Żołnierze 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej przywitają Nowy Rok na polsko-białoruskiej granicy
Pododdziały 15. brygady zmechanizowanej z Giżycka Nowy Rok przywitają wykonując swoje zadania na polsko-białoruskiej granicy. W okolicach Krynek rozlokowano dwa bataliony żołnierzy z doświadczeniem zdobytym w zagranicznych misjach wojskowych. PAP odwiedziła miejsce ich stacjonowania.
"Pełnimy służbę w systemie osiem godzin służby, osiem gotowości i osiem odpoczynku. Zmiana trwa tydzień, potem jest siedem dni wolnego i dopiero wtedy czas na zabawę" - powiedział PAP podpułkownik Piotr Półbratek z 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Dlatego część żołnierzy uczci nadejście 2022 roku składając sobie życzenia na patrolu, a ci, którzy akurat będą odpoczywać - spotkają się przy wspólnych stołach na terenie bazy. Będą życzenia od dowódcy, bardziej uroczysta kolacja. Choć bataliony kultywują tradycje ułanów i mazowieckich szwoleżerów, o alkoholowych toastach nie ma mowy. W skoszarowanych jednostkach zakaz spożywania alkoholu jest ściśle przestrzegany - zapewnia rzeczniczka 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej major Magdalena Kościńska.
Dowódca 15. brygady pułkownik Piotr Fajkowski już złożył żołnierzom życzenia "wytrwałości, dobrego zdrowia oraz satysfakcji z wykonywania obowiązków". "Wasze zaangażowanie, poświecenie oraz profesjonalizm jest doceniane przez społeczeństwo" - zapewnił swoich podwładnych.
W polowej bazie pod Krynkami - jak podaje dowództwo - służą żołnierze nawykli do rozłąki z bliskimi. "W tym samym niemal składzie byliśmy na 10. zmianie w Afganistanie. Trzon batalionu stanowią doświadczeni żołnierze, którzy służyli też w Iraku, Bośni i Hercegowinie oraz w Kosowie" - wyjaśnił ppłk Półbratek.
Baza zorganizowana jest zgodnie ze standardami pododdziałów bojowych. Zasadniczo - jest samowystarczalna. Mobilna cysterna służy jako źródło wody do picia, do gaszenia pożarów (jak powiedział ppłk Półbratek została już w tym celu użyta), ale też w razie potrzeby, jako armatka wodna. Cały czas w gotowości czeka pojazd sanitarny, w którym jednocześnie można transportować cztery osoby wymagające pomocy medycznej.
Żołnierze wspierają działania Straży Granicznej
Mjr Kościńska powiedziała PAP, że żołnierze 16. dywizji wspierają działania Straży Granicznej od samego początku kryzysu migracyjnego. Wykonując w gruncie rzeczy takie same zadania jak pogranicznicy.
"Nieprzerwanie, w dzień i w nocy prowadzimy działania obserwacyjno-ochronne, by nie dopuścić do nielegalnego przekroczenia granicy. Żołnierze, mimo zmiennych warunków atmosferycznych oraz trudnych warunków terenowych, codziennie odbywają patrole piesze i zmotoryzowane" - powiedziała mjr Kościńska.
Na wyposażeniu pododdziałów 15. brygady są m.in. wozy bojowo-patrolowe Rosomak. Dzięki zaawansowanym technologiom, m.in. kamerom na podczerwień i możliwości bezszelestnego niemalże przemieszczania się w dowolnym kierunku znakomicie sprawdzają się przy patrolowaniu zwłaszcza niedostępnych terenów leśnych. Na patrole wyjeżdżają też opancerzone samochody HMMWV, które sprawdziły się na zagranicznych misjach.
"Jako żołnierze przysięgaliśmy bronić polskich granic i tak traktujemy tę służbę" - stwierdził ppłk Półbratek.
Na granicy polsko-białoruskiej funkcjonariuszom Straży Granicznej pomaga już blisko 15 tys. żołnierzy. W każdej chwili ta liczba może zostać zwiększona. Żołnierze zbudowali do tej pory ponad 180 km tymczasowego ogrodzenia, które skutecznie utrudnia próby nielegalnego forsowana granicy. (PAP)
Autorka: Luiza Łuniewska
mmi/