Piotr Żyła: widocznie igrzyska nie są dla mnie

2022-02-14 15:32 aktualizacja: 2022-02-14, 21:57
Piotr Żyła, Fot. PAP/Grzegorz Momot
Piotr Żyła, Fot. PAP/Grzegorz Momot
"Dramat. Igrzyska mnie rozbiły, więcej nie przyjadę. Widocznie nie są dla mnie" - tak polski skoczek narciarski Piotr Żyła podsumował swój udział na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

Żyła nie ukrywał zrezygnowania po poniedziałkowym konkursie drużynowym w skokach narciarskich na olimpijskim obiekcie w Zhangjiakou. Wraz z Pawłem Wąskiem, Dawidem Kubackim i Kamilem Stochem zajęli szóste miejsce. Złoty medal zdobyli Austriacy, srebrny Słoweńcy, a brązowy Niemcy. To koniec marzeń polskich skoczków o medalu. Wcześniej w Chinach Żyła zajął indywidualnie 21. miejsce na skoczni normalnej i 18. na dużej.

Gdy podszedł do dziennikarzy w strefie mieszanej, początkowo nie miał ochoty odpowiadać na pytania. "O czym mamy gadać? Dramat. Jak te igrzyska mnie rozbiły... Już więcej nie przyjadę. Namawiali mnie, ale na tę chwilę... zobaczymy po wieczorze, czy mi się odmieni. Nie mam już ochoty na igrzyska, bo są nudne. Palce mnie bolą od grania na gitarze" - denerwował się.

Zapytany, czy jest w randze imprezy coś, co nie pozwala mu osiągać lepszych wyników, uciął: "Nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać. Mam ochotę się napić i ten cel zrealizuję. Można powiedzieć, że to jedyny cel, który tutaj zrealizuję".

"Najbardziej żałuję tego dzisiejszego konkursu. Gdyby były fajne warunki, to może też by było inaczej, bo przynajmniej by się skakało tak, jak się umie. I przynajmniej jakaś przyjemność była, a nie tak, że wylatujesz, narty w dół... i za cztery lata. To jest bez sensu. Nie dla mnie widocznie są igrzyska i tyle w temacie" - zakończył mistrz świata z ubiegłego roku z Oberstdorfu.

Poniedziałkowe zawody były ostatnimi w skokach narciarskich na trwających igrzyskach. Ceremonię zamknięcia zaplanowano na niedzielę.

Z Zhangjiakou - Maciej Machnicki (PAP)

kw/