O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ivan Djurdjevic przed meczem Lecha Poznań z Crveną Zvezdą Belgrad: piłka już wiele razy pokazała, że pieniądze nie grają

Były piłkarz Lecha Serb Ivan Djurdjevic uważa, że poznaniacy nie stoją na straconej pozycji w dwumeczu z Crveną Zvezdą Belgrad, którego stawką jest awans do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. – Nie jest to rywal „nie do przejścia” – powiedział PAP.

Zawodnicy Lecha Poznań. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Zawodnicy Lecha Poznań. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

W środowy wieczór „Kolejorz” rozegra pierwsze spotkanie 3. rundy kwalifikacji LM z Crveną Zvezdą. Djurdjevic, który w wieku juniora trenował w tym belgradzkim klubie, przyznał, że za mistrzem Serbii przemawia wiele atutów i argumentów, co czyni go faworytem tej konfrontacji.

- To jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w tej części Europy. Crvena Zvezda zdobyła Puchar Europy, a wcześniej, z tzw. bloku wschodniego, tylko Steaua Bukareszt sięgnęła po to trofeum. To klub, który ma tradycję, historię, sukcesy i renomę. Przed rozpadem Jugosławii także dominował w kraju i tylko Partizan Belgrad czasami mu zagrażał – opowiadał.

Nie jest tajemnicą, że mistrz Serbii ma wsparcie ze strony najwyższych władz kraju.

- Prezydent Aleksandar Vucic ma ogromny wpływ na klub, którego jest zagorzałym kibicem. Bardzo mu pomaga. Zresztą Crvena Zvezda ma wsparcie z wielu stron – przyznał.

Mistrz Serbii dysponuje także większym budżetem. Przez portal Transfermark drużyna wyceniania jest na 81 mln euro, podczas gdy wartość mistrza Polski to ok. 49,50 mln.

„Piłka już wiele razy pokazała, że pieniądze nie grają”

- To jednak nie znaczy, że ma od razu lepszy zespół, bo piłka już wiele razy pokazała, że pieniądze nie grają – zaznaczył Djurdjevic.

Więcej

Bramkarz FC Barcelony Marc-Andre Ter Stegen, fot. PAP/EPA/EFE/ANDREU ESTEBAN
Bramkarz FC Barcelony Marc-Andre Ter Stegen, fot. PAP/EPA/EFE/ANDREU ESTEBAN

Konflikt w Barcelonie. Klub wszczyna postępowanie dyscyplinarne przeciwko kapitanowi

Klub z Belgradu regularnie występuje w rozgrywkach europejskich. W ostatnich dwóch sezonach zameldował się w fazie grupowej czy ligowej Ligi Mistrzów.

- Na pewno ten zespół ma to obycie w grze w europejskich pucharach i pod tym względem jest bardziej doświadczony niż Lech. Trener Vladan Milojevic trzy razy już wprowadzał ich do Ligi Mistrzów, więc wie, jak to się robi. Do tego jakość piłkarska, stadion i kibice, którzy tworzą ciężką atmosferę może być duży atutem. Z drugiej strony Crvena Zvezda nie osiągnęła jakichś wybitnych sukcesów w Lidze Mistrzów. Dlatego też nie możemy mówić o tym, że jest to drużyna „nie do przejścia” – zaznaczył Djurdjevic, obecnie trenujący pierwszoligową Stal Mielec.

W kadrze Crvenej Zvezdy nie brakuje znakomitych zawodników. To m.in. król strzelców poprzedniego sezonu serbskiej ekstraklasy Senegalczyk Pape Cherif Ndiaye, skrzydłowy Aleksandar Katai, defensywny pomocnik Rade Krunic, czy napastnik Marko Arnautovic, który nie tak dawno występował w AC Milan.

- Tam są zawsze ciekawe nazwiska, które mają dużą jakość piłkarską. To dotyczy zarówno Serbów, jak i zagranicznych graczy. Arnautovic ma już 36 lat i to nie jest już ten sam zawodnik co kilka lat temu. Ta jego „aura”, jaką tworzy wokół siebie, obecność na boisku i w szatni jest też ważna – skomentował.

Jak dodał, pojedynek polsko-serbski na pewno będzie nie tylko starciem na boisku.

Zderzenie dwóch mocnych kibicowskich światów

- Oba kluby mają rzeszę oddanych fanów i to będzie zderzenie dwóch mocnych kibicowskich światów - stwierdził.

Djurdjevic miał też swój epizod w Crvenej Zvezdzie, trenował w tym klubie w drużynie juniorów. Dziś mu jednak bliżej do Lecha, z którym był związany w latach 2007-2013.

- Kibicowałem Crvenej Zvezdzie, ale ja już 29 lat temu wyjechałem z Serbii, od wielu lat mieszkam w Poznaniu, tu jest mój dom. Dlatego chciałbym, by Lech przeszedł dalej. Crvena Zvezda jest już przyzwyczajona do gry w Lidze Mistrzów, chyba nic się nie stanie, jak rok odpoczną – przyznał.

Zdaniem byłego obrońcy i trenera „Kolejorza”, Lech ma szansę, by w końcu spełnić swoje marzenia.

- Zespół miał falstart na początku sezonu, ale to się często zdarza. Teraz najwyraźniej wrócił do swojej gry i jestem przekonany, że jest w stanie awansować do kolejnej rundy. Dwa lata temu pokazał, że też potrafi grać w Europie, a wielu zawodników, którzy wówczas rywalizowali w Lidze Konferencji, zostało w składzie. „Kolejorz” ma swoje ambicje, wiemy jak rzadko polskie kluby występują w Lidze Mistrzów, a jak bardzo pragną w niej zagrać. Być może to jest moment, żeby spełnić te marzenia – podsumował Djurdjevic

Mecz Lecha z Crveną Zvezdą rozegrany zostanie w środę o godz. 20.30. Rewanż zaplanowano na 12 sierpnia w Belgradzie.(PAP)

Marcin Pawlicki

lic/ cegl/gn/

Zobacz także

  • Zawodnicy Lecha Poznań. Fot. EPA/ANDREJ CUKIC
    Zawodnicy Lecha Poznań. Fot. EPA/ANDREJ CUKIC

    Lech Poznań nie zagra w Lidze Mistrzów. Gol Ishaka na pocieszenie

  • Piłkarze Lecha Poznań Mateusz Skrzypczak (C) i Filip Szymczak (P) oraz Marko Arnautovic z Crvenej Zvezdy Belgrad (L), fot. PAP/Paweł Jaskółka
    Piłkarze Lecha Poznań Mateusz Skrzypczak (C) i Filip Szymczak (P) oraz Marko Arnautovic z Crvenej Zvezdy Belgrad (L), fot. PAP/Paweł Jaskółka

    Arcytrudne zadanie przed Lechem w Belgradzie. Osłabiony "Kolejorz" marzy o pozostaniu w grze o Ligę Mistrzów

  • Robert Lewandowski. Fot. PAP/EPA/JUANJO MARTIN
    Robert Lewandowski. Fot. PAP/EPA/JUANJO MARTIN

    Piłkarska LM. Gol Lewandowskiego w meczu z Crveną Zvezdą Belgrad

Serwisy ogólnodostępne PAP