Kulisy powstania hitu Chrisa Rea. To gotowy materiał na świąteczny film
W poniedziałek 22 grudnia świat obiegła informacja o śmierci muzyka Chrisa Rea. Artysta znany z charakterystycznego, zachrypniętego głosu miał 74 lata. Wśród wylansowanych przez niego hitów jest bożonarodzeniowy klasyk „Driving Home for Christmas”. Historia jego powstania to gotowy materiał na film.
Historia powstania „Driving Home for Christmas” sięga 1978 roku. A wszystko zaczęło się od nagromadzenia problemów, z jakimi musiał poradzić sobie Chris Rea. Właśnie zakończył się jego kontrakt płytowy, menadżer poinformował go o odejściu, a sam Rea utknął w słynnym londyńskim studiu nagraniowym Abbey Road, skąd na święta musiał dostać się do rodzinnego Middlesbrough, gdzie spędzić miał święta. Kłopot w tym, że jego była już wytwórnia nie zamierzała płacić za bilet na pociąg. Wokalista nie mógł też zasiąść za kierownicą, gdyż nałożony był na niego zakaz prowadzenia samochodów.
Świąteczny kawałek Chrisa Rea od kulis
Z Middlesbrough samochodem marki Austin Mini przyjechała po niego żona, gdyż było to tańsze rozwiązanie niż podróż pociągiem. Od razu ruszyli w drogę powrotną, a gdy zaczął prószyć śnieg, na drodze zaczęły tworzyć się korki. Jak wspominał w rozmowie z gazetą „The Guardian” Rea, cały czas pogwizdywał pod nosem, a kiedy zatrzymali się w korku, spoglądał na zrezygnowane twarze kierowców w sąsiednich samochodach. Muzyk zażartował, że wraca do domu na święta, a za chwilę spisywał słowa piosenki pod takim właśnie tytułem, gdy tylko wnętrze samochodu oświetlały drogowe światła.
Kiedy o trzeciej nad ranem Chris Rea dotarł w końcu do domu, szybko zapomniał o pisanej piosence, która trafiła na stertę niedokończonych utworów. Wszystko za sprawą czekającego na niego listu, który znalazł na ośnieżonej wycieraczce. W środku znajdował się czek na sumę 15 tysięcy funtów i informacja, że jego piosenka „If You Think It’s Over” została hitem w Stanach Zjednoczonych. Była to podwójnie dobra wiadomość, gdyż na koncie muzyka i jego żony było ostatnie 220 funtów.
„Driving Home for Christmas” na liście przebojów
Jakiś czas później, Rea wraz ze swoim klawiszowcem, Maksem Middletonem testowali dwa nowe pianina. Rea zaczął w żartach zachowywać się niczym Nat King Cole, a przygrywana przez niego melodia wpadła komuś w ucho. Jak się okazało, pasowała do słów utworu „Driving Home for Christmas”. A ponieważ Rea uważał się za poważnego muzyka, nie zamierzał nagrywać świątecznego hitu. Piosenka znalazła się więc na drugiej stronie wydanego w 1986 roku singla „Hello Friend”. Dwa lata później, w nowej wersji trafiła na album z nowymi wersjami poprzednich utworów muzyka. Kiedy zameldowała się na liście przebojów UK Singles Chart, najwyżej dotarła do jej 53. miejsca.
Nie był to koniec jej przygody ze wspomnianą listą. Od 2007 roku „Driving Home for Christmas” pojawiało się na niej co roku, począwszy od 33. jej miejsca. W 2021 roku było to już miejsce numer 10, dotychczas najwyższe. W międzyczasie udało jej się ulokować na 12. miejscu listy najpopularniejszych brytyjskich piosenek świątecznych.
Jak przekonywał Chris Rea, po raz pierwszy zagrał „Driving Home for Christmas” podczas koncertu na żywo dopiero w 2014 roku. Występował wtedy w sali Hammersmith Odeon, a że występ odbywał się 20 grudnia, członkowie jego ekipy namawiali go, aby wykonał wspomniany utwór. Specjalnie na jego potrzeby wynajętych zostało 12 armatek śnieżnych, które na sygnał wystrzeliły tyle sztucznego śniegu, że posprzątanie hali kosztowało Reę 12 tysięcy funtów.
Piosenka „Driving Home for Christmas” doczekała się coverów w wykonaniu Engelberta Humperdincka i Stacey Solomon. Jak twierdził autor w rozmowie z portalem LouderSound, napisał ją dla Vana Morrisona, ale nie udało mu się z nim skontaktować, więc wziął na siebie ciężar wykonania. I zapewne nigdy nie żałował. (PAP Life)
Autor: Łukasz Kaliński
kal/ag/ ppa/
