O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Łukaszenka twierdzi, że na granicy z Ukrainą „zatrzymano dywersantów”

Alaksandr Łukaszenka oświadczył w piątek, że na granicy z Ukrainą zatrzymano „dywersantów”, którzy zamierzali „organizować zamachy” na Białorusi i w Rosji. Miało do tego dojść w trakcie operacji terrorystycznej. Strona ukraińska uznała te informacje za absurdalne.

Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV/SPUTNIK/GOVERNMENT PRESS SERVICE POOL
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV/SPUTNIK/GOVERNMENT PRESS SERVICE POOL

„Właśnie dzisiaj zatrzymanych zostało na ukraińskiej granicy kilku dywersantów” – powiedział białoruski dyktator, którego cytuje niezależny portal Zierkało. Dywersanci mieli „przerzucać przez granicę materiały wybuchowe, by przeprowadzić dywersję na terytorium Rosji i Białorusi”.

„Właśnie zakończyła się operacja antyterrorystyczna, której nie zauważyliście. To dobrze, bo to nie wasza sprawa” – mówił Łukaszenki do uczestników zjazdu stowarzyszeń konsumenckich.

Według białoruskiego lidera, który nazwał działania na południu operacją „czekistowsko-wojskową”, wśród zatrzymanych są Ukraińcy i Białorusini.

„Łukaszenka w dalszym ciągu gra po stronie terrorystycznej Rosji. Jego dzisiejsze słowa to kolejne potwierdzenie” – oświadczył w komentarzu dla portalu Ukrainska Prawda rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko. Ocenił, że Łukaszenka próbuje w ten sposób fałszywie pokazywać, że „ze strony ukraińskiej jest jakieś zagrożenie”.

„Łukaszenkowski absurd nie ma końca. Ciągle pamiętam jego słowa o +tonach uzbrojenia+, które przechwytywali z Ukrainy, a jeszcze lepiej pamiętam, skąd wkroczyły rosyjskie wojska” – powiedział ukraiński wojskowy.

Granica Ukrainy z Białorusią jest regularnie umacniana po tym, jak na początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku, część wojsk rosyjskich zaatakowała właśnie z terytorium Białorusi.

Białoruski reżim regularnie oskarża Ukrainę o zamiary i próby prowokacji na granicy. Białoruskie służby w miarę regularnie raportują też o spektakularnych akcjach, w ramach których wykrywają spiski i potencjalnych zamachowców.

W czwartek KGB ogłosił tryb operacji antyterrorystycznej w okolicy Lelczyc w obwodzie homelskim przy granicy z Ukrainą. Nie podawano jednak oficjalnie przyczyn takiej decyzji, co stało się źródłem szeregu domysłów i spekulacji. Portal Pozirk pisał, powołując się na lokalne władze, że odbywają się „ćwiczenia”.

Projekt Biełaruski Hajun, który zajmuje się monitoringiem sytuacji bezpieczeństwa na Białorusi, powiadomił, że do wskazanego regionu przybyło w czwartek pięć śmigłowców z żołnierzami sił specjalnych.

Sprawę komentowały także wcześniej ukraińskie służby graniczne. Demczenko powiedział ukraińskim mediom, że ogłoszenie operacji antyterrorystycznej wygląda na „przyciąganie uwagi”, a strona ukraińska nie zaobserwowała zwiększonej aktywności od strony granicy.

sma/

Zobacz także

  • Aleksandr Łukaszenka Fot. PAP/Justyna Prus
    Aleksandr Łukaszenka Fot. PAP/Justyna Prus

    Niemiecka prasa: zniesienie sankcji przyczyni się do konsolidacji reżimu Łukaszenki?

  • Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/	RONALD WITTEK
    Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/ RONALD WITTEK

    Von der Leyen: walka o prawa człowieka i sprawiedliwość na Białorusi musi być kontynuowana

  • Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Fot. PAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL
    Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Fot. PAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL

    Ekspertka: Łukaszenka stara się umocnić swoją pozycję białoruskiego lidera

  • Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi. Fot. PAP/Artur Reszko
    Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi. Fot. PAP/Artur Reszko

    Władze w Mińsku uwolniły 123 więźniów politycznych, nie ma wśród nich Andrzeja Poczobuta

Serwisy ogólnodostępne PAP