O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sprawa zatrzymania Mołczanowa. Ekspert: to przestroga dla wszystkich rosyjskich propagandzistów

Zatrzymanie i przekazanie Ukrainie rosyjskiego agenta Kyryło Mołczanowa to znacząca i jednoznaczna przestroga dla wszystkich rosyjskich propagandzistów - uważa politolog z UMK w Toruniu prof. Roman Baecker.

Moskwa, panorama Kremla. Fot. PAP/ Grzegorz Michałowski
Moskwa, panorama Kremla. Fot. PAP/ Grzegorz Michałowski

Mołczanow jest związany ze środowiskiem ukrywającego się w Rosji ukraińskiego oligarchy Wiktora Medwedczuka. Ten prorosyjski ukraiński polityk został zatrzymany w 2022 r. podczas próby ucieczki z Ukrainy i przekazany Rosji w ramach wymiany. Był uważany za głównego lobbystę interesów Kremla w Ukrainie, a o jego zażyłości z Kremlem świadczy fakt, że Władimir Putin jest ojcem chrzestnym jego córki. Mołczanow również opuścił Ukrainę, osiadł w Rosji, gdzie prowadził intensywną działalność propagandową, a prokremlowskie środki przekazu wykorzystywały go w charakterze "eksperta” w dziedzinie politologii. Jak informowała ukraińska agencja Unian, organizował również w krajach Unii Europejskiej protesty, w których nawoływano do ograniczenia międzynarodowej pomocy dla Ukrainy.

W rozmowie z PAP prof. Roman Baecker z UMK w Toruniu wskazał, że Mołczanow jest doktorem nauk politycznych, absolwentem Uniwersytetu Kijowskiego, prowadzi dość popularny kanał na YouTube, wielokrotnie występował w rosyjskiej państwowej telewizji w programach Władimira Sołowiowa.

Więcej

Norwegia (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA PHOTO SCANPIX/ERLEND AAS
Norwegia (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA PHOTO SCANPIX/ERLEND AAS

Norweskie władze przygotowują się na rosyjską ingerencję w wybory parlamentarne

Operacja wywabienia Mołczanowa

"Jest zatem ważną figurą propagandową w rosyjskiej i ukraińskiej sferze medialnej” – zaznaczył prof. Baecker i podkreślił, że dlatego SBU traktowała go jako ważnego przeciwnika politycznego, którego warto zneutralizować. Stąd tak skomplikowana operacja skłonienia Mołczanowa do wyjazdu do Unii Europejskiej, a następnie jego zatrzymania i ekstradycji.

Według agencji Unian, z Rosji wywabiono go poprzez zaaranżowanie zaproszenia do Niemiec, gdzie jego praca miała zostać uhonorowana w formie przyznania rzekomego stypendium. Gdy Mołczanow wyruszył w podróż, został zatrzymany w Polsce przez nasze służby, a następnie przeprowadzono jego ekstradycję do Kijowa.

Rosyjski aparat propagandowy natychmiast podjął próbę wyciągnięcia profitów z aresztowania jednego z jego funkcjonariuszy. Zdarzenie jest opisywane – niestety także w polskojęzycznych serwisach – jako uwięzienie politologa i obrońcę praw człowieka, który miał zmierzać do Berlina po odbiór nagrody przyznanej mu przez posłów Bundestagu.

Prof. Roman Baecker zaznacza, że "nie ma żadnych dowodów na to, że Mołczanow podejmował jakiekolwiek działania pozwalające w ten sposób go określać. "Chyba, że jest nim mówienie o rzekomych zbrodniach rządu w Kijowie. W propagandzie rosyjskiej jest to tożsame z obroną praw człowieka. Natomiast mówienie o zbrodniach rosyjskich jest, dodajmy, działalnością ekstremistyczną zagrożoną wieloma latami kolonii karnej” – zauważył ekspert.

Dla kogo pracuje Mołczanow?

W komunikacie SBU wspomniano, że Kyryło Mołczanow jest podejrzewany o współpracę z Federalną Służbą Bezpieczeństwa oraz rosyjskim wywiadem. W ocenie rozmówcy PAP ten akurat zarzut jest mało prawdopodobny.

Moje wątpliwości budzi to, że Mołczanow miał zostać zwerbowany jednocześnie przez dwie rosyjskie służby – FSB i SWR. Zdarza się niezmiernie rzadko, by propagandzistów werbowano na świadomych tajnych współpracowników, a jeszcze rzadziej, by robiły to dwie niezależne od siebie służby.

Prof. Roman Baecker

"Przypuszczam, że taki zarzut ma zwiększyć wagę oskarżenia, które stawia się Mołczanowowi. Natomiast wątpię, żeby udało mu się to udowodnić. Jest to przejaw wojny informacyjnej, która przecież nie jest prowadzona wyłącznie przez Rosję, lecz także przez Ukrainę” - dodał.

Czy aresztowanie Mołczanowa wpłynie na morale Ukraińców?

Ekspert, zapytany o to, czy zatrzymanie putinowskiego propagandzisty zapobiegło wyrządzeniu poważnych szkód na morale Ukraińców podkreślił, że naród ukraiński jest skutecznie "immunizowany" i wytworzył szczepionki przeciwko rosyjskiej propagandzie.

"Opowieści Ukraińców powielających rosyjskie schematy propagandowe są traktowane przez ogromną większość społeczeństwa jako coś zdradzieckiego. Poparcie dla frakcji Wiktora Medwedczuka, do której należy Mołczanow, a także Mykoła Azarow (były wicepremier w rządzie Janukowycza, w 2014 r. uciekł do Rosji – przyp. PAP), jak pokazały badania, wynosi zaledwie kilka procent" - wskazał. Przyznał jednocześnie, że "Mołczanow jest narzędziem wzmacniania prorosyjskich poglądów w społeczeństwie ukraińskim, nawet pomimo tego, że jego przekaz trafia do kilku procent”.

Skoro ukraiński naród jest ”zaszczepiony” na rosyjską propagandę, to czy efekt tych złożonych działań operacyjnych jest ich wart? W dodatku w czasie, gdy dla Kremla każdy argument uzasadniający odwracanie wzroku od stołu negocjacyjnego jest na wagę złota? W ocenie rozmówcy PAP, to wyraźny sygnał, którego rolę trudno przecenić.

Jeśli nie będzie Mołczanowa, to na jego miejscu pojawi się ktoś inny. Ale wielu propagandzistów, i to nie tylko pochodzenia ukraińskiego, będzie wiedziało, że może dostać zaproszenie, na przykład na Malediwy, ale gdy postanowi z niego skorzystać, może znaleźć się w zupełnie innym miejscu niż w tym pięknym kraju. Jest to znacząca i jednoznaczna przestroga dla wszystkich rosyjskich propagandzistów. Tym samym skłonność do głoszenia rosyjskiej chwały imperialnej i usprawiedliwiania zbrodni popełnianych przez armię rosyjską może wyraźnie zmaleć.

Prof. Roman Baecker

(PAP)

gru/ ktl/ grg/

Zobacz także

  • Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Specjalnie dla PAP

    Raport: rosyjska propaganda szerzy narrację o „polskich partyzantach”

  • Plac Czerwony w Moskwie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/MAXIM SHIPENKOV
    Plac Czerwony w Moskwie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/MAXIM SHIPENKOV

    Założycielka niezależnego rosyjskiego portalu Meduza poszukiwana listem gończym

  • Adamski: aktywność trolli na platformach społecznościowych w ostatnim czasie znacząco wzrosła. Fot. Adobe Stock/ vectorwin (zdjęcie ilustracyjne)
    Adamski: aktywność trolli na platformach społecznościowych w ostatnim czasie znacząco wzrosła. Fot. Adobe Stock/ vectorwin (zdjęcie ilustracyjne)
    Specjalnie dla PAP

    Wojsko Polskie ostrzegło przed wojną kognitywną: Kreml podważa zaufanie Polaków do Ukraińców [ANALIZA]

  • Tucker Carlson Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
    Tucker Carlson Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

    Kim jest Tucker Carlson i dlaczego powiela rosyjską propagandę [ANALIZA]

Serwisy ogólnodostępne PAP