Szczyt migracyjny. Kierwiński: nie zgodzimy się na żadne rozwiązanie, które zagrażałoby polskiemu bezpieczeństwu
Nie zgodzimy się na żadne rozwiązanie, jeżeli chodzi o kwestie migracyjne, które zagrażałoby bezpieczeństwu Polski, bądź Polaków - mówił w Monachium po spotkaniu ministrów na Szczycie Migracyjnym Marcin Kierwiński. Należy pilnie wzmocnić ochronę infrastruktury krytycznej przed atakami dronowymi; zagrożenie dotyczy całej Unii Europejskiej - ocenili szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński oraz minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak wzięli w sobotę udział w Szczycie Migracyjnym w Monachium.
Na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania szef MSWiA podkreślił, że cała Unia Europejska zaczyna mówić głosem Polski. Przypomniał, że rok temu o konieczności zaostrzenia polityki migracyjnej mówił premier Donald Tusk.
Po raz kolejny mówimy, że nie zgodzimy się na żadne rozwiązanie, jeżeli chodzi o kwestie migracyjne, które zagrażałoby bezpieczeństwu Polski, bądź Polaków.
Dodał, że polski rząd jest zwolennikiem wspólnej pracy z krajami europejskimi nad najlepszymi modelami polityki migracyjnej i azylowej. Ale, jak zaznaczył, „nie ma mowy, abyśmy zgodzili się, mówimy to naszym partnerom bardzo otwarcie, na jakiekolwiek przepisy dotyczące relokacji”.
- Polska jako kraj frontowy ponosi gigantyczne koszty obrony naszej granicy zewnętrznej. Te wszystkie inwestycje, to ponad 2 miliardy złotych na granicy polsko-białoruskiej, to jest gwarantowanie realnego bezpieczeństwa wszystkim krajom Unii Europejskiej - podkreślił Kierwiński.
Dodał, że tylko w tym roku polskie służby zatrzymały tam prawie 25 tys. migrantów, którzy zmierzali przez Polskę w kierunku Unii Europejskiej. - To jest nasz polski wkład w obronę granic całej Unii Europejskiej - zauważył minister.
Podkreślił, że tzw. pakt migracyjny nie odpowiada sytuacji ostatnich lat.
Siemoniak: migrację traktujemy jako sprawy bezpieczeństwa narodowego
- Nasza wspólna obecność tutaj w Monachium podkreśla to, że sprawy migracji traktujemy jako sprawy bezpieczeństwa narodowego - powiedział Siemoniak na konferencji prasowej.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego spotkania, bo polskie podejście naprawdę widać, z miesiąca na miesiąc, jak jest przyjmowane przez większość państw i rządów.
- Dzisiaj tutaj mieliśmy takie poczucie, że jeszcze szybciej, że jeszcze Parlament Europejski powinien bardziej intensywnie pracować, bo nie ma czasu, musimy działać - dodał.
Podkreślił, że monachijskie spotkanie - szczyt migracyjny - odbywa się pod hasłem jak zaostrzyć politykę migracyjną. Dodał, że spotkała się tu "większość państw i rządów, które są zdecydowane na to, żeby działać skutecznie, szybko i tę politykę zaostrzać".
Według Siemoniaka, rozmowa nie dotyczyła tylko kwestii paktu migracyjnego, ale też różnych regulacji przyjmowanych w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach "począwszy od konwencji na temat uchodźców, które kompletnie nie przystają do obecnej rzeczywistości". Dodał, że również unijne regulacje sprzed 20-30 lat odnoszą się do innych kompletnie czasów.
- Rzeczy, które w Polsce wprowadziliśmy - takie jak zawieszenie prawa do azylu, są już oczywistością. Nikt nawet nie ma wątpliwości, że to jest słuszny kierunek - ocenił minister.
Przypomniał o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, odmiennej od wszystkiego, co dzieje się na granicach UE, czy strefy Schengen. - Mamy do czynienia z agresją wobec Polski organizowaną przez obce państwa, którą UE uznała za absolutnie szczególną i nazwała to, co się dzieje, weaponizacją, czyli używanie migrantów jako broni - podkreślił Siemoniak.
- Jeśli oni są używani jako broń przeciw Polsce jest to kwestia nie tylko polityki społecznej, finansowej - oczywiście też - ale jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego. Bardzo mocno tutaj to wspólnie koleżankom, kolegom, ministrom z różnych państw powiedzieliśmy - zaznaczył minister koordynator służb specjalnych.
Siemoniak podkreślał zrozumienie dla naszej sytuacji ze strony komisarza UE Magnusa Brunnera, "który rekordową liczbę razy był w Polsce, który był na granicy, osobiście się przekonał, jak to wygląda".
Ministrowie: UE musi pilnie wzmocnić ochronę przed atakami dronowymi
- Bardzo pilnie musimy podjąć kwestie ochrony infrastruktury krytycznej przed atakami dronowymi - mówił na konferencji prasowej Siemoniak, wymieniając m.in. zakłady zbrojeniowe.
Przypomniał, że premier Donald Tusk podczas niedawnego posiedzenia Rady Europejskiej akcentował potrzebę budowy „muru dronowego”. - Unia po prostu musi absolutnie pilnie się tymi kwestiami zająć - mówił. Jak dodał, problem nie dotyczy wyłącznie zewnętrznych granic UE, lecz również zagrożeń wynikających z użycia dronów w pobliżu potencjalnych celów ataku.
- Ten dron może przylecieć z każdej strony, może funkcjonować i operować w środku Unii Europejskiej - dodał Kierwiński. Jak zaznaczył, w obecnych realiach infrastruktura krytyczna wymaga pilnego wzmocnienia systemu obrony przeciwdronowej.
Ocenił też, że nie wystarczy jedynie budowa muru antydronowego na granicy – konieczne jest stworzenie szerszego systemu wykrywania i ochrony przed dronami. (PAP)
nno/ ago/ mchom/ par/ know/