Jarosław Kaczyński: potrafimy dobrze sprawować władzę, ale ważne jest to, abyśmy rządzili samodzielnie
Czasem szczególnych niemieckich porządków w Polsce były rządy Donalda Tuska - powiedział w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński. Jako przykład tych porządków wskazał m.in. likwidację polskich stoczni, dzięki czemu niemieckie stocznie zostały utrzymane. Dodał, że Niemcy wcale temu nie zaprzeczają.
Na konwencji wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim (Lubuskie) prezes PiS odniósł się do wypowiedzi Tuska zapowiadającej wprowadzenie niemieckich porządków.
Premier, Prezes PiS J. Kaczyński w Gorzowie Wielkopolskim: PO to partia zewnętrzna - partia niemiecka. Nie możemy dać im się nabrać na różnego rodzaju zabiegi. Musimy ciężko pracować, a 15 października zwyciężymy! Obiecuję, że po tym zwycięstwie będzie praca tylko dla Polski.… pic.twitter.com/mLd4T4SYN4
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 23, 2023
"Niemieckie porządki to może oznaczać to, czego doznawaliśmy w czasie zaborów. Nie sądzę, żeby to były dobre porządki, kiedy dzieci były prześladowane za to, że chciały się po polsku modlić. Kulturkampf - ta wojna z polskością, wojna z Kościołem, to wszystko, co wtedy Polaków spotykało, to odbieranie prawa do bycia Polakiem - germanizacja - to były te niemieckie porządki" - wymieniał prezes PiS.
Wskazał następnie na niemieckie porządki w czasie II wojny światowej.
"Tu trzeba mówić o reparacjach wojennych. Mam nadzieję, że Donald Tusk przez te niemieckie porządki rozumie reparacje, tylko jakoś nigdy o tym nie powiedział. Dyskretny to plan. Jeśli tak, to w porządku, to te sześć bilionów dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych nam się należy (6 bilionów 220 mld 609 mln złotych, czyli 1 532 170 mln USD - PAP)" - stwierdził Kaczyński. Dodał, że ta kwota i tak "jest za mała".
Kaczyński mówił także, że niemieckie porządki trwały do 2005 r., z krótką przerwą na czas rządów Jana Olszewskiego. "To był też nasz rząd. Nie było PiS, ale Porozumienie Centrum, z którego wyrosło PiS" - zauważył.
Premier, Prezes PiS J. Kaczyński w Gorzowie Wielkopolskim: W tej kampanii musimy dużo mówić o naszych przeciwnikach, ponieważ oni nie przedstawiają żadnego programu, a mówią o nas. D. Tusk twierdzi, że będzie wprowadzał w Polsce niemieckie porządki. #BezpiecznaPrzyszłośćPolaków
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 23, 2023
Jak zaznaczył Kaczyński, "czasem szczególnych niemieckich porządków w Polsce były rządy Donalda Tuska". "To było 8 lat niemiecki porządków. Były one wprost nawet, jeśli chodziło o tak wewnętrzną sprawę, jak wiek emerytalny, to trzeba było się pytać kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Jak ktoś nie wierzy, to może zobaczyć odpowiednie dokumenty, które zostały pokazane w filmie "Reset" - wskazał prezes PiS. "To była całkowita zależność" - ocenił Kaczyński.
"Niemieckie porządki to była np. likwidacja polskich stoczni, dzięki czemu niemieckie stocznie zostały utrzymane" - wskazał prezes PiS. Dodając, że "Niemcy wcale temu nie przeczą". "Gdyby polskie zatrzymano, to niemieckie musiałyby upaść. Z praw rynku wynikało, że to polskie powinny być utrzymane, bo w Polsce jest niższy koszt pracy" - zwrócił uwagę Kaczyński.
Mówił także, że "niemieckie prządki w Polsce oznaczały, to, że ludzie pracowali po 5 zł za godzinę, bo nie było minimalnej stawki godzinowej, a nawet w niektórych regionach kraju zdarzało się pracowano za 3 zł za godzinę, czyli za 200 godzin pracy w miesiącu można było zarobić minimum biologiczne, a nie społeczne". Jak zaznaczył, "to wtedy mówiono o państwie z tektury".
Kaczyński: Był okres bez niemieckich porządków - to osiem lat rządów PiS
Był okres bez niemieckich porządków - to osiem lat rządów PiS - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
"Ja przypomnę może rzeczy elementarne - kiedy Polacy rządzili sami, to jednak potrafili pod wieloma względami dać sobie radę" - mówił Kaczyński.
"Choćby te osiem lat naszych rządów - myśmy nie rządzili pod niemieckim kierownictwem, myśmy rządzili sami" - podkreślił.
"No i wyniki były takie, że zdołaliśmy (...) zlikwidować to, co było tym arcynieporządkiem z czasów tego niemieckiego porządku, to znaczy wielkie okradanie finansów publicznych" - wskazał prezes ugrupowania.
"Bo to był właśnie czas Donalda Tuska, to były niemieckie porządki" - mówił.
Podkreślił, że ta naprawa była podstawą, żeby zacząć prowadzić wielką politykę społeczną i wielką politykę w stosunku do Polski lokalnej i walcząc z dwoma kryzysami prowadzić wielką politykę w sferze gospodarczej.
Oni, mimo że mieli tylko jeden lekki kryzys, uzyskali 24 proc., a my 34 proc. wzrostu gospodarczego PKB, mimo wyjątkowo niesprzyjających warunków - zaznaczył prezes PiS.
"Jeżeli ktoś Polsce dobrze życzy, to jednego na pewno nie powinien życzyć - niemieckich porządków" - powiedział Kaczyński.
"A te niemieckie porządki, to są właśnie rządy Tuska i tej całej grupy, która do tego doprowadziła" - dodał.
Prezes PiS: to, co dzieje się na naszej wschodniej granicy, to klastyczna wojna hybrydowa
Jarosław Kaczyński na konwencji wojewódzkiej PiS w Gorzowie Wielkopolskim mówił także o bezpieczeństwie Polski i obronności.
Premier, Prezes PiS J. Kaczyński w Gorzowie Wielkopolskim: Gdyby fala imigrantów z Białorusi dotarła do naszego kraju, to spowodowałoby to destabilizację sytuacji w państwie. A. Holland poprzez swój film wpisuje się w plan W. Putina. A. Holland ma wielką niechęć do naszej… pic.twitter.com/oFhVmDUjgt
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 23, 2023
"Tworzymy naprawdę silną armię, w pośpiechu, z bardzo dużym wysiłkiem, ale nie można w obecnej sytuacji zrobić tego inaczej" - powiedział prezes PiS.
Jak wskazał, aktualną sprawą jest obrona polskiej granicy przed atakiem hybrydowym.
"To, co dzieje się na granicy wschodniej, to jest klasyczna wojna hybrydowa. (...) To jest sytuacja, gdzie nie ma wojny wprost, gdzie się nie używa broni, w każdym razie bardzo rzadko, natomiast mamy do czynienia z aktem agresji, narusza się prawa innego państwa, narusza się jego granicę, próbuje zmusić go do czegoś, czego to państwo nie chce" - podkreślił Kaczyński.
Zaznaczył, że ta próba trwa już długo i ciągle jest ponawiana. "Ona nie została przerwana, ale bardzo ograniczona, radykalnie ograniczona poprzez to ogrodzenie, które zostało tam wybudowane" - powiedział Kaczyńska.
Jak stwierdził, "to się w Polsce co poniektórym nie podoba". "Ktoś może powiedzieć, przecież tutaj, przepraszam za to określenie potoczne, trzeba piątej klepki nie mieć, żeby (chcieć), aby nagle na Polskę runęła wielka fala ludzi. Bo kiedy to się okaże łatwe, to wtedy ta fala zrobi się 10, 20, 50 albo i 100 razy większa" - powiedział prezes PiS.
Podkreślił, że ta walka nadal trwa. "Oczywiście można przyjmować tę tezę, którą głosi pani (Agnieszka) Holland, która w całej tej operacji bierze znaczący udział. Otóż pani Holland mówi tak: i tak te ogromne tłumy (...) runął na Europę, nasza cywilizacja upadnie, bo po prostu takie są prawa historii. Chcecie, żeby te prawa historii działały czy nie? Chcecie walczyć przeciwko temu?" - pytał Kaczyński uczestników konwencji.
"My chcemy bronić tej cywilizacji" - dodał.
"Nie jesteśmy przeciwni relacjom gospodarczym z Niemcami"
Jarosław Kaczyński mówił także o tym, że Polska nie jest przeciwna relacjom gospodarczym z Niemcami. "Chcemy tylko, aby były one obustronnie korzystne" - podkreślił.
"Nie potrafili rządzić także tutaj. Ta piękna ziemia lubuska ma wiele wspaniałych walorów, ma ludzi, którzy posiadają wiele energii i wigoru, choć także wielu bólu po stracie swojej dawnej ojczyzny na wschodzie, mogliby zdziałać tutaj bardzo dużo. A w tej chwili, jeśli chodzi o PKB na głowę, to ta ziemia jest dopiero na 11. miejscu z 16 polskich województw, a nie tam, gdzie powinna być, będąc tak blisko tych +wspaniałych+ Niemiec. Ziemia lubuska powinna z tego korzystać, bo w relacjach z takich układów korzystać można i nie w tym nic złego - wskazał.
"My nie jesteśmy przeciwni relacjom gospodarczym z Niemcami! Chcemy tylko, aby były one obustronnie korzystnie! Z tymi zachodnimi, a w istocie niemieckimi +porządkami+, to jednak uważajcie!" - podkreślił.
Premier, Prezes PiS J. Kaczyński w Gorzowie Wielkopolskim: Nie rozumiem, dlaczego A. Holland i nasi przeciwnicy wchodzą w antypolską narrację. Stawką tych wyborów będzie to, czy Polska nadal będzie się rozwijać. Za naszych rządów nie ma już nędzy wśród dzieci, a poziom życia… pic.twitter.com/kCzby4jwbP
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 23, 2023
Prezes PiS przypomniał, że realizowany w latach 1947–1949 pierwszy po wojnie Plan Trzyletni opierał się na przedwojennych polskich specjalistach z wicepremierem Eugeniuszem Kwiatkowskim i dlatego przynosił dobre efekty.
"Wtedy dano możliwość rozwoju prywatnego handlu, małego przemysłu i wyniki były świetne. Gdy jeszcze pozwolono nam coś robić samemu - przez polskie głowy i polskie ręce - były znakomite wyniki. Dopiero później Rosjanie wprowadzili zmiany i wyrzucono dobrych specjalistów" - ocenił Kaczyński, dodając, że wówczas wprowadzono sowiecki model zarzadzania w polskiej gospodarce.
Kaczyński: Polska jest przeszkodą dla współpracy Niemiec i Rosji
Prezes PiS mówił w Gorzowie Wielkopolskim o chęci obrony "najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji", spośród wszystkich cywilizacji, jakie występowały w dziejach świata. "My chcemy tej cywilizacji bronić. Ale ta nasza obrona jest czymś, co bardzo przeszkadza pewnemu planowi politycznemu" - mówił.
Jak wyjaśnił, to jest plan mający stare dzieje, długą historię, funkcjonujący co najmniej od Bismarcka, mówiący o tym, "że jak Niemcy wejdą z Rosją w mocny układ, to wtedy mogą całkowicie rządzić Europą". Podkreślił, że Niemcy dążyli do tego konsekwentnie już od końca lat '60.
"I to im się coraz bardziej udawało, a za czasów Merkel już był szczyt tego. I oczywiście to także bardzo odpowiadało Rosjanom. A Polska jest przeszkodą, w każdym razie Polska samodzielna. I o to w tym momencie chodzi" - mówił Kaczyński.
"Oni chcieliby zakończyć wojnę na Ukrainie. Na jakich zasadach, to nie chcę w tej chwili opowiadać, bo nie wiem, ale nie sądzę, żeby na zbyt korzystnych dla Ukrainy, i po prostu powrócić do tego, co było. Bo w obecnej sytuacji tego nie mogą robić, obecna sytuacja po prostu to zahamowała, nawet rurociągi z gazem przestały działać" - kontynuował prezes PiS.
Zaznaczył przy tym, że nie odpowie na pytanie, dlaczego "w to wszystko wchodzi" reżyserka filmu "Zielona granica" Agnieszka Holland i przeciwnicy polityczni PiS. "Przecież to jest tak antypolskie, jak tylko może coś być" - powiedział. Jak dodał, to jest sprawa, która ma być przedmiotem referendum. "I to jest także stawka tych wyborów" - dodał.
"My naprawdę mamy szansę na bardzo dobry, szybki rozwój" - przekonywał. Podkreślał jednocześnie, że "niemieckie porządki Tuska" to zniszczenie szansy na silne i bezpieczne państwo.
"Ale generalnie przyszłość może być naprawdę dobra. Może nam się po tylu wiekach w końcu naprawdę udać. Tylko musimy 15 października przeskoczyć ten mur, który nam próbują wybudować" - mówił.
"Trzeba się zmobilizować, trzeba przekonywać ludzi i nie można się dawać nabierać na różnego rodzaju chwyty, które mogą być jeszcze zastosowane. Nie wiem, czy będą, ale jeszcze mogą. Jeszcze jakaś podmianka, jeszcze jakiś cwaniaczek, który już nawet wczoraj coś tam mówił, że on jest zupełnie inny niż tenże Tusk. (...) Nie dajcie się na to nabrać, to jest zewnętrzna formacja. De Gaulle mówił o komunistach, że to jest partia zewnętrzna. To jest partia zewnętrzna. To jest partia niemiecka" - powiedział Kaczyński.
Autorzy: Magdalena Gronek, Marcin Rynkiewicz, Aleksander Główczewski, Karolina Kropiwiec, Maciej Replewicz
kw/ mar/