O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Min. Wieczorek o oskarżeniach: groźby nigdy z mojej strony nie padają

Minister nauki Dariusz Wieczorek zapewnił, że słowa gróźb nigdy z jego strony nie padają, nawet w odniesieniu do największych przeciwników politycznych. Odniósł się w ten sposób do oskarżeń w przestrzeni medialnej ze strony b. szefa Sieci Łukasiewicz oraz b. rektora Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu.

Minister nauki Dariusz Wieczorek. Fot PAP/Tomasz Waszczuk
Minister nauki Dariusz Wieczorek. Fot PAP/Tomasz Waszczuk

Więcej

Hubert Cichocki Fot. PAP/Tomasz Gzell
Hubert Cichocki Fot. PAP/Tomasz Gzell

Jest zawiadomienie do prokuratury w sprawie byłego prezesa Centrum Łukasiewicz

Do oskarżeń formułowanych przez Andrzeja Dybczyńskiego, prezesa Sieci Badawczej Łukasiewicz od lutego 2023 r. do lutego 2024 r., a także przez b. rektora Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu Bogusława Kopkę minister Dariusz Wieczorek odniósł się w trakcie wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji i Nauki.

Jak mówił, pojawiły się doniesienia medialne - "dotyczące tego, jak ja się zachowuję, czy komuś groziłem, czy nie groziłem". "Doskonale państwo wiecie - znając mnie i znając mój charakter - że nigdy tego typu słowa nie padają, nawet w stosunku do największych przeciwników politycznych i do osób, które tak czy inaczej się zachowują" - podkreślił szef resortu nauki.

Ocenił, że "to jest po prostu gra o duże pieniądze".

Jak powiedział, w przypadku Sieci Łukasiewicz wiadomo, że prokuratura prowadzi w tej sprawie dochodzenie. O b. prezesie Sieci Łukasiewicz powiedział, że wystąpił on do sądu pracy o odszkodowanie. "Traktuję, że jest to chęć wzmocnienia przedsądowo swojej pozycji" - uznał Wieczorek.

W odniesieniu do Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu minister nauki powiedział, że uczelnia ta została powołana jesienią 2023 r., a jej rektor - w listopadzie 2023 r. "W tej szkole ogromną rolę pełnił samorząd lokalny i pan prezydent Grudziądza. Samorządowi lokalnemu bardzo zależało na tym, żeby ta uczelnia funkcjonowała. Co robi pan rektor? Pan rektor (...) kupuje dwa mieszkania z subwencji państwowej, samochód służbowy; nie zatrudnia nikogo, nie buduje szkoły" - relacjonował Wieczorek.

Wspomniał, że prezydent Grudziądza "sygnalizował te problemy". Jak przypomniał, na początku lutego br. została dokonana zmiana w ustawie (była to nowela ustaw o szkolnictwie wyższym), "która dawała możliwość odwołania rektora i powołania nowego rektora w przypadku takiej uczelni, jak ta uczelnia w Grudziądzu".

"Pan prezydent zadzwonił do mnie i powiedział: pan rektor złożył rezygnację; ma tylko prośbę, że chce przyjechać i oficjalnie ten dokument złożyć. Wyraziłem na to zgodę, żeby przyjechał i wspólnie z prezydentem Grudziądza takie spotkanie odbyliśmy" - zrelacjonował Wieczorek.

"Nikogo żeśmy nie straszyli i nikogo żeśmy do niczego nie zmuszali" - podkreślił.

Uznał, że informacje o groźbach "to jest jakaś dzika manipulacja". "Nie ma co nikogo straszyć, jeżeli ja rektora mogłem odwołać zgodnie z prawem" - zaznaczył.

Dodał, że wszelkie działania resortu są podejmowane "w trosce o funkcjonowanie uczelni wyższych" i zaapelował o wsparcie dla polskiej nauki w debacie publicznej.

Oskarżenia ze strony Andrzeja Dybczyńskiego o próbę zmuszenia go do "rezygnacji z jego praw" opublikowała Wirtualna Polska. "(...) minister chciał mnie nakłonić – choć to nie jest chyba najlepsze słowo – do podpisania dokumentu, w którym zrzekam się odprawy i dostaję miesięczne wypowiedzenie. Po sześciu latach pracy w Łukasiewiczu" - powiedział Wirtualnej Polsce Dybczyński. Zaznaczył, że nie zgodził się na propozycję ministra. "Jeśli pan nie podpisze, to zniszczę pana wizerunek w mediach tak, że nigdzie pan już nie znajdzie pracy" - takich słów miał użyć wtedy minister Dariusz Wieczorek - powiedział WP Dybczyński.

Z kolei portal Niezależna podał, że minister nauki Dariusz Wieczorek miał naciskać na pierwszego rektora PUZ w Grudziądzu, aby ten złożył rezygnację ze stanowiska i zapowiedział, że jeśli tak się nie stanie, nastąpi likwidacja uczelni. Portal powołał się na nagranie rozmowy, która miała się odbyć 19 lutego 2024 r. w gmachu resortu. Wersję wydarzeń na uczelni, opisaną przez portal, ministerstwo nauki określiło jako manipulację i zapowiedziało kroki prawne.(PAP)

bar/ lm/ grg/

Zobacz także

  • Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, fot. PAP/Tomasz Gzell
    Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, fot. PAP/Tomasz Gzell

    Hołownia o rezygnacji Wieczorka: dalsze ciągnięcie sprawy doprowadziłoby do ostrych napięć w koalicji

  • Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, fot. PAP/Przemysław Piątkowski

    Czarzasty po rezygnacji Wieczorka: nie były wytłumaczone błędy, które zostały popełnione

  • fot. PAP/Paweł Supernak
    fot. PAP/Paweł Supernak

    RPO zwraca się do Wieczorka o wyjaśnienia ws. szefowej związków zawodowych US

  • Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i przewodniczący PO Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i przewodniczący PO Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Sprawa ministra Wieczorka. Czarzasty spotka się ponownie z Tuskiem

Serwisy ogólnodostępne PAP