O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Anna Romantowska o „Skrzyżowaniu": film kipiący od ukrytych emocji [NASZE WIDEO]

„Skrzyżowanie” to poruszająca historia małżeństwa z 50-letnim stażem, którego relacja diametralnie zmienia się po tragicznym wypadku, w którym uczestniczy mąż. W tej roli oglądamy Jana Englerta, a jego żonę gra Anna Romantowska. „To film wyciszony i opowiadany w pewnym spowolnieniu. Wszystko idzie jakby półszeptem, a zarazem emocje są głośne gdzieś wewnętrznie” – opowiada PAP Life Anna Romantowska.

Anna Romantowska ma na koncie wiele ról filmowych, serialowych i teatralnych. W ostatnich latach grała trochę mniej, ale niedawno można ją było oglądać w dwóch serialach Netfliksa: „Grach rodzinnych” i „Gangu zielonej rękawiczki”. Teraz do kin wszedł film „Skrzyżowanie”, w którym stworzyła postać Heleny, żony Tadeusza (Jan Englert). To małżeństwo z 50-letnim stażem wiedzie z pozoru spokojne życie. Do dnia, w którym Tadeusz, emerytowany ordynator, uczestniczy w wypadku drogowym, w wyniku którego ginie młody motocyklista. Od tej pory wszystko zaczyna się zmieniać. Bo zmienia się Tadeusz. Miotany poczuciem winy, postanawia rozliczyć się z przeszłością. Na światło dzienne wychodzą skrywane tajemnice i zdrady. Tadeusz nie boi się mówić pewnych rzeczy wprost, wracać do zdarzeń z przeszłości, coraz częściej podnosi głos, obraża Helenę. Z kolei ona bardzo stara się, żeby wszystko było tak jak dawniej, nie chce, żeby niektóre prawdy wyszły na jaw, kurczowo trzyma się rytuałów. Razem siadają do śniadania, piją kawę, siedzą w ogrodzie, rozmawiają, szykują się do ślubu wnuczki. Ale już nic nie jest takie same i nigdy nie będzie tak, jak było.

Anna Romantowska w rozmowie z PAP Life mówi, że scenariusz spodobał się jej od początku. 

Tutaj były bardzo wiarygodnie napisane dialogi, np.: +Zgaś to światło, bo nie gasisz, ciągle robisz mi na złość+. Sama znam je z życia. (…) Scenariusz czytało się fascynująco, bo on jest utkany z emocji. W dialogach było wszystko: i słowa raniące, i jakieś rozdrapywanie niezabliźnionych ran. Można temu było nadać odpowiednie emocje (…). Dobrze nam się z Jankiem (Englertem – red.) dialogowało. Czułam przyjemność z tego, jak to płynie. Nawet jak zaciągaliśmy emocjonalny hamulec, bo nie pozwalaliśmy sobie na jakieś specjalne erupcje emocji, to może nawet tym bardziej te emocje się czuło.

Anna Romantowska

Niewiele wiemy o Helenie, jaka była w przeszłości. Teraz skupia się ona na pracy w ogródku i regularnych wizytach w kościele. Romantowska podkreśla, że w tym filmie postać jej bohaterki funkcjonuje przede wszystkim w relacji małżeńskiej. W związku z tym liczy się przede wszystkim to, jak ona się w tej relacji zachowuje. „Jej mąż po tym dramatycznym wydarzeniu właściwie zatrzaskuje się w swojej rzeczywistości, nie dopuszcza do siebie nikogo, on ją emocjonalnie odsuwa od siebie. Pomimo tego, że ona interesuje się całą historią, która go spotkała, informuje o tym, jakie są postępy w śledztwie, co napisały gazety” – opowiada.

Więcej

Zobacz galerię (8)
Aktor Michał Czernecki. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Aktor Michał Czernecki. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Michał Czernecki o "Skrzyżowaniu": ten film jest mocny, ale nie jest brutalny [WIDEO+ZDJĘCIA]

Romantowska zauważa, że „Skrzyżowanie” jest filmem wyciszonym i opowiedzianym w pewnym spowolnieniu. „Wszystko idzie jakby półszeptem, a zarazem emocje są głośne gdzieś wewnętrznie. Oni te emocje słyszą wręcz w sobie. To jest rola, która rośnie w człowieku. Raczej granie powściągliwe bardziej się tutaj sprawdzało, bo człowiek czuł, że to boli”.

I dodaje: „Wydaje mi się, że tutaj są różne tropy do odczytania przez widzów. Niewątpliwie takie tragiczne wydarzenie dewastuje rodzinę w jakiś sposób. W ostatnim kadrze w pustym domu wiatr powiewa firankami w oknach. I te wszystkie emocje, to wszystko, co przed chwilą tam buzowało, nagle odpływa w jakąś niezmierzoną dal”.

To kolejne zawodowe spotkanie Romantowskiej i Englerta. Wiele osób pamięta ich z kultowego serialu lat 90. „Matki, żony i kochanki”. Ale grali razem także w innych produkcjach, m.in. spektaklu Teatru Telewizji „Sztuka przekładu” Ronalda Harwooda w reżyserii Laco Adamika. Ale aktorka podkreśla, że ich każde kolejne spotkanie jest w jakimś sensie pierwszym.

Na pewno najważniejsze jest to, żeby się słuchać, żeby brać od partnera. Istotne jest też, żeby między aktorami była chemia. Po to też robi się castingi, żeby to sprawdzić. Tutaj Dominika (Montean-Pańków, reżyserka filmu „Skrzyżowanie”) nie robiła castingów, można powiedzieć, że kupiła nas bez zastrzeżeń. Do pierwszej czytanej próby chyba oboje z Jankiem podeszliśmy w pewien sposób z dystansem. Pamiętam, że wyszłam z tej próby i przestraszyłam się, czy sprostam. Ale jak już spotkaliśmy się na planie, w kostiumach, w dekoracji, to natychmiast poczułam ten klimat, tę atmosferę dramatu, w który Janek zresztą fenomenalnie wszedł. To jest rola uszyta na miarę, a to się naprawdę nie zdarza albo zdarza się niezwykle rzadko.

Anna Romantowska

Film „Skrzyżowanie” otrzymał Nagrodę Młodego Jury FIPRESCI dla najlepszego debiutu z Europy Wschodniej na 40. Warszawskim Festiwalu Filmowym. Scenariusz „Skrzyżowania” został uhonorowany Nagrodą Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w konkursie Script Pro za „nowoczesne spojrzenie na konwencję kina moralnego niepokoju”.

Film wszedł do kin 28 marca. W obsadzie, poza Janem Englertem, Anną Romantowską, Michałem Czerneckim (w roli syna), znaleźli się m.in. Aleksandra Popławska, Martyna Byczkowska, Maria Kowalska, Filip Gurłacz i Marek Kalita. (PAP Life)

Autorka: Iza Komendołowicz

ikl/ag/ grg/

Serwisy ogólnodostępne PAP