Tour de France - Aru wygrał etap, Froome nowym liderem
Mistrz Włoch Fabio Aru z ekipy Astana wygrał w La Planche des Belles Filles w Wogezach piąty etap kolarskiego Tour de France, pierwszy w wyścigu kończący się podjazdem. Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) był 12. Nowym liderem został Brytyjczyk Chris Froome (Sky).
Na górskiej mecie liczącego 160,5 km etapu Aru wyprzedził Irlandczyka Daniela Martina (Quick-Step) o 16 sekund i trzykrotnego triumfatora Tour de France Froome'a o 20. Majka ukończył etap 40 s po zwycięzcy.
O kolejności decydował w środę wymagający, 5,9-kilometrowy podjazd o średnim przewyższeniu 8,5 proc. - pierwszy poważny sprawdzian dla faworytów. Aru zaatakował na 2400 m przed metą, dość łatwo odjechał rywalom, utrzymał przewagę i w swoim drugiem starcie w Wielkiej Pętli odniósł przekonywające zwycięstwo. 27-letni kolarz z Sardynii ma już za sobą wygrane etapy w trzech wielkich tourach, bo zwyciężał także w Giro d'Italia i Vuelta a Espana.
W tym ostatnim wyścigu triumfował w klasyfikacji generalnej w 2015 roku. Z powodu kontuzji nie mógł uczestniczyć w maju w 100. edycji Giro. Przed rokiem był 13. na zakończenie Tour de France. Teraz zgłosił aspiracje do walki o zwycięstwo z Froome'em.
"To nadzwyczajne. Wygrywałem już we Vuelcie i Giro, brakowało mi sukcesu w Tour de France. Zaatakowałem, żeby zobaczyć, na co stać innych. Mam za sobą ciężką wiosnę. Nie przygotowywałem się do startu we Francji, ale musiałem zmienić plany w związku z kontuzją. Tutaj będę jechał z etapu na etap" - powiedział środowy zwycięzca.
"Na wyścigu Criterium du Dauphine widać było, że Aru jest w wielkiej formie i dzisiaj to potwierdził. Kiedy zaatakował, zostałem z kolegami z ekipy oczekując na reakcję innych, ale nikt nie przyspieszył. Zdecydowałem się na pogoń, ale być może zbyt długo czekałem. Na ostatnich, bardzo trudnych pętlach podjazdu mocno odjechał Daniel Martin" - skomentował nowy lider.
W klasyfikacji generalnej Brytyjczyk wyprzedza dotychczasowego lidera, rodaka i kolegę z ekipy Gerainta Thomasa o 12 s i Aru o 14. W ścisłej czołówce, w której są praktycznie wszyscy faworyci wyścigu, Majka jest 10. ze stratą 1.01.
Michał Kwiatkowski, który w końcowej fazie etapu pomagał liderowi ekipy Sky, przyjechał na 29. pozycji ze stratą 1.52. W efekcie spadł z siódmego na 18. miejsce w klasyfikacji generalnej (1.56).
W dwóch poprzednich przypadkach, gdy etap kończył się w La Planche des Belles Filles i była to pierwsza górska meta w wyścigu, kolarz, który zakładał tam żółtą koszulkę lidera, zwyciężał potem w końcowej klasyfikacji. Dokonali tego Brytyjczyk Bradley Wiggins w 2012 i Włoch Vincenzoo Nibali w 2014 roku. Przed podobną szansą staje Froome, walczący o czwarty triumf w Wielkiej Pętli.
"Zdobyłem żółtą koszulkę i nie jest to dla mnie nic nowego. Zrobię wszystko, by ją zachować, ale przewaga jest niewielka i daleko jeszcze do rozstrzygnięcia wyścigu" - podkreślił Brytyjczyk.
W czwartek czeka kolarzy szósty etap po lekko pofałdowanym terenie z Vesoul do Troyes (216 km). Można się spodziewać na mecie sprinterskiej końcówki, już bez udziału wykluczonego z wyścigu w dość kontrowersyjnych okolicznościach mistrza świata Petera Sagana. (PAP)
cegl/ co/