Rozpoczął się proces odwoławczy w sprawie zabójstwa kobiety, uduszonej na zlecenie męża
Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczął się w piątek proces odwoławczy ws. zabójstwa 45-letniej kobiety ze wsi koło Lęborka (Pomorskie). Według prokuratury, Barbara P. została uduszona na zlecenie jej męża, obywatela Holandii.
Sąd zdecydował, że rozprawa będzie się toczyć za zamkniętymi drzwiami.
"Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy w całości, albowiem okoliczności ujawnione w trakcie rozprawy, a dotyczące przebiegu pozbawienia życia Barbary P., jej relacji rodzinnych, mogłyby naruszać ważny interes prywatny pokrzywdzonych" - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego Leszek Mering.
W czerwcu ub. roku Sąd Okręgowy w Słupsku skazał oskarżonego Łukasza B. na 25 lat więzienia, a męża ofiary Rene P., który miał zlecić pozbawienie jej życia, na 15 lat więzienia. Trzeci z mężczyzn – Zbigniew M. – oskarżony o pomoc w organizacji zbrodni usłyszał wyrok 13 lat pozbawienia wolności.
Oskarżeni mają też solidarnie na rzecz pokrzywdzonych sześciorga dzieci, w tym pięciorga nieletnich, zapłacić po 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Słupski sąd orzekł, że Łukasz B. będzie mógł wnioskować o przedterminowe warunkowe zwolnienie po 22 latach spędzonych w zakładzie karnym. Przed sądem odpowiadał on także za posiadanie znacznej ilości narkotyków i dokonanie fałszerstwa dokumentów związanych ze sprzedażą samochodu osobowego, którym przewiózł zwłoki Barbary P. do miejsca ich ukrycia.
Apelacja
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku wnieśli obrońcy oskarżonych, prokuratora oraz oskarżyciele posiłkowi.
Do zabójstwa 45-letniej Barbary P. doszło 21 maja 2019 r. w jednej ze wsi pod Lęborkiem (Pomorskie), gdzie wraz z pochodzącym z Holandii mężem prowadziła gospodarstwo rolne. Kobieta osierociła sześcioro dzieci.
Jak ustalił sąd niższej instancji, 48-letni Rene P. nakłonił 38-letniego Zbigniewa M. do znalezienia i nakłonienia innej osoby do zamordowania jego żony. Cudzoziemiec wręczył mężczyźnie 25 tys. zł za wykonanie zlecenia oraz ustalił z nim dokonanie zapłaty nieustalonej kwoty wskazanemu przez Zbigniewa M. wykonawcy zlecenia.
Według słupskiego sądu, w dniu zdarzenia Rene P. przekazał Zbigniewowi M. informację, że dzieci poszły do szkoły, a Barbara P. jest sama w domu.
Morderstwo
W ocenie sądu, do dokonania morderstwa nakłoniony został 28-letni Łukasz B., który uderzał kobietę pięścią w głowę i twarz, powodując u niej liczne obrażenia, m.in. doprowadził do złamań kilku zębów oraz powstania krwiaków na mózgu. Na końcu udusił kobietę.
W poszukiwaniach pokrzywdzonej brało udział m.in. kilkudziesięciu policjantów. Jej ciało odnaleziono wieczorem 22 maja 2019 r. we wsi sąsiadującej z miejscowością, gdzie mieszkało polsko-holenderskie małżeństwo. Rene P. usłyszał zarzut zabójstwa żony dzień po znalezieniu jej zwłok. Pod koniec czerwca 2019 r. w związku ze sprawą policja zatrzymała Łukasza B. oraz Zbigniewa M.
Rene P. w momencie dokonywania zbrodni był w podróży w interesach, co miało stanowić jego alibi.
Motywem zbrodni miał być konflikt małżeński między Rene P. a Barbarą P. dotyczący sposobu wychowania dzieci.
Oskarżeni w toku śledztwa nie przyznali się do winy. W wyjaśnieniach Rene P. stwierdził, że z zabójstwem żony nie miał nic wspólnego. Zbigniew M. miał powiedzieć, że Rene P. poprosił go o znalezienie osoby, która jedynie nastraszy kobietę, a Łukasz B. stwierdzić, iż nie miał zamiaru zabić kobiety, a do jej śmierci doszło przypadkowo i to w obronie własnej, bo ta zaatakowała go nożem. (PAP)
Autor: Robert Pietrzak
ja/