O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Teorie spiskowe po akcie dywersji na torach. Ekspert: brak śladów wybuchu nie oznacza, że nie było eksplozji

Akt dywersji na torach w Mice wywołał falę niezweryfikowanych informacji w sieci. Dr inż. Jan Szymanowski, biegły sądowy w zakresie broni palnej i materiałów wybuchowych powiedział PAP, że niewielki ładunek C4 umieszczony pod szyną mógł przeciąć tor, nie pozostawiając widocznych śladów wybuchu.

Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Eksplozja ładunku w miejscowości Mika w powiecie garwolińskim miała miejsce w sobotę około godz. 21, powodując przerwanie szyny na odcinku około metra. Po publikacji zdjęć z miejsca zdarzenia w mediach społecznościowych pojawiły się liczne głosy sugerujące, że stanowisko władz, oparte na ustaleniach służb i wskazujące na wysadzenie torowiska, może być mistyfikacją.

Image
Eksplozja niedaleko stacji Mika. Autor: Michał Czernek
Eksplozja niedaleko stacji Mika. Autor: Michał Czernek

Wątpliwości internautów budziło przerwanie toru przy jednoczesnym braku leja po wybuchu, nienaruszonych betonowych podkładach oraz fakt, że energia eksplozji nie rozrzuciła kolejowego tłucznia, który pozostał na swoim miejscu.

Zgodnie z informacjami przekazanymi m.in. przez premiera Donalda Tuska, pierwszy z aktów dywersji polegał na zamontowaniu na torze obejmy stalowej, która miała prawdopodobnie doprowadzić do wykolejenia pociągu. Zdarzenie to miało zostać utrwalone przez zamontowany w obrębie torowiska telefon komórkowy z powerbankiem. Próba ta okazała się jednak nieskuteczna.

Drugi z aktów miała zarejestrować kamera monitoringu. Ładunek wybuchowy typu wojskowego C4 miał zostać zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny o długości 300 metrów. Na miejscu służby zabezpieczyły pewną ilość materiału wybuchowego.

Więcej

Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Prokuratura Krajowa: znaleziono kabel, który najprawdopodobniej służył do zainicjowania wybuchu

Wybuch na torach

Dr inż. Jan Szymanowski, ekspert fizykochemii kryminalistycznej, biegły sądowy w zakresie broni palnej i materiałów wybuchowych, zapytany przez PAP, dlaczego w miejscu uszkodzenia toru nie było śladów eksplozji, powiedział – na podstawie zweryfikowanych zdjęć z miejsca incydentu – że „był to mały ładunek wybuchowy”. – Założono go pod szyną, czyli elementy stalowe wytłumiły falę uderzeniową, która mogłaby działać na podkłady i na tłuczeń. Jego zdaniem „strzelono” dwa razy, przy czym każdy z ładunków mógł mieć od 300 do 400 g. – Przy takich rozmiarach cała energia wybuchu poszła w przecięcie szyny – wyjaśnił.

Jak wskazał, małe okopcenie świadczy o tym, że użyto ładunku o tzw. wysokim bilansie tlenowym. Jego zdaniem mogła to być jakaś odmiana plastiku.

„Plastik” to potoczna nazwa grupy plastycznych materiałów wybuchowych, takich jak Semtex czy C4. Są to substancje złożone z materiału wybuchowego, np. heksogenu, oraz plastyfikatora, który nadaje im konsystencję kitu lub gliny. To umożliwia łatwe modelowanie, co maksymalizuje efekt eksplozji przez dopasowanie i skierowanie energii w pożądanym kierunku.

Choć, jak wspomniał, istnieją metody pozwalające precyzyjnie ukierunkować energię wybuchu, w tym przypadku nie było potrzeby ich stosowania.

Więcej

Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Dobrzyński: dochodzi do pierwszych zatrzymań osób biorących udział w aktach dywersji na kolei

Dezinformacja w sieci

Według opublikowanego w środę raportu Res Futury większość internautów komentujących akt dywersji (ok. 65 proc. z nich) wciąż nie akceptuje oficjalnej wersji wydarzeń. W sieci krążą dezinformacja i insynuacje, koncentrujące się wokół trzech głównych fałszywych narracji: obarczania winą Ukrainy, przedstawiania incydentu jako tematu zastępczego oraz uznawania go za element zarządzania kryzysem bez przedstawienia twardych dowodów.

Image
Akty dywersji i sabotażu w Europie. Autor: Mateusz Krymski
Akty dywersji i sabotażu w Europie. Autor: Mateusz Krymski

Fałszywe narracje wciąż są aktywnie rozpowszechniane, mimo potwierdzenia przez służby tożsamości podejrzanych. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, poinformował w środę o postawieniu zarzutów dwóm Ukraińcom podejrzanym o akty dywersji. – Uzyskaliśmy materiał dowodowy, który wskazuje na bardzo duże prawdopodobieństwo, że bezpośrednimi sprawcami tych aktów dywersji o charakterze terrorystycznym byli dwaj obywatele Ukrainy: Ołeksandr K. oraz Jewhenij I. – powiedział prok. Nowak.

Zarzuty dla dwóch Ukraińców dotyczą dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. (PAP)

gru/ bst/ js/ grg/

Zobacz także

  • Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika, fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika, fot. PAP/Przemysław Piątkowski

    Dywersja na torach. Jest wniosek o czerwoną notę Interpolu

  • Kamil Basaj: walka kognitywna to walka o sposób postrzegania sytuacji [NASZE WIDEO]

  • Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Akty dywersji na kolei. Jest decyzja sądu ws. ENA dla dwóch podejrzanych

  •  Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Dywersja na kolei. Jest wniosek w wydanie ENA wobec podejrzanych

Serwisy ogólnodostępne PAP