O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

26 lat więzienia za zabójstwo żony i upozorowanie wypadku na Kaszubach

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał na 26 lat więzienia 35-letniego Tomasza K. Mężczyzna był oskarżony o zabójstwo żony i upozorowanie jej śmierci w wypadku oraz sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym w Mezowie na Kaszubach w woj. pomorskim.

Łańcuch sędziowski Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Łańcuch sędziowski Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Sąd uznał mężczyznę za winnego zabójstwa, sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym oraz zniszczenia mienia i wymierzył mu łączną karę 26 lat pozbawienia wolności. Tomasz K. będzie musiał też zapłacić zadośćuczynienia dla najbliższych zamordowanej żony Jolanty K. - dla Danuty i Jerzego B. po 150 tys. zł oraz dla Beaty, Kacpra, Jacka i Marka B. po 100 tys. zł.

Podsądnego - Tomasza K. - nie było na sali rozpraw, bo nie chciał uczestniczyć w ogłoszeniu wyroku. Przyszli bliscy zamordowanej kobiety.

Sąd wymierzył mu też karę świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym w kwocie 10 tys. zł oraz obowiązek naprawnienia szkody po wypadku kolejowym w wysokości 11 tys. zł.

Więcej

Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)

34-letni Tomasz K. usłyszał zarzut zabójstwa żony po śmiertelnym wypadku w Mezowie

Morderstwo i upozorowanie wypadku

Mężczyzna odpowiadał za zbrodnię z 10 stycznia 2024 r. Tego dnia wieczorem w Mezowie na przejeździe kolejowym pociąg relacji Kartuzy – Gdańsk-Wrzeszcz zderzył się ze skodą fabią. W pojeździe, na siedzeniu kierowcy, było ciało kobiety. Jak się później okazało, zamordował ją mąż i upozorował wypadek. Przyznał się do zbrodni.

Sędzia Agnieszka Piotrzkowska w uzasadnieniu werdyktu powiedziała, że zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził winę oskarżonego we wszystkich zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów. Dodała, że K. do zabójstwa żony przyznał się, ale nie w pełni i nie w całości daje wiarę jego wyjaśnieniom, bo umniejszał swoją winę. Podkreśliła, że poza wyjaśnieniami podsądny zostawił swoje DNA na miejscu zbrodni w postaci niedopałka papierosa i w samochodzie pokrzywdzonej.

Motyw - rozstanie

Sąd zaznaczył też, że świadkowie przesłuchani w sprawie potwierdzili motyw, jakim kierował się oskarżony - nie był w stanie porodzić sobie z rozstaniem, a jego małżonka w tym czasie dobrze sobie radziła i zawarła nową znajomość.

Więcej

Areszt. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Areszt. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

Sąd aresztował podejrzanego o zabójstwo na Kaszubach

- Sąd potwierdza konstatację i stwierdzenia prokuratury, że oskarżony tę zbrodnię zaplanował i do niej się przygotował - mówiła sędzia Piotrzkowska. Dodała, że po tym, jak widział, iż pokrzywdzona ma nowego partnera, wpadł w szał i odgrażał się jej i jej rodzinie. - Od tego momentu, w ocenie sądu, w jego głowie zaistniał plan zabójstwa Jolanty. Spreparował listy z rzekomymi pogróżkami, które miały skierować postępowanie na błędne tory.

Zdaniem sądu działanie oskarżonego było zaplanowane. - Nikt nie bierze na spotkanie ze swoją żoną młotka, więc przygotował też narzędzie zbrodni - podkreśliła sędzia. Dodała, że sąd nie daje wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który twierdził, iż bierze młotek, by zniszczyć samochód pokrzywdzonej - to tłumaczenie mimo wielokrotnych przesłuchań padło dopiero pod koniec jego wyjaśnień i jest linią obrony. O planowaniu zabójstwa świadczyło też zachowanie oskarżonego przed zabójstwem. Sąd nie miał wątpliwości, że zbrodnia została zaplanowana przez podsądnego.

Nie będzie dożywocia?

Uzasadniając wysokość kary, sąd zaznaczył, że nie dziwi się rodzinie domagającej się najwyższego wymiaru kary, natomiast uznał, że kara dożywocia jest karą o charakterze eliminacyjnym dla najbardziej zdemoralizowanych sprawców.

Sąd podkreślił, że taka kara jest orzekana wobec sprawców popełniających przestępstwa w recydywie, nie przyznających się, czy wręcz chełpiących się zbrodnią, którzy lekceważą sąd i prokuraturę.

Sąd uznał, że Tomasz K. na karę dożywotniego więzienia nie zasługuje, choć zbrodnię zaplanował, a później w trakcie postępowania próbował manipulować i nieudolnie udawał osobę chorą psychicznie. - Oskarżony nie jest tak sprytny i inteligentny, jak mu się wydaje - dodała sędzia. Zaznaczyła, że te okoliczności sąd odczytał na jego niekorzyść, a kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą surową.

Sąd uznał, że kara łączna będzie wynosić 26 lat więzienia.

W mowie końcowej prokurator Anna Grzech z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach wnosiła o karę dożywotniego pozbawienia wolności i możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po odbyciu kary 40 lat więzienia.

Sprawca przeprasza i żałuje

Tomasz K. w końcowym słowie stwierdził, że wszystkich przeprasza i nie ma godziny, żeby nie żałował zbrodni.

Prokuratura ustaliła, że wypadek kolejowy w Mezowie na Kaszubach został upozorowany, aby zatrzeć ślady zabójstwa. 10 stycznia 2024 roku Tomasz K. przyjechał do salonu kosmetycznego swojej żony. Tam doszło do kłótni. Kiedy kobieta próbowała połączyć się z numerem alarmowym 112, mężczyzna zaatakował ją młotkiem i zadał 11 ciosów. Następnie umieścił zwłoki w bagażniku skody i pojechał na przejazd kolejowy w Mezowie. Tam zostawił ciało żony na miejscu kierowcy pojazdu i pozostawił na przejeździe kolejowym. Około godziny 20.30 w pojazd uderzył pociąg relacji Kartuzy – Gdańsk-Wrzeszcz.

Motywem morderstwa był rozpad małżeństwa, z którym K. nie mógł się pogodzić. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd przedłużył areszt tymczasowy wobec Tomasza K. do 26 kwietnia 2026 r. (PAP)

kszy/ agz/ know/

Zobacz także

  • fot. Komenda Miejska Policji w Słupsku
    fot. Komenda Miejska Policji w Słupsku

    Zbrodnia w Słupsku. Zabił współlokatora i zakopał poćwiartowane ciało w parku. Jest areszt dla 19-latka

  • Oskarżony Dorian S. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Oskarżony Dorian S. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

    Rozprawa apelacyjna Doriana S., skazanego za gwałt i morderstwo - z wyłączeniem jawności

  • Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Uniwersytet Warszawski po zabójstwie pracownicy wprowadza nowe zasady bezpieczeństwa

  • Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
    Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

    Donald Trump: Kirk został zamordowany za to, że mówił prawdę [WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP