O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Jest wyrok ws. mężczyzny, którego psy śmiertelnie zaatakowały człowieka

Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w czwartek wyrok trzech lat bezwzględnego więzienia dla Jerzego B. za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Chodzi o sprawę właściciela psów, które miały zagryźć 48-latka pod Lubartowem. Wyrok jest prawomocny.

Wściekły pies, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Wściekły pies, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Wojciech Pacewicz

W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Bogusz-Patyra podkreśliła, że materiał dowodowy wskazuje na skalę zaniedbań i zaniechań oskarżonego, które finalnie doprowadziły do śmierci 48-letniego mężczyzny. Jak oceniła, była to śmierć okrutna. Znajdujące się w aktach sprawy zdjęcia oceniła jako wstrząsające. „Ciało było rozczłonkowane, częściowo pozbawione tkanek i jak opisują funkcjonariusze policji, był to też makabryczny, straszny widok i straszne cierpienia pokrzywdzonego” – powiedziała sędzia.

Sąd przypomniał, że w przewodzie pokarmowym odstrzelonego psa znaleziono fragmenty skóry ludzkiej zgodnej z profilem DNA 48-letniej ofiary. Powołując się m.in. na opinie biegłych sędzia podała, że przyczyną jego śmierci były obrażenia związane z ranami spowodowanymi przez psy będące własnością oskarżonego. Jak zaznaczyła Jerzy B. początkowo negował, że w ogóle hoduje zwierzęta rasy owczarek belgijski, aż do momentu, kiedy świadectwa szczepienia zostały odnalezione na jego posesji.

Sędzia Bogusz-Patyra przyznała, że kara trzech lat bezwzględnego więzienia jest karą surową, ale „nie razi ona swoją surowością”. Według sądu, poza funkcją wychowawczą i poprawczą wobec oskarżonego powinna też pełnić funkcje w zakresie świadomości prawnej społeczeństwa. Podała, że oskarżony dotychczas nie był karany, wyraził skruchę i żal wobec siostry pokrzywdzonego.

Do tragedii doszło pod koniec lipca 2022 r. we wsi Skarbiciesz (pow. lubartowski). Według ustaleń śledczych dwa psy zaatakowały jadącego na rowerze 48-letniego mężczyznę. W wyniku pogryzienia wykrwawił się i zmarł. Zdaniem śledczych, oskarżony pozostawiając psy bez pieczy na terenie posesji, nie zastosował odpowiednich zabezpieczeń uniemożliwiających psom wydostanie się poza teren nieruchomości, co skutkowało ucieczką psów pod jego nieobecność.

Oskarżony Jerzy B. przed sądem odpowiadał z wolnej stopy.

 

Wyrok jest prawomocny.(PAP)

gab/ agz/ sma

Zobacz także

  • Psy (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Krzysztof Świderski
    Psy (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Krzysztof Świderski
    Specjalnie dla PAP

    Ekspert: większość ataków psów to efekt błędów człowieka i braku kontroli nad zwierzęciem

  • Dogi niemieckie - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/ANDRZEJ GRYGIEL
    Dogi niemieckie - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/ANDRZEJ GRYGIEL

    Psy, które zagryzły dziewczynkę, po obserwacji wróciły do właścicielki

  • Dogi niemieckie - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/ANDRZEJ GRYGIEL
    Dogi niemieckie - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/ANDRZEJ GRYGIEL

    Prokuratura: obrażenia u zmarłej siedmiolatki spod Barczewa powstały w wyniku pogryzienia przez psa lub psy

  • Taśma policyjna Fot. PAP/Albert Zawada
    Taśma policyjna Fot. PAP/Albert Zawada

    Tragedia pod Olsztynem. Psy zagryzły siedmioletnią dziewczynkę

Serwisy ogólnodostępne PAP