Kristen Stewart: „Chronologia wody” jest metaforą samostworzenia
„Chronologia wody” jest metaforą samostworzenia. Lidia Yuknavitch przetwarza przeszłość i akceptuje, że złe doświadczenia są częścią naszej osobowości. To, co bolesne, współtworzy nasze życie - powiedziała PAP Kristen Stewart. Jej debiut reżyserski pokazano na 33. festiwalu EnergaCamerimage w Toruniu.
Dla amerykańskiej pisarki Lidii Yuknavitch pamięć jest jak tafla wody, w której wiruje przeszłość. By wydobyć wspomnienia, trzeba dotknąć żywiołu, zanurkować głęboko, skupić się na strzępach, detalach, fragmentach. Właśnie to uczyniła w swojej autobiograficznej książce „Chronologia wody”, która ukazała się w Polsce w 2022 r. nakładem wydawnictwa Czarne, a ostatnio została przeniesiona na ekran przez jedną z najbardziej wyrazistych i osobnych aktorek młodego pokolenia Kristen Stewart. Główną bohaterkę (graną przez Imogen Poots) poznajemy w momencie, gdy zanurza się pod wodę, wciągając widza w nurt ekstremalnych przeżyć – przemocowego domu rodzinnego, seksualnej traumy, autodestrukcji, rozpadu małżeństwa, utraty dziecka. Doświadczenia te odkładają się w ciele, które miało niezawodnie służyć pływaczce. Choć naznaczone bliznami i raną, z której nadal sączy się krew, staje się dla Lidii źródłem siły. Wychodząc z założenia, że nie liczy się to, co nam się przytrafia, lecz co z tym zrobimy, kobieta pokonuje kolejne przeciwności. Na przekór losowi szuka w życiu tego, co dobre i piękne. Ukojenie przynoszą jej pisanie i pływanie.
Kristen Stewart przeczytała „Chronologię wody” lata temu i już w trakcie lektury zapragnęła poznać autorkę. Nie miała wątpliwości, że Lidia jest osobą, z którą wiele kobiet na świecie może się utożsamić. Bo nawet jeśli same nie przeszły takiego piekła jak ona, wiedzą, jak to jest być uciszaną i zawstydzaną. Stworzenie adaptacji tej książki było dla niej naturalnym wyborem. Chciała, by o dziele Yuknavitch usłyszał cały świat. Pisarka odwdzięczyła się, dając jej całkowitą wolność artystyczną. I choć prace nad obrazem trwały osiem lat, a Stewart napotkała po drodze szereg trudności, z konsekwencją godną Lidii szła do przodu. Efektem jej starań jest dojrzały, poetycki, spektakularny wizualnie film, którego festiwalowe życie rozpoczęło się w maju tego roku w konkursie Un Certain Regard festiwalu w Cannes. Obecnie „Chronologia wody” ubiega się o nagrodę w Konkursie Debiutów Reżyserskich festiwalu EnergaCamerimage.
Stewart przyjechała do Torunia, gdzie spotkała się z publicznością i udzieliła kilku wywiadów. W rozmowie z PAP podkreśliła, że utwór Yuknavitch odczytała jako metaforę samostworzenia. – Gdy Lidia była młodą dziewczyną, jej pragnienia zostały zduszone przez przemoc i zawiedzione zaufanie. Teraz jest żarłoczna. Wypełnia puste przestrzenie sztuką. Niekoniecznie tylko literaturą, filmami i sztukami pięknymi, choć oczywiście dzięki nim jest w stanie żyć. Dość gwałtownie wpycha życie do swojego ciała. Uśmierzanie bólu w sposób, który jej samej sprawia przyjemność, jest niezwykle szczerym spojrzeniem na kwestię upodmiotowienia. Nie jest to upodmiotowienie poprzez wyparcie lub zapomnienie o tym, co się wydarzyło. To upodmiotowienie przez poprzez przetworzenie przeszłości i zaakceptowanie tego, że złe doświadczenia są częścią naszej osobowości, naszego „ja”. To, co bolesne, współtworzy nasze życie. Znalezienie odpowiednich terminów, zredefiniowanie ich i zrozumienie tego procesu to zadanie na całe życie – zwróciła uwagę.
Dodała, że to zadanie jest niczym ekscytująca opowieść o tym, co sprawia ból. – Dosłownie ekscytująca, ponieważ gdy czytamy książkę, a później oglądamy film, dostrzegamy momenty, które niekoniecznie pasują do treści jej życia. To chwile, w których ona widzi siebie lub sięga do swojego wnętrza. Wie, jak znaleźć przyjemność. Wie, jak dokończyć zdanie tak, by – nawet jeśli nikt inny nie słucha – mogła usłyszeć w nim siebie. Na tym polega jej zwycięstwo, tak obezwładniające i zaraźliwe jednocześnie. Jej sposób doboru słów sprawia, że chcemy więcej. Książka porusza temat cielesności w najbardziej podstawowym sensie. I bywa tak mroczna, jak mroczne potrafi życie. Lidia doświadczyła wielu wzlotów i upadków. Czytając jej wspomnienia, zapragnęłam ująć je w formie filmowej. Zależało mi, by książka ożyła – wspomniała Stewart.
Kristen Stewart (ur. 1990 r.) jest amerykańską aktorką, reżyserką i scenarzystką, której światową rozpoznawalność zapewniła kreacja Belli Swan w sadze „Zmierzch”. W 2010 r. otrzymała nagrodę BAFTA w kategorii największa aktorska nadzieja kina. Na swoim koncie ma także Cezara za najlepszą kobiecą rolę drugoplanową w „Sils Maria” Oliviera Assayasa oraz nominacje do Oscara i Złotego Globu za rolę księżnej Diany w „Spencer” Pabla Larraina. Można ją było oglądać również m.in. w filmach Davida Cronenberga, Rose Glass i Davida Finchera. W maju 2025 r. jej pełnometrażowy debiut reżyserski „Chronologia wody” zaprezentowano w konkursie Un Certain Regard festiwalu canneńskiego.
W obsadzie „Chronologii wody” – obok Imogen Poots – znaleźli się m.in. Thora Birch, Jim Belushi, Earl Cave i Kim Gordon. Scenariusz Kristen Stewart współtworzyła z Andym Mingo. Za zdjęcia do filmu odpowiada Corey C. Waters. Obraz trafi do polskich kin w 2026 r. Jego dystrybutorem jest So FILMS.
33. Międzynarodowy Festiwal Filmowy EnergaCamerimage w Toruniu potrwa do soboty. Jego patronem medialnym jest Polska Agencja Prasowa.
Daria Porycka (PAP)
dap/ wj/ grg/