Będą deportacje Polaków z USA? Premier: trzeba przygotować polskie konsulaty
Premier Donald Tusk poinformował, że zwrócił się do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, aby polskie konsulaty w Stanach Zjednoczonych były przygotowane na ewentualne deportacje Polaków z terenu USA w związku z zapowiedziami prezydenta Donalda Trumpa.
"Po pierwszych zapowiedziach dotyczących możliwych deportacji nielegalnych imigrantów z terenu Stanów Zjednoczonych zwróciłem się do ministra spraw zagranicznych, by przygotować nasze konsulaty, placówki, służby na terenie Stanów Zjednoczonych, by były przygotowane do ewentualnych konsekwencji tych decyzji w odniesieniu do Polaków pracujących, mieszkających na terenie Stanów Zjednoczonych z różnym statusem i poziomem legalności" - powiedział premier przed wtorkowym posiedzeniem rządu.
💬 Premier @DonaldTusk 👇
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 21, 2025
Nasze placówki w USA będą docierały z informacjami do wszystkich polskich obywateli zaniepokojonych nową sytuacją. Zapewniam, że będziemy przygotowani na każdą sytuację. pic.twitter.com/rNgvRqvEDO
Dodał, że administracja amerykańska nie poinformowała jeszcze o szczegółach "akcji deportacji" zapowiedzianej przez prezydenta Trumpa.
"Nie otrzymaliśmy informacji, czy ta operacja może być dotkliwa dla obywateli polskich przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych. Tak czy inaczej, musimy być przygotowani, dlatego nasze placówki w Stanach będą docierały tak szybko, jak to możliwe, do naszych obywateli, którzy będą się czuli zaniepokojeni tą sytuacją" - zadeklarował premier.
Zapewnił, że Polacy przebywający w Stanach Zjednoczonych będą mogli liczyć na pomoc ze strony urzędników konsularnych i polskiego rządu.
Premier @DonaldTusk w #KPRM: Wszystkich Polaków wracających do Ojczyzny, powitamy z otwartymi rękami. Nasze służby są przygotowane do pomocy.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 21, 2025
"Nie ma być może żadnych podwodów do niepokoju, ale Polska będzie dobrze przygotowana do każdej sytuacji. Każdy Polak i każda Polka będą serdecznie witani w kraju. Każdy znajdzie miejsce w swojej ojczyźnie. Tutaj każdy znajdzie swoją Amerykę. Dużo się zmieniło w ostatnich latach. Każdy, kto chce pracować, kto wierzy we własną przyszłość, własne siły, w Polsce znajdzie odpowiednie miejsce. Wszystkich bez wyjątku powitamy z otwartymi ramionami” – zaznaczył szef rządu.
Jak przekazał, poprosił odpowiednie służby, by w razie potrzeby ułatwić wszystkim zainteresowanym powroty do Polski. Zaapelował też do wszystkich Polaków mieszkających za granicą, by wracali do kraju.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem Trumpa na prezydenta z jego otoczenia padały zapowiedzi, że tuż po objęciu przez niego urzędu rozpocznie się szeroko zakrojona akcja aresztowań migrantów, którzy nielegalnie przebywają w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza tych, którzy złamali prawo. Mówił o tym w styczniu także Trump: "Chwilę po mojej inauguracji rozpoczniemy największą akcję deportacji w historii Ameryki".
Pierwsze decyzje prezydenta Donalda Trumpa
Jeden z najbliższych doradców prezydenta, Stephen Miller, zapowiadał, że Trump wyda rozporządzenia wykonawcze, które „nie tylko całkowicie zamkną południową granicę, zatrzymają nielegalną imigrację, rozpoczną masowe deportacje nielegalnych imigrantów i przestępców w tym kraju, ale także raz na zawsze rozpoczną proces eliminowania zagrożenia ze strony karteli przestępczych z każdego kraju, systematycznie likwidując każdy transnarodowy gang uliczny”.
W poniedziałek Trump podpisał kilkanaście rozporządzeń i dokumentów, m.in ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem i zmienił obowiązywanie prawa ziemi, tj. nabywania obywatelstwa wraz z narodzinami na terenie USA. Według wydanego dokumentu, prawo to ma nie dotyczyć dzieci nielegalnych imigrantów i osób przebywających w USA krótkoterminowo, w tym np. w ramach ruchu bezwizowego.(PAP)
kmz/ itm/ mar/