Antwerpia modową stolicą Beneluksu. „Ludzie ubierają się odważniej, mniej casualowo”
Antwerpia, znana z „Antwerpskiej Szóstki” - grupy projektantów, którzy pod koniec lat 80. zaczęli rewolucjonizować światową modę, a także prestiżowej akademii sztuk pięknych, przyciąga turystów i artystów swoją oryginalnością. Mieszkańcy stawiają na awangardę i indywidualny styl, a second-handy i butiki konkurują z luksusowymi markami i sieciówkami.
Antwerpia uchodzi za modową stolicę Belgii, a zdaniem wielu odwiedzających – także całego regionu. Holenderscy turyści podkreślają, że w porównaniu z ich krajem mieszkańcy miasta ubierają się odważniej, mniej casualowo, a oferta sklepów jest bardziej zróżnicowana. Popularnością cieszy się zarówno luksus spod znaku Driesa Van Notena i Ann Demeulemeester, jak i vintage oraz unikatowe butiki.
"Mieszkańcy ubierają się śmielej i mniej casualowo, a sklepy są bardziej oryginalne" – mówi w rozmowie z dziennikiem "De Morgen" Najat Boukallouht z Rotterdamu, która odwiedziła Antwerpię z przyjaciółkami.
Ekspertka od zrównoważonej mody, Jasmien Wynants, porównuje styl antwerpski do japońskiego – pełnego form i struktur, z indywidualnym podejściem do estetyki. Jednocześnie krytykuje rosnące rozluźnienie w ubiorze podczas wydarzeń kulturalnych.
Miasto od lat inwestuje w wizerunek modowej metropolii. Dziedzictwo „Antwerpskiej Szóstki” – grupy projektantów, którzy w latach 80. rozsławili miasto – kontynuują młodzi twórcy jak Julie Kegels czy Meryll Rogge. Choć Antwerpia nie ma jeszcze własnego tygodnia mody, jej ulice, bohema i sklepy pozostają żywym pokazem stylu, który łączy awangardę z dostępnością.
Z Amsterdamu Patryk Kulpok (PAP)
pmk/ ag/ ał/