Hoffmann o incydentach na kolei: nie mam najmniejszych wątpliwości, że są inspirowane z zewnątrz

2023-08-29 09:43 aktualizacja: 2023-08-29, 16:10
Sekretarz Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Zbigniew Hoffmann Fot. PAP/Tomasz Gzell
Sekretarz Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Zbigniew Hoffmann Fot. PAP/Tomasz Gzell
Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości - powiedział we wtorek w Studio PAP sekretarz Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Zbigniew Hoffmann, odnosząc się do pytania o to, czy ostatnie wydarzenia na kolei są inspirowane z zewnątrz. Dodał, że działania dezintegracyjne są elementem strategii realizowanej przez Kreml.

Zdaniem Zbigniewa Hoffmanna przeciwko Polsce trwa stan permanentnej wojny hybrydowej, która jest inspirowana przez Kreml, ale realizowana m.in. przez Białorusinów.

"Ona się objawia w bardzo różnych obszarach. Jest to nie tylko siłowe niebezpieczeństwo ze strony chociażby wagnerowców, to są nie tylko prowokacje dotyczące używania białoruskich strażników granicznych, to jest kwestia używania uchodźców w tej materii, ale to są cyberataki, to co się dzieje w tej chwili na kolei. Nie mam żadnych wątpliwości, że to jest ten sam obszar" - ocenił.

Dopytywany o to, czy wydarzenia związane z koleją, z nadawaniem sygnału radio-stop, a być może również z wykolejeniem pociągów są inspirowane z zewnątrz odpowiedział: "Ja co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Jeżeli ktoś zna, a ja - może powiem trochę nieskromnie - od dłuższego czasu zajmuję się tym i dość intensywnie staram się studiować działania dezinformacyjne czy dezintegracyjne ze strony Kremla, to wiem, że to jest jeden z elementów pewnej strategii, którą realizują nie od wczoraj" - mówił.

Dodał, że w tej strategii chodzi o wywołanie chaosu. "To jest coś co ma zdezintegrować, służby rosyjskie czy postsowieckie są w tym wysoce wyspecjalizowane. Niestety robią to profesjonalnie, ale jestem absolutnie przekonany, że państwo polskie sobie z tym poradzi" - zaznaczył.

Hoffmann podkreślił, że nie ma też wątpliwości, że zatrzymane w tej sprawie osoby nie działały na własną rękę. "Oczywiście nigdy nie można wykluczyć postaci, które mają pewne deficyty emocjonalne, psychiczne, ale jeżeli to się dzieje teraz w określonej sytuacji geopolitycznej, gdzie jest jednak stan permanentnego zagrożenia, w Polsce zbliżają się wybory -  jest szereg zdarzeń, które każą przynajmniej bardzo mocno rozważać taki wariant" - powiedział.

Hoffmann o wrześniowych manewrach na Białorusi z udziałem Rosji 

1 września na Białorusi rozpoczną się sześciodniowe manewry "Braterstwo bojowe 2023" z udziałem państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym - w tym Rosji, Białorusi, Tadżykistanu, Kazachstanu i Kirgizji. Ćwiczenia operacyjno-strategiczne odbędą się m.in. na poligonach w obwodach brzeskim, grodzieńskim i mińskim. Wcześniej Armenia zrezygnowała z uczestnictwa w manewrach.

Zbigniew Hoffmann we wtorek w Studiu PAP na pytanie, co wiemy odnośnie planowanych ćwiczeń, powiedział, że od 18 sierpnia na Białorusi zaczęły pojawiać się pierwsze rosyjskie jednostki wojskowe, które wezmą udział w manewrach.

"To są w dużym stopniu ćwiczenia wojsk powietrzno-desantowych, które są najbardziej profesjonalne, przygotowane do różnego rodzaju działań, także działań o charakterze dywersyjnym, hybrydowym" - powiedział.

Sekretarz Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych podkreślił, że choć są to manewry kilku państw, to "ton tym ćwiczeniom absolutnie nadaje Rosja". Dodał, że manewry mają składać się z wielu komponentów, w tym "niezwykle niebezpiecznego przedsięwzięcia - działań na terenie elektrowni atomowej w Ostrowcu".

"Ma to być symulowanie działań ratowniczych na wypadek wystąpienia skażeń jądrowych. To się ewidentnie wpisuje w pewną politykę zastraszania czy wywierania presji na wschodnią flankę NATO, na Zachód, no i oczywiście na Rzeczpospolitą" - powiedział.

Hoffmann ocenił, że ćwiczenia te mają być demonstracją siły i potencjału Rosji w stosunku do Zachodu. Dodał, że o tym, jak ten potencjał wygląda, możemy przekonać się w czasie wojny na Ukrainie, jednak "trzeba mieć w pamięci potencjalne zagrożenia". (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk,

mmi/