Co piąta osoba szczupła zagrożona cukrzycą lub zawałem
Szczupły nie zawsze znaczy zdrowy. Z badań w Niemczech wynika, że prawie co piąta osoba z prawidłową masą ciała zagrożona jest cukrzycą i chorobami sercowo-naczyniowymi. Pisze o tym "Cell Metabolism".
Specjaliści Niemieckiego Centrum Badań nad Cukrzycą w Tybindze wyliczyli, że 18 proc. osób z prawidłową masą ciała ma niekorzystne parametry zdrowotne, takie jak nadciśnienie tętnicze krwi, zaburzenia lipidowe oraz zbyt wysoki poziom cukru. U takich osób ryzyko chorób sercowo-naczyniowych lub zgonu z powodu zawału serca i udaru mózgu jest ponadtrzykrotnie większe niż w przypadku ludzi szczupłych bez czynników ryzyka.
Badacze niemieccy twierdzą nawet, że osoba szczupła, ale z niekorzystnymi parametrami zdrowotnymi, jest bardziej zagrożona tymi chorobami niż ludzie z nadwagą, którzy ich nie mają.
Ryzyko zawału i udaru mózgu zależy od tego jak dużo u danej osoby występuje czynników ryzyka. Za najważniejsze uznawane jest ciśnienie tętnicze krwi, które nie powinno przekraczać 135-140/85-90 mm Hg. Na kolejnym miejscu są lipidy (poziom trójglicerydów, dobrego cholesterolu HDL i złego cholesterolu LDL) oraz stężenie cukru we krwi, które nie powinno przekraczać 100 mg/dl).
Były prezes Niemieckiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Baptist Gallwitz zwraca uwagę, że niektóre osoby szczupłe mogą wykazywać oporność na działanie insuliny. Zwykle występuje ona u osób otyłych, szczególnie z otyłością brzuszną, jednak czasami dochodzi do niej również u osób szczupłych. Wtedy zaczynają one chorować na cukrzycę.
Specjaliści Niemieckiego Centrum Badań nad Cukrzycą zwracają uwagę, że osoby z prawidłową masą ciała i nieprawidłowymi parametrami zdrowia wykazują tendencję do tego, że tłuszcz odkłada się im w okolicach brzucha, a nie na kończynach. Mają szczupłe nogi, ale oponkę na brzuchu.
Otyłość brzuszna jest najbardziej niekorzystna. Francisco Lopez-Jimenez z Mayo Clinic w Rochester przeprowadził badania, z których wynika, że ludzie z prawidłową masą ciała, ale z tłuszczową oponką na brzuchu, są bardziej narażeni na przedwczesny zgon niż osoby otyłe.
Otyłość brzuszną oceniano na podstawie stosunku obwodu tali do obwodu bioder, czyli wskaźnika WHR (dystrybucji tkanki tłuszczowej). Wskaźnik ten jest prawidłowy, jeśli u kobiet nie przekracza 0,85, a u mężczyzn - 0,90. Z badań specjalistów Mayo Clinic wynika, że blisko 48 proc. osób ważących prawidłowo miało tkankę tłuszczową zgromadzoną na brzuchu. (PAP)
zbw/ ekr/