Kulesza: przyszłość Lewandowskiego w kadrze zależy od nowego trenera
Cezary Kulesza powiedział PAP, że przyszłość Roberta Lewandowskiego w piłkarskiej reprezentacji Polski będzie zależeć od nowego selekcjonera. W czwartek z pełnienia tej funkcji zrezygnował Michał Probierz, a prezes PZPN zasugerował, że wybierze następcę spośród krajowych trenerów.
Lewandowski, rekordzista pod względem liczby występów i goli w drużynie narodowej, zrezygnował (już przed przegranym 1:2 meczem z Finlandią) z dalszych występów do czasu, gdy selekcjonerem będzie Probierz. To skutek decyzji trenera, który odebrał mu kapitańską opaskę.
Kulesza w rozmowie z PAP podkreślił, że przyszłość Lewandowskiego w reprezentacji nie zależy od niego, a od nowego szkoleniowca kadry.
Kulesza: ja nie wnikam w powołania zawodników do kadry
"To nie będzie moja decyzja, a nowego selekcjonera. Ja nie wnikam w powołania zawodników do kadry. Po to zatrudniam trenera, żeby on decydował o tym, kogo powołuje. Jeżeli trener uzna za słuszne, żeby powołać Roberta, to pewnie go powoła" - powiedział Kulesza.
Wskazał, że chciałby jak najszybciej wybrać następcę Probierza.
"Nowy trener też przecież potrzebuje czasu do pracy. Ale przede wszystkim musimy teraz posprawdzać wszystkich trenerów, którzy są wolni na rynku, nie są związani kontraktami" - dodał.
Jak zaznaczył, to musi być trener, który zna krajowy rynek, zna polskich piłkarzy.
Kto będzie przyszłym trenerem?
"Bo ja nie wyobrażam sobie, żeby przyszedł trener i uczył się tych nazwisk, nie znał tych zawodników. No i będziemy starać się jak najszybciej dokonać wyboru" - przyznał, a pytany o nazwiska wymienił czterech, którzy aktualnie są bez pracy. To Jan Urban, Jacek Magiera, Adama Nawałka i Jerzy Brzęczek, przy czym dwaj ostatni byli już selekcjonerami.
Kulesza wspomniał też o okolicznościach rezygnacji Probierza.
"W środę późnym wieczorem Michał do mnie zadzwonił i poinformował o wszystkim. Przyznał, że długo o tym myślał i podjął taką decyzją. Ja to przyjąłem. Czy mnie zaskoczył? Nie myślałem o tym" - zaznaczył.
Zgodził się ze stwierdzeniem że za wyniki zespołu zawsze wini się trenera.
"Taka jest piłka"
"A potem prezesa... Pracowałem w klubie i wiem, jak to wygląda. Ale czy Michał chciał, żeby Łukasz Skorupski popełnił taki błąd w pierwszej połowie meczu z Finami? Czy za to mamy go winić? A gdyby Matty Cash strzelił gola na początku, gdy miał dogodną okazję, to pewnie byłoby inaczej. Taka jest piłka" - powiedział.
Mimo wtorkowej porażki w Helsinkach z Finlandią Kulesza wciąż wierzy w awans do mistrzostw świata.
"Jak mogę nie wierzyć? Wszyscy wierzymy. Wiemy, że spotkanie z Finami mamy u siebie, we wrześniu. To będzie decydujący mecz" - podsumował.
Pełny wywiad z prezesem PZPN nadamy w serwisie sportowym PAP o godz. 15.
Maciej Białek (PAP)
pp/ bia/gn/
