![Christian Lindner, Olaf Scholz, Annalena Baerbock, Robert Habeck, Norbert Walter-Borjans oraz Saskia Esken Fot. EPA/CLEMENS BILAN](/sites/default/files/styles/main_image/public/202111/epa09600987.jpg?h=d7b94810&itok=j5C6uTmh)
"Przyszły rząd federalny wzywa zatem do stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy" - pisze "Spiegel". "Po drodze chce zmienić traktaty UE - co w Brukseli jest powszechnie uważane za niemożliwe - i wprowadzić europejską ordynację wyborczą z ponadnarodowymi listami i wiążącym systemem najlepszych kandydatów".
Ponadto ma zostać zniesiony wymóg jednomyślności w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa, co jest możliwe tylko w przypadku jednomyślnej decyzji wszystkich państw UE, oraz ma zostać powołany "prawdziwy minister spraw zagranicznych UE". Ostateczny cel to "bardziej sprawna i strategicznie suwerenna Unia Europejska".
"Sueddeutsche Zeitung" zwraca uwagę, że w umowie koalicyjnej, "nie wspominając o Węgrzech i Polsce, wzywa się Komisję Europejską do bardziej konsekwentnego i szybszego korzystania z istniejących instrumentów praworządności".
Socjaldemokratyczna SPD, Zieloni i liberalna FDP doszły do porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu Niemiec. Partyjni liderzy koalicji przedstawili w środę w Berlinie, liczącą ponad 170 stron umowę koalicyjną, w której sporo miejsca poświęcono polityce zagranicznej.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)