Kard. Nycz: mądra i kreatywna kontynuacja ważne w wyborze nowego papieża
Papież Franciszek robił wszystko, żeby w ramach mądrej otwartości na człowieka współczesnego trafić do niego z Ewangelią - powiedział we wtorek w Radiu Zet kardynał senior Kazimierz Nycz. Dodał, że przy wyborze następcy Franciszka ważne jest kryterium mądrej, roztropnej i kreatywnej kontynuacji.
Kard. Nycz jest jednym z czterech kardynałów z Polski, którzy mają prawo wyboru nowego papieża. Pozostali to: kard. Stanisław Ryłko, kard. Konrad Krajewski i kard. Grzegorz Ryś.
Duchowny w rozmowie z Radiem Zet podkreślił, że przed konklawe "nie da się powiedzieć, kto będzie papieżem, bo ten, który wchodzi jako pewny kandydat, wychodzi jako normalny kardynał".
"Stąd te wszystkie prognozy dziennikarskie, niedziennikarskie, światowe się nie spełniają i Bogu dzięki" – ocenił kard. Nycz.
Zaznaczył, że przy wyborze nowego papieża pierwsze kryterium powinno dotyczyć potrzeb Kościoła w dzisiejszych czasach, ale też relacji do poprzednich pontyfikatów.
Duchowny zwrócił uwagę, że pontyfikaty Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka były ważnymi okresami w historii Kościoła.
Kryterium kontynuacji mądrej, roztropnej, kreatywnej (...) powinno być jednym z ważnych kryteriów szukania następcy
Przyznał, że papieżem teoretycznie może zostać Polak, jednak – jak dodał – "ta historia pewnie się już nie powtórzy, przynajmniej w przeciągu najbliższych kilkudziesięciu lat". "To byłoby za dużo szczęścia na raz" – stwierdził.
Wspominając papieża, Franciszka kard. Nycz powiedział, że najważniejszym wymiarem jego pontyfikatu było uznanie, że "Sobór Watykański II jest jeszcze do końca niezrealizowany i wiele trzeba jeszcze zrobić".
Jak wskazał, papież Franciszek "odwracał wizję Kościoła przedsoborową, która była wizją hierarchiczną, piramidalną" i podkreślał koncepcję "znaczenia ludu Bożego".
Kościół nie tylko w Europie
Hierarcha zaznaczył, że "papież wnosił takie rozumienie ludu, którego my w Europie nie rozumiemy". Jak wyjaśnił, chodzi tu o relację bliskości w Kościele.
Dodał, że papież "dał sygnał, nam Europejczykom, że nie tylko u nas jest Kościół, że Kościół powszechny jest i w Afryce, i w Ameryce, i w Azji".
"Papież Franciszek robił wszystko, żeby w ramach mądrej otwartości na człowieka współczesnego trafić do niego z Ewangelią" – podkreślił kardynał.
Zwrócił uwagę, że papież poszukiwał też rozwiązania trudnych problemów, które nie wszystkim się podobały.
"Pamiętajmy o tym, że jeśli chodzi o wierność doktrynalną, tak naprawdę papież Franciszek niczego nie zmienił" – powiedział kard Nycz.
Papież uciemiężonych i prześladowanych
"To, że pewne rzeczy mówił w poprzek dzisiejszemu światu, i tu nie był akceptowany, to nie znaczy, że nie miał obowiązku tego mówić" – mówił kard Nycz, wskazując m.in. na wypowiedzi Franciszka na temat wojny w Ukrainie.
Przypomniał, że Franciszek napisał "mocny list do biskupów amerykańskich", gdy usłyszał o "barierach, murach na granicy meksykańskiej".
"Upomniał się o imigrantów" – zaznaczył. Wyjaśnił, że wynikało to m.in. z jego pochodzenia.
Podkreślił, że papież wskazywał na potrzebę szanowania ludzi uciemiężonych i prześladowanych.
"Tu jest dla nas wszystkich pytanie, dla polityków, ale także dla Kościoła, czy bardzo często nie jest tak, że w imię poprawności politycznej albo zmieniamy poglądy, albo milczymy" – powiedział kard. Nycz.
Papież Franciszek zmarł w wielkanocny poniedziałek o godz. 7.35. Miał 88 lat. Był w trakcie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Pogrzeb Franciszka odbędzie się w sobotę o godz. 10.00 na placu Świętego Piotra. (PAP)
kkr/ joz/ know/