Antyukraińskie plakaty w norweskim metrze. Wiadomo, kto sfinansował kampanię
W święto narodowe Norwegii 17 maja w metrze w Oslo pojawiły się plakaty wzywające do wstrzymania pomocy dla Ukrainy. Akcję zamówiła antyeuropejska partia, praktycznie bez środków na koncie. Norweski miliarder Arte Berge, który swój majątek zrobił na interesach z Rosją, przyznał w środę, że to on zapłacił za kampanię.
Nowo założona partia Pokój i Sprawiedliwość (Fred og Rettferdighktoraet, FOR) zleciła umieszczenie 8600 plakatów z hasłem “Nie dla 85 miliardów koron na wojnę w Ukrainie”. Widniało na nich zdjęcie startującego z jej list we wrześniowych wyborach prof. Glenna Diesena. Wykładowca uniwersytetu w Notodden znany jest jako norweski komentator kremlowskiej telewizji RT.
Liderka FOR Marielle Leraand oświadczyła w telewizji publicznej NRK, że celem kampanii było zwrócenie uwagi na wykorzystywanie publicznych pieniędzy na "wojnę zastępczą" przeciwko Rosji. Leraand nie potrafiła wyjaśnić, skąd jej partia, mająca oficjalnie 50 tys. koron (18,5 tys. złotych) na koncie, wzięła pieniądze na szacowaną na półtora miliarda koron kampanię.
“To nie jest ważne. Kluczową jest kwestia, na którą zwracamy uwagę” - poinformowała Leraand w swoim mailu redakcję dziennika "VG".
FOR została założona przez secesjonistów ze skrajnie lewicowej partii Roedt. Jej politycy głoszą hasła antyunijne, eurosceptyczne, sprzeciwiają się dalszemu członkostwu Norwegii w NATO.
Ine Eirksen Soereide, była szefowa norweskiej dyplomacji, a obecnie odpowiedzialna za sprawy międzynarodowe w opozycyjnej Partii Konserwatywnej, oceniła we wtorek na antenie NRK, że kampania reklamowa FOR wskazuje na moskiewskie wpływy. Politycy innych partii określili plakaty FOR jako “echo rosyjskiej propagandy”. Nadzorujący legalność działalności partii urząd Partilovnemnda zażądał od Leraand przedstawienia wyjaśnienia finansowania FOR.
W środę do finansowania kampanii FOR przyznał się w mediach społecznościowych Arte Berge, 72-letni potentat branży budowlanej w Norwegii. Jego majątek szacowany jest na co najmniej 2,5 mld koron (1 mld złotych).
“Tak, przekazałem te pieniądze i będę przekazywał dodatkowe kwoty na rzecz partii FOR. To świetna i potrzebna inicjatywa. Mam na to miliony dolarów, a może i więcej” - napisał Berge w swoim stanowisku przesłanym do norweskich mediów.
Berge zbudował swój majątek na interesach z Rosją. Swoją pierwszą firmę handlującą betonem założył w 2008 roku w Murmańsku i to stamtąd rozwijał dalszą działalność. Jednocześnie aktywnie promował wspierające Rosjan kampanie. Na początku 2024 roku gazeta "Grannar" ujawniła, że Norweg finansuje sierociniec na okupowanym przez Rosję terytorium Ukrainy, gdzie trafiać mają odebrane rodzicom ukraińskie dzieci. Berge odmówił wtedy udzielenia dziennikarzom wyjaśnień, zarzucając im “skrajną rusofobię”.
Miliarder próbował zyskać rozgłos, krytykując udział Norwegii w niesieniu pomocy Ukrainie. Protestował przeciwko wysyłaniu Ukrainie uzbrojenia i amunicji. W jednym ze swoich komentarzy uznał Norwegię “za jeden z najgłupszych krajów, tak bardzo sprzeciwiający się Rosji, swojemu północnemu sąsiadowi”.
W środę po południu, już po potwierdzeniu swojego zaangażowania w antyukraińską kampanię w metrze w Oslo, Berge odniósł się do informacji o przekazaniu Ukraińcom 500. samochodu zakupionego ze zbiórek publicznych w Norwegii. “Jeszcze więcej ulubionych celów dla bomb” - napisał w swoim komentarzu na Facebooku.
Norweski kontrwywiad w ocenie zagrożeń na 2025 rok zwrócił szczególną uwagę na rosyjskie starania wywarcia wpływu na procesy demokratyczne w Norwegii. Najbardziej narażona ma być kampania parlamentarna i zaplanowane na wrzesień wybory do Stortingu.
Z Oslo Mieszko Czarnecki (PAP)
cmm/ ap/ sma/