Na początku sierpnia prezydent Węgier Katalin Novak zaakceptowała po kilku miesiącach zwłoki posiadającego węgierskie korzenie kandydata na ambasadora Ukrainy w Budapeszcie, Fedira Szandora. W następnym tygodniu Novak odbędzie ponadto podróż do Kijowa w związku ze szczytem Platformy Krymskiej.
Również na początku miesiąca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się ze społecznością węgierską na Zakarpaciu w zachodniej części Ukrainy. Jak przypomina dziennik, ostatni raz Zełenski odwiedził ten region w czasie kampanii wyborczej, ale nie spotkał się wtedy oddzielnie z tamtejszymi Węgrami.
„Wizyta prezydenta (Zełenskiego) i spotkanie z węgierskimi przywódcami były niewątpliwie ważnym gestem, ale należy również podkreślić, że było to wyłącznie z korzyścią dla Węgrów z Zakarpacia” – powiedział „Magyar Nemzet” były ambasador Węgier w Kijowie Istvan Ijgyarto.
Podkreślił, że jednocześnie węgierska prasa opublikowała „wyjątkowo nieprzyjemny i oskarżycielski” wywiad doradcy prezydenta Mychajło Podolaka, który „regularnie przedstawia stosunki dwustronne w negatywnym świetle”.
Chodzi o wywiad dla węgierskiego tygodnika HVG z początku sierpnia, w którym Podolak mówił m.in., że „premier Węgier Viktor Orban natychmiast uklęknąłby, gdyby Rosja tego od niego zażądała”.
„Nawet jeśli kierownictwo w Kijowie może chcieć bardziej życzliwie traktować problemy zakarpackich Węgrów, nie będzie w stanie poprawić stosunków z Budapesztem, dopóki węgierscy przywódcy nie będą zachowywać się zgodnie z oczekiwaniem Ukrainy (w sprawie wojny z Rosją – PAP)” – ocenił dyplomata.
Ijgyarto zwrócił też uwagę, że widzi ostatnio w ukraińskiej prasie mniej krytycznych wobec Węgrów materiałów, choć przypisuje to raczej „spokojniejszemu okresowi letniemu”.
Na ukraińskim Zakarpaciu mieszka ponad 100-tysięczna mniejszość węgierska. Rząd w Budapeszcie oskarża Kijów o ograniczanie jej praw w związku z przyjętą w 2017 roku ustawą oświatową, i grozi sprzeciwem wobec integracji Ukrainy z Unią Europejską.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
sma/