienia na poziomie ministra finansów.
W środę Pełczyńska-Nałęcz powiedziała PAP, że Polska 2050 chce, by media publiczne były naprawdę publiczne. - Będzie dobra, unowocześniająca media reforma. Dzisiaj jest w naszych rękach i będziemy to robić, będąc pewnym dobrej współpracy w całym rządzie. Jest wielka wola i determinacja, żeby współpracować - podkreśliła.(PAP)
kmz/ par/ pap/