"Jak się ukrywa Brauna, mnie, takie są skutki". Janusz Korwin-Mikke komentuje wynik Konfederacji
Wedle danych Ipsos Konfederacja uzyskała 6,2 proc. głosów. Janusz Korwin-Mikke przyznał, że nie spodziewał się takiego wyniku. "Ale, niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki. Albo mamy być alternatywą dla innych partii, albo mamy być do nich podobni" - skomentował polityk w rozmowie z Interią podczas wieczoru wyborczego.
"Dlaczego Bolsonaro wygrał w Brazylii?" - dopytywał Korwin-Mikke. "Bo nie miał za sobą partii, która mówiła: 'on tak nie myślał', 'chciał ostrożniej, tylko tak nie powiedział'. Nie, tak trzeba mówić!" - stwierdził.
Jak ocenił Korwin-Mikke, Konfederacja "grała zbyt miękko" w tej kampanii wyborczej. "Wycofaliśmy się z najostrzejszych postulatów, w naszym programie nie ma nawet kary śmierci. Takie są skutki bycia podobnym do innych ugrupowań" - stwierdził jeden z liderów Konfederacji.
"Moja uwaga jest prosta: nikt nas nie powstrzyma... o ile sami nie będziemy ciągnąć za hamulec!" - skomentował z kolei w portalu X.
Kolejny sukces śp.gen Czesława Kiszczaka. Nie całkowity - ale to jeszcze nie są ostateczne wyniki...
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) October 15, 2023
A moja uwaga jest prosta: nikt nas nie powstrzyma... o ile sami nie będziemy ciągnąć za hamulec!
W powyborczy poniedziałek Korwin-Mikke ponownie zabrał głos. "KONFEDERACJA nie wykorzystała podstawowych atutów. Pozwoliliśmy ludziom zapomnieć o CoViDzie zamiast grzać: 'Braun domaga się powieszenia Niedzielskiego'. Pozwoliliśmy zapomnieć, jak demaskowałem, że Ukraińcy nas oszukują (Wyspa Węży, Mariupol - a i Bucza też!), że są oni naszymi naturalnymi wrogami - i PiS zajęło nasze miejsce. To PiS wyszło na obrońcę Polski przed Unią" - ocenił.
Niestety: nie napiszę nic oryginalnego. Najpierw pokażę zestaw sondaży...
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) October 16, 2023
KONFEDERACJA nie wykorzystała podstawowych atutów. Pozwoliliśmy ludziom zapomnieć o CoViDzie zamiast grzać: "Braun domaga się powieszenia Niedzielskiego". Pozwoliliśmy zapomnieć, jak demaskowałem, że…
O tym, że Janusz Korwin-Mikke został poproszony, żeby "spokojnie już nic nie robić do końca kampanii; nie twittować, nie pisać, nie wypowiadać się, odpocząć" - poinformował w środę w Radiu Plus Przemysław Wipler z Konfederacji. "Janusz Korwin-Mikke swoimi swobodnymi przemyśleniami wjeżdża w nas, jak autobusem" - dodał.
Wipler w Radiu Plus pytany, czy Janusz Korwin-Mikke pomaga czy szkodzi Konfederacji odparł, że każdy powinien sam to ocenić.
"Zgodnie z moją wiedzą Janusz Korwin-Mikke został poproszony, żeby spokojnie już nic nie robić do końca kampanii. Nie twittować, nie pisać, nie wypowiadać się, odpocząć" - poinformował Wipler.
Na pytanie, przez kogo została wystosowana ta prośba, polityk wyjaśnił, że "w Konfederacji w czasie kampanii wyborczej bardzo dużą władzę ma szef i władze sztabu, którzy prowadzą kampanię". Jak zaznaczył, "każda wypowiedź i działanie, które może szkodzić kampanii, powinno być powstrzymywane". "Jest czas na ekstrawagancję i jest czas na dyscyplinę. Kampania to czas dyscypliny i dostosowywania się do tego, jaką pracę wykonuje sztab" - dodał Wipler.
Polityk wyraził nadzieję, że Janusz Korwin-Mikke "nie będzie już aktywny w swoich dywagacjach w czasie tej kampanii".
Sondaż Ipsos late poll wskazuje PiS jako zwycięzcę wyborów do Sejmu z wynikiem 36,6 proc. Inne komitety otrzymały: KO - 31 proc.; Trzecia Droga - 13,5 proc.; Lewica - 8,6 proc.; Konfederacja - 6,4 proc.; Bezpartyjni Samorządowcy - 2,4 proc. (Interia, PAP)
jos/