Gwiazdy serialu „Breslau” - Agata Kulesza i Ireneusz Czop. O czym myślą, gdy mają do zagrania trudną scenę?
W serialu „Breslau”, Agata Kulesza i Ireneusz Czop po raz pierwszy stanęli razem przed kamerą - zagrali małżeństwo. Wzajemne zaufanie i bogate doświadczenie pozwoliło im podejść do nawet najtrudniejszych scen z zaskakującym luzem. - Był taki moment, kiedy szliśmy na plan i mieliśmy do zagrania jakąś trudną scenę. Irek mówi do mnie: „Agata, o czym myślisz?”. A ja odpowiadam: „O moich pomidorach na tarasie”. Na co Irek powiedział: „Ja też myślę o moim tarasie” – wspomina aktorka w rozmowie z PAP Life.
„Breslau” to pierwsza polska produkcja platformy Disney+. Akcja serialu, który zadebiutował 12 września, rozgrywa się w przedwojennym Wrocławiu, w którym dochodzi do serii brutalnych morderstw. Agata Kulesza i Ireneusz Czop wcielili się w niemieckie małżeństwo, które łączy pewna tajemnica. Fabuła koncentruje się na śledztwie prowadzonym przez komisarza Franza Podolsky'ego (Tomasz Schuchardt).
Na planie między Kuleszą i Czopem od razu pojawiła się „chemia”. - Może nie pracowaliśmy wcześniej razem, ale widziałem wiele ról Irka. Dlatego miałam wrażenie, że go znałam. To jest tak, że wchodzi się na plan, robi się pierwszą próbę, patrzy się w te oczy i od razu będzie wiadomo, czy ta chemia jest, czy trzeba będzie się przedzierać. Nie musiałam się przedzierać - zdradza Kulesza w rozmowie z PAP Life.
Dzięki temu, że są bardzo doświadczonymi aktorami, potrafili z dystansem podejść do zagrania trudnych scen. - Był taki moment, kiedy szliśmy na plan i mieliśmy do zagrania jakąś trudną scenę. Irek mówi do mnie: „Agata, o czym myślisz?”. A ja odpowiadam: „O moich pomidorach na tarasie”. Na co Irek powiedział: „Ja też myślę o moim tarasie”. Jakie to jest wspaniałe, że lata temu byśmy szli kompletnie zdenerwowani, że mamy taką trudną scenę do zagrania. A nagle przychodzi ten luz wykonywania tego zawodu, że myślimy sobie o trochę innych rzeczach. Mimo tego, że za chwilę wiemy, w jaki temat wejdziemy. To przyjemność, jaka wynika z pracowania z doświadczeniem partnerem – opowiada Kulesza. Aktorzy przyznają, że najtrudniejsze były dla nich sceny dotyczące rodzicielstwa.
W serialu „Breslau” Agata Kulesza wciela się w postać Gerdy Holtz, a Ireneusz Czop gra podpułkownika SS Johanna Holzta. Aktorka podkreśla, że choć jej kreacja jest drugoplanowa, "drugi plan to jest naprawdę odpowiedzialne zadanie". Uważa, że role drugoplanowe są "użytkowe" - mają za zadanie stworzyć tło i wspierać główne postaci, by opowieść była wiarygodna. Kulesza zaznacza, że przy budowaniu swojej postaci miała pełną świadomość, że jej działania służą historii i postaci granej przez Czopa.
Akcja serialu rozgrywa się w przedwojennym Wrocławiu, co miało dla aktorów szczególne znaczenie. Kulesza, pochodząca ze Szczecina, dostrzega wiele podobieństw między tymi miastami i czuje bliskość z historią "ziem odzyskanych", z którą jej rodzina jest związana. Czop również ma sentyment do Wrocławia. Pracował tam już wcześniej przy okazji serialu „Wielka woda”. Jak mówi: "lubię to miasto, lubię tych ludzi". (PAP Life)
Autorka: Iza Komendołowicz
ikl/ag/ kgr/