O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Atak na Iran jak z "Top Gun: Maverick" - a może to filmowcy inspirowali się rzeczywistością?

To filmowcy, tworząc scenariusz, inspirowali się rzeczywistością - mówi PAP reporter Maciej Jarkowiec, autor książki "Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki", komentując podobieństwa między kinowym hitem a amerykańskim atakiem na irański program nuklearny.

Bombowiec B-2 Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Bombowiec B-2 Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Dziennikarze i internauci zauważają podobieństwa między kinowym przebojem "Top Gun: Maverick" (2022) z Tomem Cruise'em a uderzeniem amerykańskich sił zbrojnych na trzy irańskie instalacje jądrowe: podziemne laboratoria w Fordo i Natanz oraz zakład wzbogacania uranu w Isfahanie. Celem pilotów z hollywoodzkiego filmu jest zniszczenie podziemnego zakładu wzbogacania uranu. W jednej ze scen pojawia się należący do wrogiego - choć niewymienionego wprost - państwa samolot F-14 Tomcat, którym w rzeczywistości dysponowały jedynie Stany Zjednoczone i Iran.

Image
Autor: Adam Ziemienowicz/PAP
Autor: Adam Ziemienowicz/PAP

Popularność pierwszej części "Top Gun" z 1986 r. przełożyła się na zwiększone zainteresowanie służbą w amerykańskiej marynarce wojennej – punkty rekrutacyjne organizowano wówczas nawet przed kinami.

Kino akcji a rzeczywisty atak na obiekty nuklearne Iranu

"Filmowcy, pisząc scenariusz, inspirowali się rzeczywistością, która dopiero miała się wydarzyć. Rozmowy w kręgach amerykańskiej obronności na temat zlikwidowania irańskiego programu nuklearnego toczy się od dawna. Donald Trump dziś zbiera pochwały z różnych stron politycznego spektrum w USA i Europie, bo temat wracał wielokrotnie – był rozważany także przez poprzednie administracje" - powiedział PAP reporter Maciej Jarkowiec, autor książek "Powrócę jako piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu", "Rewolwer obok Biblii. W co wierzy Ameryka", a także "Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki".

Więcej

Donald Trump Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW
Donald Trump Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW

Trump ostrzega Iran przed wzbogacaniem uranu. "Zbombarduję ich ponownie"

"W otoczeniu Baracka Obamy byli "jastrzębie", którzy przekonywali, że atak na Iran jest uzasadniony. Za prezydentury George'a W. Busha mówiło się o potencjalnym rozszerzeniu wojny irackiej o naloty na Iran. Zawsze jednak rozważano wyłącznie zniszczenie instalacji wzbogacania uranu. Filmowcy czerpali z realiów: wiadomo było, że Iran dysponuje F-14, że ma głęboko ukryte instalacje. Wiadomo było także, że jeśli Stany zdecydują się na atak, będą potrzebowały określonych bombowców najnowocześniejszej generacji i bomb kasetowych. Scenarzyści wykorzystali tę wiedzę. Stwierdzenie, że generałowie i stratedzy wojskowi inspirowali się filmem, wydaje mi się nieco chybione" - dodał.

O prawdziwej tajnej operacji CIA, w której ratowano pracowników amerykańskiej ambasady w Teheranie w czasie rewolucji 1979 r., opowiada film "Operacja Argo" (2012) Bena Afflecka. Powstał na podstawie książki "The Master of Disguise" oficera CIA Tony'ego Mendeza - to właśnie jego zagrał Affleck. Mendez opracował plan ewakuacji pracowników ambasady z Iranu - mieli udawać ekipę filmowców przygotowującą się do kręcenia produkcji science fiction pt. "Argo". Intryga angażuje hollywoodzkich producentów, obejmuje publikację materiałów prasowych poświęconych fikcyjnemu filmowi.

Bohater "Trzech dni Kondora" (1975) - filmu Sydneya Pollacka - Joe Turner (Robert Redford) pracuje w American Literary Historical Society w Nowym Jorku. Poddaje drobiazgowej analizie książki sensacyjne pod kątem wykorzystania zawartych w nich pomysłów w operacjach amerykańskiej agencji wywiadowczej. W rzeczywistości pracuje bowiem dla CIA. Grupa, w której działa, czyta literaturę, gazety codzienne, pisma i scenariusze filmowe. Gdy Turner wraca po krótkich zakupach do biura, zastaje wszystkich współpracowników martwych. Od tej pory musi się ukrywać - nikomu nie może ufać.

"To film mocno osadzony w realiach tamtej dekady. Powstał w czasie ujawniania tzw. papierów Pentagonu czy afery Watergate. W latach 70. na jaw wychodziły dokumenty dotyczące operacji amerykańskiego wywiadu we wcześniejszych dekadach. Opinia publiczna dowiedziała się, jak ogromny wpływ na kształtowanie amerykańskiej polityki zagranicznej i prowadzenie operacji wojskowych ma CIA. Jak ogromny wpływ ma także na politykę wewnętrzną i w jakich aferach maczała palce" - ocenił Jarkowiec.

Więcej

Szwedzcy żołnierze na podczas ćwiczeń/zdjęcie ilustracyjne Fot. Johan Nilsson/PAP/EPA
Szwedzcy żołnierze na podczas ćwiczeń/zdjęcie ilustracyjne Fot. Johan Nilsson/PAP/EPA

Szwecja kupi broń dalekiego zasięgu, która będzie mogła uderzyć w Rosję

Gdy "Trzy dni Kondora" weszły do kin - przypomniał - "społeczeństwo rozumiało już rolę FBI za czasów Hoovera i znało operacje podejmowane przez policję federalną. Ten film pokazywał ściśle tajną komórkę wywiadu. Pamiętajmy, że w efekcie wielu afer i publikacji medialnych, łącznie z aferą Watergate, nastąpiła reforma służb specjalnych. Donald Trump nadal opowiada o "deep state" - "głębokim państwie" - niejawnym układzie sił i wpływów. Ale ten układ nie jest już tak potężny jak po II wojnie światowej" - podkreślił Jarkowiec.

Na przełomie lat 50. i 60. w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie działało ponad 80 instytucji prowadzących tajny rządowy eksperyment. Chodziło o panowanie nad ludzką jaźnią, "pranie mózgów" - program stanowiący jeden z frontów zimnej wojny. Indoktrynacji doświadczali amerykańscy jeńcy w czasie wojny koreańskiej, z których wielu zostało agentami wrogich Stanom państw. Projekt "MKUltra" opisał Jarkowiec w artykule "170 dni na LSD, czyli jak CIA eksperymentowała na mózgach Amerykanów", opublikowanym w 2018 r. na łamach "Ale Historia", dodatku "Gazety Wyborczej". Jego celem w 1953 r. było opracowanie procedur, dzięki którym można będzie wpływać na ludzki umysł. Do tego programu nawiązuje John Frankenheimer w filmie "Przeżyliśmy wojnę" (1962).

Jego bohaterowie – weterani wojny koreańskiej – cierpią na powracające koszmary. Major Bennett Marco (Frank Sinatra) - kwestionuje własne wojenne wspomnienia, a swego kolegę Raymonda Shawa, cieszącego się sławą bohatera, podejrzewa o zdradę. Śni mu się, że zahipnotyzowany Shaw zabija amerykańskich jeńców. Okazuje się, że inni koledzy z armii mają podobne sny. Marco odkrywa, że on i jego koledzy, wzięci do niewoli, zostali poddani praniu mózgów.

W filmie "Fakty i akty" (1997) Barry'ego Levinsona, z Robertem De Niro i Dustinem Hoffmanem, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od skandalu obyczajowego, w który zamieszany jest prezydent Stanów Zjednoczonych, spin doktor z pomocą producenta z Hollywood rozpętują fikcyjną wojnę. Wykorzystują do tego fałszywe materiały filmowe i siłę mass mediów. "Ten film dobrze pokazał możliwy scenariusz odwracania uwagi. Doszukiwano się paralel między tym, co pokazano w filmie, a późniejszym skandalem z udziałem prezydenta Billa Clintona i operacji militarnych, które podejmował" - przypomina Jarkowiec.

"Film nie odnosił się bezpośrednio do ówczesnej politycznej rzeczywistości, ale - jak to bywa w Hollywood i amerykańskiej polityce - można się doszukiwać punktów stycznych" - dodaje Jarkowiec. (PAP)

pj/ bst/ miś/ ał/

Zobacz także

  • Irański Najwyższy Przywódca Ajatollah Ali Chamenei. Fot. EPA/STR
    Irański Najwyższy Przywódca Ajatollah Ali Chamenei. Fot. EPA/STR

    Chamenei mówił o potencjale nuklearnym Iranu i odniósł się do słów Trumpa. "Niech dalej śni!"

  • Bombowce stealth B-2 Spirit Sił Powietrznych USA wzięły udział w atakach na obiekty nuklearne w Iranie. Fot. PAP/EPA/	CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
    Bombowce stealth B-2 Spirit Sił Powietrznych USA wzięły udział w atakach na obiekty nuklearne w Iranie. Fot. PAP/EPA/ CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

    Bombardowanie Iranu przez USA. Amerykańskie dowództwo miało bardziej złożony plan uderzenia

  • Ajatollah Ali Chamenei Fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
    Ajatollah Ali Chamenei Fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

    Chamenei: jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każdy kolejny atak militarny

  • Szef irańskiego MSZ Abbas Aragczi Fot. PAP/EPA/ERDEM SAHIN
    Szef irańskiego MSZ Abbas Aragczi Fot. PAP/EPA/ERDEM SAHIN

    Rozmowy nuklearne z USA będą wznowione? Iran stawia jeden warunek

Serwisy ogólnodostępne PAP