Eros Ramazzotti podsumowuje 40 lat kariery nowym albumem
40 lat kariery, 60 milionów sprzedanych płyt, niezliczone przeboje... A jednak Eros Ramazzotti mówi, że dopiero teraz zaczyna naprawdę opowiadać swoją historię. Nowy album "Una Storia Importante" ("Ważna historia"), który ukazał się 21 listopada, to emocjonalne, pełne refleksji podsumowanie jego dotychczasowego życia. - Tym projektem zamykam 40 lat kariery, by rozpocząć następne – wyznał podczas konferencji prasowej, w której uczestniczyła redakcja PAP Life.
Początki i młodość Erosa Ramazzottiego
Urodził się w 1963 roku w Rzymie. Już jako młody chłopak marzył o karierze muzycznej i z uporem dążył do celu – pierwsze sukcesy zaczął odnosić w latach 80. Przełom przyszedł w 1984 roku, kiedy wygrał Konkurs Mikrofonów w studenckim radiu. Od tej pory kariera Erosa Ramazzottiego nabrała rozpędu. Wydał dziesiątki albumów, sprzedał 60 milionów płyt na całym świecie i stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych włoskich artystów pop-rockowych. Jego przeboje, takie jak „Se bastasse una canzone”, „Piu bella cosa”, „Cose della vita” (duet z Tiną Turner), „Un’emozione per sempre” czy „Adesso tu” to klasyki, znane nie tylko we Włoszech.
Sukcesy i współpraca z największymi artystami
W ciągu swojej kariery Ramazzotti zdobył liczne nagrody i wyróżnienia, m.in. World Music Award, MTV Europe Music Awards, a także wiele platynowych i diamentowych certyfikatów sprzedaży. Śpiewał w duecie z takimi artystami jak Anastacia, Andrea Bocelli, Cher, Joe Cocker, Julio Inglesias i Tina Turner. Ramazzotti to także artysta koncertowy, który wypełnia największe hale i stadiony na całym świecie.
Włoch wielokrotnie podkreślał, że ceni sobie wartości rodzinne. Ma trójkę dzieci: Aurorę z pierwszego małżeństwa oraz Raffaelę i Gabrio z drugiego. Jest też dziadkiem Cesare’a, którego mamą jest Aurora.
Z okazji premiery najnowszej płyty, „Una Storia Importante”, zorganizowano z udziałem artysty konferencję w urokliwej winnicy Ca’ del Bosco w Lombardii. Zdalnie uczestniczyli w niej dziennikarze z całego świata, w tym także z redakcji PAP Life. - Moja ważną historią jesteście wy: rodzina, wnuki i wszystko, co jeszcze przede mną – wyznał, patrząc na swoją córkę Aurorę, która była obecna na miejscu.
„Una Storia Importante” – zamknięcie 40 lat kariery
Dla tego 62-latka nowa płyta "Una Storia Importante" to nie tylko sentymentalny hołd dla przeszłości, ale odwaga spojrzenia w lustro i pójścia naprzód. Z nadzieją i głębokim poczuciem własnej tożsamości artystycznej. - Tym projektem zamykam 40 lat kariery, by rozpocząć następne – stwierdził. – Chcę nadal robić muzykę tak, jak robiłem ją przez wszystkie te lata. Pop dla mnie nigdy nie umrze.
Podczas konferencji Ramazzotti powiedział również o swoim podejściu do współczesnej produkcji muzycznej. Krytykował nadmierne użycie przez wielu artystów autotune’u, narzędzia do korekcji dźwięku. - Dziś bardzo używa się autotune’u i wielu ludzi już nie rozumie, kto naprawdę śpiewa, a kto jedynie poprawia swoje błędy komputerem – zauważa.
Autentyczność jako znak rozpoznawczy
Z uśmiechem zażartował: - Mówili mi nawet, że ja zjadłem autotune! Mam szczęście, że go nie potrzebowałem.
Jego głos i interpretacja, jak podkreśla, zawsze były i są autentyczne. To dla niego powód do dumy.
Zdaniem Ramazzottiego, współczesnym muzykom brakuje tożsamości. - Jest wielu artystów, ale niewielu ma naprawdę siłę, żeby utrzymać sukces – powiedział. I dodał: - System daje możliwości nawet tym, którzy nie są gotowi. A jeśli nie potrafisz występować na żywo, nie zajdziesz daleko.
Nowy album: starzy goście, nowe brzmienia
Jego najnowszy krążek, który ma premierę 21 listopada, jest mieszanką starych przebojów w odświeżonych aranżacjach i nowych piosenek nagranych specjalnie na tę płytę. Wśród zaproszonych artystów znaleźli się m.in.: Alicia Keys (w utworze "L’Aurora") i Andrea Bocelli ("Se bastasse una canzone") oraz Giorgia ("Quanto amore sei"), Elisa ("Buona stella"), Ultimo ("Un’emozione per sempre") i Jovanotti (nowy, premierowy numer "La mia strada").
Artyści „z duszą” – kogo zaprosił Eros?
Lista gości pokazuje, że Eros nie boi się łączyć pokoleń i stylów. Gwiazdor podkreśla, że zaprosił tylko tych, którzy „mają duszę”. - Chciałem ludzi, którzy czują muzykę tak jak ja, sercem, a nie przez program komputerowy – tłumaczy.
W trakcie konferencji połączono się zdalnie z Alicią Keys, która entuzjastycznie wspominała współpracę z Erosem.
Artysta zdradził też swoje wielkie marzenie muzyczne. - Zrobiłbym wszystko, by nagrać duet z Lady Gagą – przyznał. - Kocham ją. Widziałem jej koncert w Mediolanie. To było coś niesamowitego. (PAP Life)
Autorka: Iza Komendołowicz
ikl/ag/ep/