O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Media: Hamas chciał kupić swoje miejsce w historii. "Mieli bardzo trzeźwe spojrzenie na konsekwencje"

Terrorystom Hamasu, którzy zaatakowali 7 października rozkazano, by starali się uderzyć w większe izraelskie miasta - pisze amerykański dziennik "Washington Post". Napastnikom udało się wedrzeć aż do miasta Ofakim, ponad 20 km w głąb kraju. Pokonali połowę drogi do Zachodniego Brzegu, który miał być ich ostatecznym celem - twierdzi gazeta. Analitycy twierdzą, że Hamas skrupulatnie zaplanował i przygotował masakrę izraelskiej ludności cywilnej na skalę, która z ogromnym prawdopodobieństwem musiała sprowokować rząd Izraela do wysłania wojsk do Gazy.

Strefa Gazy, Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN
Strefa Gazy, Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN

"Gdyby do tego doszło byłby to symboliczny cios także w Autonomię Palestyńską, sprawującą częściową kontrolę na Zachodnim Brzegu" - skomentowali pod warunkiem zachowania anonimowości rozmówcy dziennika.

"WP" rozmawiał zarówno z "wysokimi rangą" pracownikami wywiadów z Bliskiego Wschodu, jak i byłym urzędnikiem USA, którzy oceniali zebrane po ataku materiały i komentowali wstępne ustalenia wywiadu.

Zdaniem ekspertów planowanie ataku na Izrael trwało ponad rok. W całej Strefie Gazy Hamas przeprowadził naziemne i podziemne ćwiczenia wojskowe, jednocześnie przy użyciu tanich dronów tworzył mapy izraelskich miast i obiektów wojskowych. Dodatkowe informacje pochodziły od Palestyńczyków pracujących w Izraelu, także w kibucach, które zostały potem zaatakowane.

Organizacja monitorowała nawet izraelskie strony internetowe, analizując zdjęcia nieruchomości i wpisy w mediach społecznościowych przedstawiające życie w kibucach oraz układy budynków i domów. Dowody zostały znalezione przy zabitych członkach Hamasu, którzy mieli przy sobie mapy o wysokiej rozdzielczości.

Jeden z zespołów szturmowych został wyposażony w mapy satelitarne z oznaczeniami trasy od dzielnicy Szedżaja w Gazie do punktu, w którym granica została przerwana i kibucu, będącego celem ataku. Zaznaczono na niej nawet miejsca, w których po zdobyciu osiedla napastnicy mieli założyć posterunki i przygotować zasadzki uniemożliwiające wszelkie próby ratunku izraelskiej ludności cywilnej. Członkowie Hamasu dostali też kajdanki i środki do podpalania domów.

W rezultacie przygotowań atakujący przełamali granicę w około 30 punktach i w ciągu kilku minut zajęli izraelskie bazy wojskowe oraz najbliższe osiedla. Do najbrutalniejszych działań doszło w kibucu Beeri, gdzie terroryści m.in. przecięli brzuch ciężarnej kobiety i wydarli z niego płód - relacjonuje gazeta.

W innych miejscach dochodziło do mordowania rodziców na oczach dzieci i dzieci na oczach rodziców. Ocaleni z masakr opisali, że byli świadkami gwałtów.

"Z przesłuchań wiemy, że Hamas miał szczegółowe plany ataku, łącznie z lokalizacjami, w jakich miało dojść do gwałcenia izraelskich żołnierek" – powiedział dziennikowi minister obrony Joaw Galant.

O ile funkcjonariusze Hamasu utrzymywali, że sukces odniesiony 7 października ich samych zaskoczył, to przeczą temu pozostawione wielodniowe zapasy żywności i sprzętu - zauważa "WP".

"Zaplanowali drugą fazę, obejmującą główne izraelskie miasta i bazy wojskowe" – powiedział wyższy rangą izraelski urzędnik.

Analitycy twierdzą, że Hamas skrupulatnie zaplanował i przygotował masakrę izraelskiej ludności cywilnej na skalę, która z ogromnym prawdopodobieństwem musiała sprowokować rząd Izraela do wysłania wojsk do Gazy. Zaś przywódcy Hamasu publicznie wyrażali gotowość zaakceptowania ciężkich strat wśród cywilnych mieszkańców Strefy.

Otwarcie przyznał to Ghazi Hamad, członek biura politycznego Hamasu, który w wywiadzie dla libańskiej telewizji powiedział, że organizacja "jest dumna, że może poświęcić męczenników".

"Mieli bardzo trzeźwe spojrzenie na konsekwencje" – ocenił wyższy rangą izraelski urzędnik wojskowy mający dostęp do poufnych informacji wywiadowczych, łącznie z przesłuchaniami członków Hamasu.

"Chcieli kupić swoje miejsce w historii – miejsce w historii dżihadu – kosztem życia wielu ludzi w Gazie".

W wywiadzie dla libańskiej telewizji Hamad zapowiedział, że Hamas będzie powtarzał ataki na Izrael.

"Będzie drugi, trzeci, czwarty atak" – powiedział.

Oświadczenia Hamasu wskazujące iż organizacja ma nadzieję na szerszy konflikt przypominają oświadczenia przywódców Al-Kaidy wydane w następstwie ataków z 11 września 2001 r. - zauważyła Rita Katz, dyrektor wykonawcza SITE Intelligence Group, organizacji monitorującej ideologię i komunikację ekstremistów w internecie. Zwróciła uwagę, że Osama bin Laden spodziewał się ostrej reakcji Ameryki na ataki i liczył na brutalną, globalną konfrontacją między światem muzułmańskim a Zachodem, z ostatecznym zwycięstwem islamu.

"Po raz pierwszy Hamas zajął tak istotne miejsce" – powiedziała Katz.

Jej zdaniem w świadomości opinii publicznej koszmarne wydarzenia z 7 października zostały przyćmione, ponieważ Hamasowi udało się zmienić temat, skupiając dyskusję na Izraelu, a odwracając ją od tej terrorystycznej organizacji.

"I tego właśnie chcieli" - skonkludowała. (PAP)

kw/

Zobacz także

  • Zniszczona Strefa Gazy Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD
    Zniszczona Strefa Gazy Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

    Plan Trumpa na pokój w Strefie Gazy. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję

  • Hamas (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/MOHAMMED SABER
    Hamas (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/MOHAMMED SABER

    Hamas odrzucił propozycję rozbrojenia jako pogwałcenie „prawa do oporu”

  • Ciężarówka Czerwonego Krzyża Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD
    Ciężarówka Czerwonego Krzyża Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

    Izrael: zwłoki przekazane przez Hamas należały do zakładnika

  • Przedstawiciele Czerwonego Krzyża. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
    Przedstawiciele Czerwonego Krzyża. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

    Izraelska armia: Hamas przekazał ciało kolejnego zakładnika

Serwisy ogólnodostępne PAP