Budżet 2024. Podwyżki dla budżetówki, służb mundurowych i publicznych

2023-08-24 12:17 aktualizacja: 2023-08-25, 07:30
Premier Mateusz Morawiecki Fot. Twitter KPRM
Premier Mateusz Morawiecki Fot. Twitter KPRM
Rząd przyjął projekt przyszłorocznego budżetu. "Ponad 158 mld zł na bezpieczeństwo, wojsko; 190 mld zł na służbę zdrowia, a na programy społeczne ponad 137 mld zł" - powiedział premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu Rady Ministrów. Szef rządu zapowiedział także podwyżki dla osób zatrudnionych w budżetówce, służbach publicznych i służbach mundurowych. Według komunikatu CiR dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł, a wydatki 848 mld zł.

Rząd w czwartek przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział, to „bezpieczny budżet dla Polski”.

„To zawsze w życiu państwa niezwykle ważny moment, ważny dzień, w którym przyjmuje się budżet na kolejny rok. I chciałem na samym początku powiedzieć, że jest to bezpieczny budżet na trudne czasy, to bezpieczny budżet dla Polski” – mówił szef rządu.

Przypomniał, że nasz kraj miał do czynienia z kryzysami, które – zdaniem premiera – wielu porównuje do plag egipskich.

„Pomimo wielu kryzysów z całą mocą trzeba podkreślić, że udało się wygospodarować i dochody, i dopasować wydatki” – dodał Morawiecki. 

Premier mówił o trzech filarach bezpiecznego budżetu w trudnych czasach.

"Jeśli miałbym spojrzeć na duży obrazek z lotu ptaka na cały budżet, to bym zwrócił uwagę na trzy podstawowe filary: bezpieczeństwo szeroko rozumiane fizyczne, czyli bezpieczeństwo naszych granic, bezpieczeństwo poprzez finansowanie naszej armii" - powiedział szef rządu. Z przedstawionych na konferencji danych wynika, że na bezpieczeństwo, wojsko przewidziano w przyszłym roku ponad 158 mld zł.

"Także bezpieczeństwo - to drugi punkt - w postaci programów społecznych, programów osłonowych, różnego rodzaju tarcz, które są kontynuowane i one wszystkie składają się na obraz państwa, które nie zostawia obywatela samego w obliczu kryzysu, a kryzys jest absolutnie gigantycznych rozmiarów na całym świecie, a my przechodzimy przez niego w miarę suchą stopą" - oświadczył.

Jak dodał szef rządu, "trzeci wielkie obszar, na którym się skupiliśmy to ochrona zdrowia Polaków". "Wydatki na ochronę zdrowia rosną z około 77 miliardów w czasach Platformy Obywatelskiej - i to w ostatnim roku platformy - do 190 miliardów złotych" - wskazał Morawiecki. 

Deficyt budżetowy w 2024 r. został zaplanowany na ok. 4,5 proc. PKB 

„Kiedy naszym poprzednikom zabrakło pieniędzy, doszło do podwyżki podatku VAT. Kiedy nadal brakowało pieniędzy, podwyższyli stawkę rentową, czyli podwyżki składki na ZUS, a jak dalej brakowało, podniesiono wiek emerytalny, żeby mniej płacić emerytom, kiedy znowu brakowało pieniędzy, zabrali pieniądze z OFE” – powiedział premier.

„Stawiam tezę, że gdyby nie zabranie pieniędzy z OFE, to rząd przekroczyłyby barierę 60 proc. Niech to ktoś zakwestionuje! Nikt tego nie kwestionuje, dług gwałtownie rósł i groziło nam przekroczenie 60 proc. PKB” – dodał.

Jednocześnie zapewnił, że jego rząd zarządza długiem publicznym oraz finansami sektora publicznego w sposób bezpieczny, że rząd utrzymuje dostęp do rynku finansowego i jest w stanie sfinansować potrzeby pożyczkowe.

„Deficyt budżetowy został zaplanowany na ok. 4,5 proc. PKB. Warto to zestawić z rządami PO; za ich czasów w latach 2009 i 2010 deficyt przekraczał 7 proc. do PKB” – stwierdził premier. Zaznaczył, że w projekcie budżetu na 2024 r. założono inflację na poziomie 6,6 proc.

Ocenił, że w czasach PO obcinane były wydatki społeczne, zaś waloryzacje emerytur były takie, że „nie starczyło nawet na piwo”. Wyraził przypuszczenie, że gdyby budżet na 2024 r. konstruowany był przez PO, byłby „jak ruski telegram: 800+ stop, 13 i 14 emerytura – stop, Dobry Start – stop”.

„Nasza polityka jest inna i opiera się na zdrowych finansach, na wojnie wygranej z mafiami VAT-owskimi, wojnie, którą my ciągle toczymy” – powiedział Morawiecki. 

Premier: 12,3-proc. podwyżki wynagrodzeń dla zatrudnionych w budżetówce, służbach mundurowych i publicznych

Osoby zatrudnione w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie o 12,3 proc. - zapowiedział premier. Dodał, że będzie to wzrost znacząco przekraczający inflację.

"Chcemy, aby nasze służby mundurowe, strażacy, żołnierze, policjanci, straż graniczna oraz wszelkie inne służby, ale także cała budżetówka, były docenione za swoją ciężką pracę, łącznie ze wszystkimi nauczycielami - szeroko rozumiana budżetówka" - mówił szef rządu.

Dodał, że minister finansów dyskutuje jeszcze z ministrem obrony narodowej oraz ministrem spraw wewnętrznym i administracji, "od którego momentu będzie ta podwyżka w mundurówkach".

"Jesteśmy przygotowani praktycznie od I kwartału któregokolwiek z miesiąca" - zadeklarował. W całej pozostałej budżetówce będzie to - jak wskazał - od początku roku.

Premier zaznaczył, że wzrost wynagrodzeń będzie znaczący, "przekraczający inflację zaplanowaną na przyszły rok na poziomie ok. 6,6 proc. 

Dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł 

W projekcie budżetu na przyszły rok przyjęto, że dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł. Oznacza to, jak wynika z przedstawionych wyliczeń, wzrost o ponad 136 proc. wobec dochodów w 2015 r. w wysokości 289,1 mld zł.

Obecna na konferencji minister finansów Magdalena Rzeczkowska powiedziała, że polska gospodarka w latach 2016-2022 wzrosła realnie o ok. 32 proc. "I ten wzrost był większy niż w jakimkolwiek innym, dużym państwie Unii Europejskiej" – zaznaczyła.

"Polska właśnie według prognozy Komisji Europejskiej znajdzie się w pierwszej dziesiątce krajów o najwyższej dynamice wzrostu PKB w 2024 roku w całej Unii Europejskiej” – poinformowała minister.

Odnosząc się do planowanego budżetu na rok 2024, Rzeczkowska przekazała, iż "dochody wzrastają rok do roku i w stosunku do prognozy wykonania roku 2023 o 89 mld zł". Jak wskazała Rzeczkowska, wzrost ten wynika ze wzrostu dochodów z głównych kategorii podatkowych: VAT-u, PIT-u, CIT-u i akcyzy. Wyższe mają też być dochody niepodatkowe – zaznaczyła – w stosunku do prognozy bieżącego roku o 6,5 mld zł.

Szefowa resortu finansów poinformowała także, że "rozpoczynamy proces konsolidacji finansów publicznych", a w budżecie państwa zostaną uwzględnione m.in. wydatki związane z wypłatą dodatkowych świadczeń emerytalnych. 

Wydatki budżetu państwa w 2024 r. wyniosą 848 mld zł

Wydatki budżetu państwa w 2024 r. wyniosą 848 mld zł a dochody – 683,6 mld zł – poinformowano w komunikacie KPRM. Oznacza to, że deficyt budżetu nie powinien przekroczyć 164,4 mld zł.

„Dzięki uszczelnieniu podatków, dochody budżetu państwa wyniosą w 2024 r. 683,6 mld zł. Oznacza to wzrost o blisko 136,4 proc. w stosunku do dochodów w 2015 r., które wyniosły wówczas 289,1 mld zł” – podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w czwartkowym komunikacie po posiedzeniu rządu. "Wydatki budżetu państwa w 2024 r., z uwzględnieniem kwot na obronność (158,9 mld zł), wsparcie dla rodzin (92,3 mld zł) czy finansowanie służby zdrowia (ponad 190 mld zł), wyniosą 848 mld zł” – dodano w komunikacie.

To oznacza, że deficyt budżetowy w 2024 r. nie powinien przekroczyć kwoty 164,4 mld zł. Dla porównania deficyt budżetowy w 2023 r., już po nowelizacji ustawy budżetowej, został ustalony na maksymalnie 92 mld zł.

„Deficyt sektora general government zmniejszy się do -4,5 proc. PKB w 2024 r. Dla porównania – w 2009 r. deficyt sektora general government wynosił -7,3 proc. PKB, a w 2010 r. -7,5 proc. PKB” – stwierdzono w komunikacie.

Wskazano, że w 2024 r. nastąpi ożywienie gospodarcze, a wzrost PKB powinien osiągnąć 3 proc. Z kolei inflacja spadnie do 6,6 proc. średniorocznie z 12 proc. w roku 2023. W 2024 r. nakłady brutto na środki trwałe ogółem powinny wzrosnąć o 4,4 proc., podczas gdy w 2023 r. realny wzrost nakładów brutto na środki trwałe wyniesie 3,8 proc.

W komunikacie wskazano, że w 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej oraz waloryzacją świadczenia „500+” do 800 zł, dynamika spożycia prywatnego osiągnie poziom 3,3 proc.

Wyjaśniono ponadto, że w 2023 r. realne tempo wzrostu eksportu wyniesie 2,0 proc. Natomiast w 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na rynkach eksportowych, wzrost ten wyniesie 3,6 proc. Z kolei realny import w 2023 r. zmniejszy się o 1,5 proc., przede wszystkim w efekcie spadku popytu krajowego. W 2024 r. import będzie rósł w tempie zbliżonym do eksportu (3,9 proc.). W efekcie, saldo obrotów bieżących w relacji do PKB zmieni się z -3,0 proc. PKB w 2022 r. do 0,1 proc. PKB w 2023 r. oraz 0,0 proc. PKB w 2024 r.

W projekcie przyjęto, że przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w 2023 r. będzie wyższe niż rok wcześniej o 0,3 proc., a w 2024 r. wzrośnie o 1,2 proc. Na umiarkowaną dynamikę zatrudnienia, zauważono, będzie oddziaływać ograniczona podaż pracy, która jest efektem procesów demograficznych. Bezrobocie na koniec 2024 r. wyniesie 5,2 proc. Z kolei wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie w 2023 r. 12,3 proc., a w 2024 r. 9,8 proc. 

Wpływy z VAT w 2024 r. zaplanowano na 312,6 mld zł

„Wpływy z VAT w 2024 r. zostały zaplanowane na 312,6 mld zł, wpływy z CIT – na 78,3 mld zł, z PIT – 108,8 mld zł, a wpływy z akcyzy mają wynieść 88,8 mld zł” – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Minister finansów: w 2024 r. PKB przyspieszy do 3 proc. 

Minister finansów Magdalena Rzeczkowska powiedziała, że rok 2024 będzie rokiem silnego odbicia wzrostu gospodarczego.

"W roku 2023 PKB rośnie nieco wolniej; zakładamy, że ten wzrost będzie wynosił około. 0,9 proc., ale dynamika(...) zacznie się poprawiać.  W 2024 r. przyspieszy do 3 proc." - oceniła Rzeczkowska.

Dodała, że prognoza resortu przyjęta do prac nad budżetem mieści się w konsensusie rynkowym i jest też zbliżona do prognozy Komisji Europejskiej.

"Tym samym Polska, według prognozy KE, znajdzie się w pierwszej dziesiątce krajów o najwyższej dynamice wzrostu PKB w 2024 r. w całej Unii Europejskiej” - wskazała. Zaznaczyła, że ożywienie gospodarcze w ramach budżetu rząd stara się wspierać przez kolejne inwestycje publiczne m.in. w potencjał militarny.

"Polska gospodarka w latach 2016-2022 wzrosła realnie o około 32 proc.. Ten wzrost był najwyższy, większy był niż w jakimkolwiek dużym państwie UE i mimo tego, że mierzyliśmy się z naprawdę poważnymi wyzwaniami" - oceniłA Rzeczkowska. (PAP)

autorzy: Aneta Oksiuta, Marek Siudaj, Magdalena Jarco, Anna Bytniewska

mar/