Media w Estonii. Trzytygodniowe kolejki ciężarówek na granicy z Rosją
Miesiąc po zamknięciu dla pojazdów przejścia granicznego w Narwie na wschodzie Estonii w dwóch działających punktach granicznych z Rosją kolejki wydłużyły się do trzech tygodni. Miejsca w nich rezerwuje się wirtualnie; w środę na przejazd czekało jednak niemal 700 pojazdów - podał w czwartek dziennik "Louna-Eesti Postimees".
Peter Maran, kierownik południowo-wschodniego przejścia granicznego, powiedział, że w ciągu ostatniego miesiąca najbardziej znaczący wzrost odnotowano w przejazdach samochodów osobowych; wzrósł on o 40 proc. Liczba osób przekraczających granicę wzrosła o 30 proc.
"Granica ma pewną przepustowość" - zaznaczył Maran. "To w dużej mierze zależy od szybkości działania funkcjonariuszy straży granicznej i celników Federacji Rosyjskiej. Tym samym granicę przekracza podobna liczba ciężarówek dziennie, za to kolejki są znacznie dłuższe" - wyjaśnił estoński urzędnik.
Przejścia graniczne w Koidula i Luhamaa przekracza do pięciu ciężarówek na godzinę. Zdarza się, że w ciągu dnia na przejazd czeka tysiąc pojazdów. Nie wszystkie ciężarówki po stronie estońskiej - w odróżnieniu od strony rosyjskiej - stoją na poboczu. Kolejki są wirtualne, dzięki czemu kierowcy mogą rezerwować swoje miejsca przez internet i przybywają na granicę dzień przed planowanym przejazdem lub niekiedy tego samego dnia - zauważył estoński dziennik.
Toomas Huik, kierownik punktu celnego w Luhamaa, oświadczył, że o obecnym tempie przekraczania granicy decyduje strona rosyjska. "Własnymi siłami dajemy radę" - potwierdził Maran. "Jest czas wojny i kontrole są dokładniejsze, ale radzimy sobie doskonale" - zapewnił. Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
gn/