O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Były ambasador USA w Polsce: Netanjahu to dla Ameryki problematyczny przyjaciel i stawia Bidena w trudnej pozycji

Prezydent Biden musiał mocno opowiedzieć się po stronie Izraela, by mieć kapitał polityczny do wpływania na postawę Izraelczyków i miarkowania ich odpowiedzi - mówi PAP Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. Jak wskazuje Fried - premier Izraela Benjamin Netanjahu jest dla Ameryki problematycznym przyjacielem, a jego strategia w Gazie stawia administrację USA w trudnej pozycji.

Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Odpowiedź Izraela na zamachy Hamasu z 7 października znacząco zmieniła postrzeganie konfliktu przez opinię publiczną, ściągając krytykę wewnętrzną i zewnętrzną nie tylko na Izrael, ale też na jego głównego sojusznika, Stany Zjednczone. Prezydent Biden od początku mocno stanął po stronie Izraela, mówiąc że ma on nie tylko prawo, lecz obowiązek, by zdecydowanie odpowiedzieć na to, co nazwał największą rzezią Żydów od czasu Holokaustu.

Z biegiem czasu i rosnącej liczby ofiar cywilnych w Gazie, przekaz z Białego Domu coraz częściej mówi o potrzebie ochrony cywilów i stosowania się do zasad prawa międzynarodowego. Sam Biden podczas wizyty w Izraelu mocno przestrzegł Izraelczyków, by nie popełniali tych samych błędów, które Ameryka i nawoływał do poważnego zastanowienia się nad tym, co Izrael chce osiągnąć i nad tym, co zrobi po zakończeniu kryzysu.

Według Daniela Frieda, eksperta think-tanku Atlantic Council i weterana amerykańskiej dyplomacji, podejście prezydenta USA było słuszne, choć ze względu na sytuację polityczną wokół kryzysu robi się dla niego coraz trudniejsza.

Więcej

Antony Blinken i Benjamin Netanjahu/GPO/CHAIM CHAIM HANDOUT /PAP/EPA
Antony Blinken i Benjamin Netanjahu/GPO/CHAIM CHAIM HANDOUT /PAP/EPA

USA ostrzegają Izrael. Chodzi o cywilów w Gazie

"Biden poparł Izraelczyków publicznie, by uzyskać kapitał polityczny, którego wiedział, że będzie potrzebował do powściągnięcia ich później. Po tym, co stało się 7 października, nie można było oczekiwać, by Izraelczycy cię słuchali, jeśli nie czuliby, że jesteś po ich stronie" - mówi Fried. "To postawiło go w pozycji, by mówić im, by przemyśleli swoje działania i pozwolili na pomoc Palestyńczykom" - dodaje.

Ekspert zaznacza jednak, że głównym problemem, który utrudnia sytuację, jest szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu, który jeszcze przed obecnym kryzysem był głuchy na krytykę Waszyngtonu dotyczącą jego polityki wobec Palestyny i który przyczynił i przyczynia się do zaogniania sytuacji, np. poprzez pozwalanie na budowanie żydowskich osiedli na ziemiach palestyńskich i podważanie pozycji Autonomii Palestyńskiej, co tylko wzmacniało Hamas i oddalało perspektywę rozwiązania konfliktu.

"Netanjahu znacznie to wszystko utrudnia. On postawił wszystko na izraelskich nacjonalistów. Do tego stopnia, że wyobrażam sobie, że on naprawdę - tak, jak zarzucają mu krytycy - wspierał Hamas jako alternatywę dla Autonomii Palestyńskiej. Nie wygląda to w tym momencie na zbyt dobry osąd" - mówi Fried.

Więcej

Zniszczenia po ataku rakietowym na Strefę Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Zniszczenia po ataku rakietowym na Strefę Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Premier Izraela: nie dążymy do podboju Strefy Gazy

Były dyplomata nie wyklucza, że może także skomplikować sytuację administracji także jeśli chodzi o wnioskowane środki na pomoc dla Ukrainy. Biały Dom połączył wniosek o pieniądze na pomoc Ukrainie ze wsparciem dla Izraela, zaś prezydent Biden w orędziu do narodu przedstawił zagrożenia ze strony Rosji i Hamasu jako manifestacje żądzy "unicestwienia sąsiednich demokracji".

"Oczywiście obie sprawy są inne, konflikt na Bliskim Wschodzie jest znacznie bardziej skomplikowany, niż na Ukrainie, gdzie sytuacja jest czarno-biała. Myślę, że decyzja, by te sprawy połączyć, konceptualnie ma sens. Jednak widzimy obecnie, że podobnie jak Republikanie są podzieleni co do Ukrainy, wśród Demokratów widać pęknięcia w sprawie Izraela, a Netanjahu tylko to utrudnia" - analizuje Fried. Jak dodał, mimo że dołączenie sprawy Izraela do kwestii Ukrainy miało pomóc w pozyskaniu głosów na pomoc dla Kijowa może zamiast tego je utrudnić.

"Nie mogę przewidzieć, jak to się potoczy. Rozumiem, dlaczego Biden zrobił to, co zrobił i ogólnie rzecz biorąc, myślę że było to słuszne, ale na pewno Izrael pod rządami Netanjahu to problematyczny przyjaciel" - konstatuje Fried.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
gn/

Zobacz także

  • Donald Trump Fot. PAP/EPA/GRAEME SLOAN / POOL
    Donald Trump Fot. PAP/EPA/GRAEME SLOAN / POOL

    Trump uchyla rozporządzenia wykonawcze podpisane autopenem za czasów Bidena

  • Prezydent Donald Trump. Fot. PAP/EPA/ALLISON ROBBERT / POOL
    Prezydent Donald Trump. Fot. PAP/EPA/ALLISON ROBBERT / POOL

    Trump chce zbudować łuk triumfalny. Wszyscy członkowie Komisji Sztuk Pięknych zwolnieni

  • Donald Trump, Joe Biden. Fot. PAP/EPA/Chip Somodevilla
    Donald Trump, Joe Biden. Fot. PAP/EPA/Chip Somodevilla

    Biden skomentował działania Trumpa. Chodzi o porozumienie ws. Strefy Gazy

  • Donald Trump. Fot. EPA/SHAWN THEW
    Donald Trump. Fot. EPA/SHAWN THEW

    Trump: robimy większe postępy w kierunku pokoju niż administracja Bidena

Serwisy ogólnodostępne PAP