Medioznawca: przypuszczam, że Trybunał Stanu nie osądzi Świrskiego
Jestem przekonany, że przewodniczącemu KRRiT Maciejowi Świrskiemu nie stanie się żadna krzywda. Przypuszczam, że Trybunał Stanu nie wykona swojej pracy i nie osądzi Świrskiego, dlatego że sprawa zostanie niemalże z automatu umorzona - ocenił w rozmowie z PAP medioznawca dr Krzysztof Grzegorzewski.
Sejm zdecydował w piątek o postawieniu przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.
Jak postąpi pierwsza prezes SN? Ekspert ocenia
– Nie mam optymistycznych przewidywań. Jestem przekonany, że Świrskiemu nie stanie się żadna krzywda. Przypuszczam, że Trybunał Stanu, na którego czele z urzędu stoi pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska, która nie jest bezstronną osobą, jest powiązana z PiS-em, nie wykona swojej pracy, czyli nie osądzi Świrskiego i nie skaże go na jakąkolwiek karę, dlatego że sprawa zostanie niemalże z automatu umorzona z powodu rzekomego braku różnego rodzaju deliktów, których się Świrski dopuścił – powiedział dr Grzegorzewski.
Zaznaczył, że co do zasady „Świrski musi być rozliczony za wszystko to, co zrobił”.
Przypomniał, że w połowie lipca Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku grupy posłów PiS, orzekł, że dwa przepisy regulujące pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka KRRiT są niezgodne z konstytucją.
Grzegorzewski podkreślił, że „Trybunał w obecnym kształcie nie jest instytucją bezstronną, zasiadają w nim nominaci partyjni jeszcze poprzedniej władzy”. Jak mówił, „Trybunał wykonał po prostu polecenie partyjne PiS-u”.
W ocenie medioznawcy Manowska, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, może nie dopuścić do rozprawy. – Oczywiście byłoby to bezprawne, ale wyobrażam sobie, że może to zrobić – dodał.
– Załóżmy jednak, że dojdzie do rozprawy przed Trybunałem Stanu, wtedy Manowska może postępowanie umorzyć i prawdopodobnie tak zrobi. Oczywiście postępowanie może być umorzone tylko na określonych, ściśle warunkach i tylko w trakcie rozprawy, czyli do rozprawy musiałoby dojść. Przewodnicząca Trybunału Stanu może powiedzieć, że nie występują znamiona popełnienia czynów, o które oskarża się Świrskiego. Niezależnie od tego, że występują naprawdę. Ona tak powie, ponieważ nie jest osobą, która gwarantuje bezstronność, o czym wielokrotnie zresztą się przekonaliśmy, choćby przy okazji wyborów prezydenckich i tego, z jakim lekceważeniem potraktowała wyborców. Ich protesty nazwano „giertychówkami” i jednym skreśleniem je oddalono – zwrócił uwagę Grzegorzewski.
Za co Trybunał Stanu?
Przypomniał, że Świrskiemu zarzuca się m.in.: blokowanie ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywanie badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.
Podkreślił, że to „kolejny dowód na to, jak bardzo upartyjnione jest życie w Polsce”. – Państwo jest oplecione polityką od początku do końca. Sprawa mediów i odpowiedzialności za zarządzanie mediami jest tylko kolejnym tego dowodem – ocenił.
Członkowie KRRiT mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania.
Sejm podejmuje uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów. Taka uchwała powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Jest to drugi wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu szefa KRRiT. W 2005 r. politycy Platformy Obywatelskiej, PiS i Ligi Polskich Rodzin próbowali postawić przed Trybunałem Stanu ówczesną szefową KRRiT Danutę Waniek. Po kolejnych wyborach, w 2007 roku, pojawił się jednak problem proceduralny. W 2012 r. marszałek Sejmu Ewa Kopacz wydała postanowienie o tym, że postępowanie wobec byłej szefowej KRRiT zakończyło się w 2007 r.
Katarzyna Krzykowska (PAP)
ksi/ dki/ aszw/ mhr/ ał/