O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Kim jest Tucker Carlson i dlaczego powiela rosyjską propagandę [ANALIZA]

Polskę i Ukrainę nazywa „pionkami w konflikcie z Rosją”, twierdzi, że „Putin jest mądrym i interesującym rozmówcą”, jego komentarze cytują rosyjskie media. Większość wypowiedzi Tuckera Carlsona, który w lipcu 2024 r. prowadził najpopularniejszy podcast w USA i ma 16,7 mln obserwujących na X, powiela propagandę Kremla.

Tucker Carlson Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
Tucker Carlson Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

We wtorek, 21 października, Carlson wystąpił na Uniwersytecie Indiana podczas wydarzenia promującego konserwatywne poglądy na uczelniach, organizowanego przez Turning Point USA – fundację założoną przez zabitego 10 września prawicowego aktywistę Charliego Kirka.

Od początku wojny na Ukrainie Carlson jest znany z krytyki amerykańskiego wsparcia dla Kijowa. Powiela przy tym, być może nieświadomie, wiele elementów rosyjskiej dezinformacji.

Często powtarza twierdzenia o rzekomym zamachu stanu zorganizowanym przez USA w Kijowie w 2014 r., o „prowokowaniu” Rosji przez NATO oraz o „niewybranym prezydencie Ukrainy”. Posługuje się tymi argumentami – wyjętymi z rosyjskiej propagandy – aby uzasadnić swój sprzeciw wobec – jego zdaniem – kosztownej i osłabiającej USA polityki Waszyngtonu, finansującego „bezsensowną” wojnę. „Ani dolara więcej na wojnę na Ukrainie!” – głosi Carlson.

Więcej

Rosjanie mają, według rozmówcy PAP, ułatwione zadanie i wystarczy, że nagłaśniają przekazy partyjne Demokratów i Republikanów. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
Rosjanie mają, według rozmówcy PAP, ułatwione zadanie i wystarczy, że nagłaśniają przekazy partyjne Demokratów i Republikanów. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Rosyjskie teorie spiskowe na temat zabójstwa Kirka zalewają amerykański internet

Nie wiadomo, czy nagłaśnia rosyjską dezinformację świadomie; reprezentuje natomiast coraz powszechniejszy w USA, szczególnie na prawicy pogląd, że Amerykanie nie mają obowiązku wspierać Ukrainy w obronie przed Rosją, ponieważ coraz mniej ich na to stać.

Według sondażu Pew Research Center z kwietnia 2025 r. 53 proc. Amerykanów uważa, że ich kraj nie musi pomagać Ukrainie. Spada też odsetek polityków Partii Republikańskiej, którzy uważają, że należy bronić Kijowa – w lipcu 2024 r. wynosił 36 proc., a w marcu br. już tylko 23 proc.

Wystąpienie na Uniwersytecie w Indianie

W Indianie Carlson, odpowiadając na pytania studentów, powtórzył wiele z wcześniej głoszonych w mediach poglądów na temat Ukrainy.

Jednym z pytających był studiujący w USA Polak, który przedstawił się jako Jan i „dumny katolik”.

Zapytał Carlsona o stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie i podkreślił, że „bycie w Sojuszu zobowiązuje USA”. Carlson odpowiedział, że to Polska powinna „iść na wojnę z Rosją i bronić Ukrainy, jeśli Polacy tak się tym przejmują”.

Jednocześnie przyznał, że rozumie obawy Polski wynikające z historycznych doświadczeń i strachu przed Rosją, bo „nie ma innego kraju, który bardziej ucierpiał w ciągu ostatnich 100 lat”.

Więcej

Donald Trump Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER
Donald Trump Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

„Zobaczymy za sześć miesięcy”. Trump drwi z reakcji Putina na sankcje [WIDEO]

Powtórzył też krytykę prezydenta Zełenskiego, nazywając go oszustem i „dyktatorem, który nie został wybrany w wyborach”, oraz twierdząc, że „metodycznie niszczy tradycyjne chrześcijaństwo w swoim kraju”.

Tym ostatnim stwierdzeniem powielił rosyjską propagandę, która próby Kijowa uniezależnienia się od rosyjskiej cerkwi przedstawia jako zamach na religię.

Carlson myli się również, zarzucając Zełenskiemu uzurpację władzy. Wybory prezydenckie na Ukrainie rzeczywiście powinny odbyć się wiosną ubiegłego roku, ale uniemożliwił je stan wojenny. Zdaniem ukraińskich konstytucjonalistów i Centralnej Komisji Wyborczej Konstytucja zapewnia zachowanie ciągłości władzy w takich nadzwyczajnych sytuacjach, więc nie można mówić o nielegalności prezydenta.

Na uwagę Polaka, że Ukraina jest suwerennym państwem i została zaatakowana, Carlson odparł, że „nigdy nim nie była”. Podkreślił, że Ukraina jest „państwem klienckim”, w którym rzekomo przeprowadzono w 2014 r. zamach stanu ze wsparciem USA – nawiązał w ten sposób do identycznej, fałszywej narracji Kremla.

W rzeczywistości Euromajdan był spontaniczną reakcją Ukraińców na rezygnację rządu i prezydenta Janukowycza z integracji europejskiej na rzecz zbliżenia z Rosją.

Powielając kolejną z głównych rosyjskich narracji, Carlson odpowiedział polskiemu studentowi, że Ukraina jest ofiarą, ale „agresorem jest NATO” i wyjaśnił, że – jego zdaniem – „Rosja odpowiedziała inwazją, bo NATO zbliżyło się do rosyjskiej granicy”.

Więcej

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

Bez zmian w UE ws. zamrożonych rosyjskich aktywów. Media: to cios dla Ukrainy

Carlson dodał, że wojny „chciał prezydent Joe Biden i kierownictwo NATO”, z powodu „chęci hegemonii” i „bogactw naturalnych”. „Fakt, że Rosja jest ostatnim największym i białym krajem chrześcijańskim na świecie, też ma tu znaczenie” – zauważył, pokazując w ten sposób, jak skuteczna jest rosyjska propaganda w przekonywaniu amerykańskiej prawicy, że Kreml broni chrześcijaństwa przed światową lewicą.

Carlson dodał jeszcze, że podobnie jak Ukraina „Polska jest pionkiem”. „Macie w Polsce zarówno świetnych, jak i złych przywódców, wśród tych drugich męża Ann Applebaum (wicepremiera Radosława Sikorskiego – red.). To wariaci, ideolodzy, których nie obchodzi, co się stanie z Polską. Zależy im tylko na pokonaniu Putina” – powiedział i dodał, że wspieranie Ukrainy nie jest dobre dla USA i „na pewno nie jest dobre dla Polski”. „Nie wygracie wojny z Rosją, a NATO was nie uratuje” – ostrzegł.

W odpowiedzi na wywód Carlsona Polak wyraził nadzieję, że Amerykanin „zdaje sobie sprawę z tego, że głosi rosyjską propagandę”.

To zarzut, który pojawia się wobec Carlsona od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie.

Postawy Carlsona w sprawie wojny w Ukrainie

W marcu 2022 r., w jednym z programów Fox News nazwał tłumaczenia amerykańskich władz w sprawie rzekomych laboratoriów broni biologicznej na Ukrainie wierutnym kłamstwem i dezinformacją.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow pochwalił wówczas stację Fox News za to, że oferuje jako jedyne medium w USA „alternatywny punkt widzenia”. I trudno się dziwić, bo narracja o umieszczeniu na Ukrainie laboratoriów pracujących nad nową bronią biologiczną była szeroko rozpowszechniana przez rosyjską propagandę.

Więcej

Alexander Stubb Fot. PAP/EPA/SAMUEL CORUM
Alexander Stubb Fot. PAP/EPA/SAMUEL CORUM

Stubb: Trump w negocjacjach z Putinem sięgnął po metodę kija, zamiast marchewki

Carlson jest też chętnie cytowany przez rosyjskie media. Jego komentarze udostępniał np. na Telegramie kremlowski propagandysta Władimir Sołowiow. A Russia Today, jedna z najważniejszych tub propagandowych Kremla, zaproponowała mu pracę.

Jego krytyczna postawa wobec amerykańskiej pomocy dla Ukrainy była wielokrotnie wykorzystywana przez Kreml, ale i także wynagradzana.

To Carlson w lutym 2024 r. mógł przeprowadzić wywiad z Władimirem Putinem. Był do tej rozmowy słabo przygotowany. Nie potrafił, mimo że jest z wykształcenia historykiem, reagować na wygłaszane przez rosyjskiego przywódcę historyczne kłamstwa, m.in. te dotyczące Polski i przyczyn wybuchu II wojny światowej.

Carlson zasłynął także publikowaniem naiwnych filmików z pobytu w Moskwie, w których chwalił rosyjskie sklepy i moskiewskie metro. W swoim programie Tucker Carlson Network komentator przyznał także, iż rosyjski przywódca zrobił na nim większe wrażenie niż amerykański prezydent Joe Biden i dodał, że „Putin jest mądrym i interesującym rozmówcą”.

W grudniu 2024 r. program Carlsona znów posłużył Kremlowi jako klasyczne „pudło rezonansowe”.

Dziennikarz rozmawiał wtedy z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Eksperci uznali wówczas, że wywiad Carlsona był elementem rosyjskiej gry, mającej skłonić amerykańską administrację do rozmów z Kremlem.

Ławrow rozmawiał z Carlsonem po angielsku, co w wywiadach zdarza mu się rzadko. Według dr. Witolda Rodkiewicza z Ośrodka Studiów Wschodnich, który komentował tę rozmowę dla PAP, była adresowana do amerykańskiego odbiorcy i miała kształtować „pole negocjacyjne” dla rozmów Rosja-USA.

Więcej

Wywiad Carlsona z Władimirem Putinem na Kremlu, fot. PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Wywiad Carlsona z Władimirem Putinem na Kremlu, fot. PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Tucker Carlson z własnym programem w propagandowej stacji Russia 24

Rozmowa z Ławrowem była także dla Kremla kolejną po wywiadzie z Putinem okazją do nagłośnienia w amerykańskiej infosferze wszystkich fałszywych narracji, od lat rozpowszechnianych przez prorosyjskich influencerów w mediach społecznościowych.

Ławrow powtórzył m.in. opowieść o rzekomo niezawinionej przez Rosję wojnie sprowokowanej przez NATO i o rzekomej umowie Zachodu z Rosją, aby nie instalować NATO w rejonie rosyjskiej strefy wpływów.

Wbrew kremlowskiej narracji między państwami NATO a Rosją nigdy nie było umowy, że Sojusz nie zostanie rozszerzony o kraje Europy Wschodniej. Choć Rosja często odwoływała się do rozmów z 1990 r., strona zachodnia zawsze zaznaczała, że dotyczyły one wyłącznie Niemiec i nierozmieszczania dodatkowych sił zbrojnych Sojuszu na terytorium ówczesnej NRD już po zjednoczeniu Niemiec.

W zapowiedzi wywiadu z Ławrowem Carlson powtórzył także rosyjską narrację straszącą Zachód wojną. Dziennikarz stwierdził, że amerykańska polityka wobec Ukrainy „zbliża USA do wojny nuklearnej z Rosją”.

O tym, że kontakty z Rosją mogą okazać się niebezpieczne, Carlson przekonał się w ub. roku, kiedy putinowskie media podały kłamliwą informację, że amerykański dziennikarz zainaugurował swój nowy program na antenie rosyjskiej państwowej telewizji. Tę fałszywą informację zacytował wówczas nawet amerykański „Newsweek”.

W rzeczywistości rosyjska telewizja Rossija 24 wyemitowała wówczas bez wiedzy autora opublikowane wcześniej w serwisie X filmy Carlsona i dodała rosyjskie tłumaczenie, reklamując je jako nowy program dziennikarza pt. TUCKER, dostępny w serwisie smotrim.ru.

Carlson, próbując ratować swoją wiarygodność w USA, powiedział wtedy CNN, że „to jasne”, że nie ma żadnego partnerstwa z Rosją.

Tucker Carlson - życie i działalność medialna

56-letni Tucker Carlson to jeden z najbardziej znanych w USA konserwatywnych komentatorów politycznych i influencerów. Jak sam przyznaje, „żarliwie” opowiada się za życiem.

Jest przeciwnikiem liberalnych prądów wokeismu i cancel culture, które definiuje jako narzędzie w rękach bogatych tego świata, służące do „zamykania ust” gorzej sytuowanym. Jego zdaniem wolność słowa to „przyrodzone” prawo każdego Amerykanina, które „z definicji jest bronią bezsilnych i biednych”, a „to przecież wszystko, co mają”.

Jest synem nieżyjącego już Richarda Carlsona, także dziennikarza, który w czasach prezydentury Ronalda Reagana został szefem Głosu Ameryki i był nim najdłużej w 50-letniej historii tej rozgłośni.

Więcej

Armia (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/TOMS KALNINS
Armia (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/TOMS KALNINS

Ekspert: żeby odstraszyć Rosję trzeba działać razem i nie oglądać się na USA

Carlson jest żonaty i ma czwórkę dzieci: trzy córki i syna. Swoją żonę Susan Andrews poznał jeszcze w czasach szkolnych.

Wielokrotnie powtarzał w mediach, że „nie ma nic cenniejszego w życiu niż bycie rodzicem”. „Wsparcie, które okażą ci dzieci w twoich ostatnich godzinach, jest więcej warte niż wszelkie wysiłki, których trzeba im poświęcić” – powiedział cytowany przez magazyn „People”.

W 2024 r. otwarcie poparł kandydaturę Donalda Trumpa na prezydenta i wziął także udział w jego kampanii.

Jak przyznał, zagłosował na Trumpa przede wszystkim ze względu na jego zapowiedzi zatrzymania nielegalnej imigracji i zakończenia „osłabiających USA bezsensownych wojen”.

Zyskał sławę jako komentator polityczny najpierw w liberalnej stacji telewizyjnej CNN, gdzie pracował w latach 2000-2005.

Miał też własny program „Tucker” w stacji MSNBC, a od 2016 roku prowadził wieczorny program polityczny „Tucker Carlson Tonight”, najpopularniejszy show publicystyczny konserwatywnej stacji Fox News.

W 2023 r. niespodziewanie odszedł z Fox News. Amerykańskie media spekulowały wówczas, że stało się to być może w ramach ugody, którą stacja podpisała z producentem maszyn do głosowania Dominion Voting Systems. Chodziło o nieprawdziwe informacje, wygłaszane m.in. w trakcie programu Carlsona, o rzekomych fałszerstwach wyborczych z udziałem tej firmy.

Carlson był wtedy jeszcze, zanim zaczęła się na dobre epoka podcastów, najbardziej wpływowym publicystą konserwatywnych mediów w USA. Podczas pierwszej prezydentury Donalda Trumpa uważano go za nieformalnego doradcę prezydenta i to pomimo ujawnionego SMS-a, w którym Carlson przyznał, że „szczerze nie znosi” prezydenta, a jego prezydentura „była katastrofą”.

W mediach pojawiła się wtedy nawet pogłoska, że publicysta może być przyszłym kandydatem Republikanów w wyborach prezydenckich.

Po opuszczeniu Fox News Carlson założył własny podcast, The Tucker Carlson Show, jeden z najbardziej obecnie popularnych internetowych show w USA.

W lipcu 2024 r. The Tucker Carlson Show był najbardziej popularnym podcastem na Spotify i znalazł się wśród najchętniej oglądanych show na platformie Apple.

Konto Carlsona na X, gdzie także umieszcza swoje wywiady, ma obecnie 16,7 mln obserwujących.

Anna Gwozdowska (PAP)

ag/ bst/ mhr/ ał/

Zobacz także

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Szefowie MSZ państw UE rozszerzyli sankcje wobec rosyjskiej floty cieni

  • Marcin Bosacki. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Marcin Bosacki. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Bosacki: w grudniu musi zostać znalezione finansowanie dla Ukrainy na najbliższy rok

  • Pożar w magazynie ropy po ukraińskim ataku. Fot. PAP/EPA/GEORGE VITSARAS (zdjęcie ilustracyjne)
    Pożar w magazynie ropy po ukraińskim ataku. Fot. PAP/EPA/GEORGE VITSARAS (zdjęcie ilustracyjne)

    Ukraina uderza na terytorium wroga. Pożar w magazynie ropy i wstrzymany ruch lotniczy w Rosji

  • Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan Fot. PAP/EPA/KRISTINA KORMILITSYNA / SPUTNIK / KREMLIN POOL
    Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan Fot. PAP/EPA/KRISTINA KORMILITSYNA / SPUTNIK / KREMLIN POOL

    Erdogan po spotkaniu z Putinem: pokój na Ukrainie nie jest odległy

Serwisy ogólnodostępne PAP