Miesięcznica smoleńska. Kaczyński zabrał głos ws. demonstrujących. "Należy to ustalić"
W piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że należy walczyć o wyjaśnienie, kto wspiera i opłaca demonstrujących, którzy „co miesiąc robią awantury” w trakcie obchodów upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej.
Kaczyński, wraz z przedstawicielami partii, złożył w piątek kwiaty przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Na pl. Piłsudskiego zebrała się - jak co miesiąc - grupa osób sprzeciwiających się tym uroczystościom.
- Grupa Putina tutaj działa i władze przez cały czas na to pozwalają - mówił w trakcie swojego oświadczenia prezes PiS.
Dodał, że władze „cały czas pozwalają, żeby łamana była ustawa regulująca sprawę demonstracji”. W jego opinii osoby uczestniczące w organizowanych w czasie obchodów kontrdemonstracjach, powinni być „co najmniej na 100 metrów” odsunięci od miejsca, w którym się one odbywają.
- Ale miejmy nadzieję, że ten czas się skończy - mówił Kaczyński. Zapewnił, że PiS będzie walczył o prawdę o katastrofie smoleńskiej, a także o „zbrodni Putina i jego ludzi”.
Będziemy także działali w tym kierunku, by ta władza, która tu przyjdzie, dokładnie ustaliła, kim są i kto wspiera, kto opłaca tych, którzy tutaj co miesiąc robią awantury
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego polską delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
ef/ rbk/ sma/