KE wzywa kraje unijne do cofnięcia obywatelstwa Rosjanom i Białorusinom objętym sankcjami
Komisja Europejska w poniedziałek wezwała kraje UE do cofnięcia obywatelstwa przyznanego w ramach programu "złotych paszportów" Rosjanom i Białorusinom, którzy zostali objęci sankcjami w związku z wojną na Ukrainie.
"W ramach tych programów niektórzy obywatele Rosji lub Białorusi, którzy podlegają sankcjom lub znacząco wspierają wojnę na Ukrainie, mogli uzyskać obywatelstwo UE lub uprzywilejowany dostęp do UE, w tym do swobodnego podróżowania po strefie Schengen. Aby zaradzić tym bezpośrednim zagrożeniom, Komisja zaleca dziś również, aby państwa członkowskie oceniły, czy cofnięte powinno zostać obywatelstwo przyznane w ramach programu +złotych paszportów+ obywatelom rosyjskim lub białoruskim znajdującym się na liście sankcji UE w związku z wojną na Ukrainie" - podała Komisja.
"Zezwolenia na pobyt przyznane w ramach programu pobytu dla inwestorów obywatelom rosyjskim lub białoruskim podlegającym sankcjom należy natychmiast cofnąć po indywidualnej ocenie i zgodnie z zasadą proporcjonalności, prawami podstawowymi i prawem krajowym państw członkowskich. Środki te powinny dotyczyć obywateli rosyjskich lub białoruskich w znaczący sposób wspierających wojnę na Ukrainie" - dodała Komisja.
Komisarz UE: Solidarność nie powinna być tylko słowem, lecz opierać się na zaangażowaniu całej Europy
Solidarność nie powinna być tylko słowem. Solidarność powinna opierać się na zaangażowaniu całej Europy i polegać na wsparciu, również finansowym – powiedział unijny komisarz ds. społecznych Nicolas Schmit po wizycie w punkcie recepcyjnym w Nadarzynie, gdzie uzyskują wsparcie uchodźcy.
W poniedziałek minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda i wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wraz z komisarzem UE ds. miejsc pracy i praw socjalnych Nicolasem Schmitem odwiedzili Centrum Pomocy Humanitarnej w Nadarzynie.
"Solidarność nie powinna być tylko słowem. Solidarność powinna powinna mieć konkretny wymiar i opierać się na zaangażowaniu całej Europy, by wspierać, wspierać również finansowo"– powiedział komisarz. Zapewnił, że Europa nie pozostawi Polski samej w obliczu tak ogromnego wyzwania.
"W najbliższych tygodniach będziemy wspólnie rozmawiać, jak zorganizować to wsparcie, jak je wzmacniać, bo na pewno nie nastąpił – i być może nie szybko nastąpi – koniec tych przerażających wydarzeń, które rozgrywają się w Ukrainie" – podkreślił unijny komisarz.
Dodał, że UE wspólnie z przedstawicielami rządu będzie konkretyzować plan, jak wspierać polskie władze i społeczeństwo.
"Europa stoi po stronie Polski" – zapewnił komisarz.
Jednocześnie zaznaczył, że jest pod ogromnym wrażeniem pomocy, ale z drugiej strony jest "zasmucony tym, co dzieje się dziś na kontynencie europejskim".
"Miliony ludzi jeszcze wczoraj wiodły swoje spokojne życie, mieszkały we własnych domach, miały pracę, dzieci chodziły do szkół, a dziś padli ofiarą zbrodniczej wojny na Ukrainie i która toczy się też przeciwko nam, przeciwko Europie – naszym wartościom, demokracji" – powiedział.
Podkreślił, że należy potępić "tę zbrodniczą wojnę i tych, którzy ją rozpętali".
Dodatkowo podziękował i pogratulował polskim władzom, społeczeństwu za wsparcie, podkreślając, że przyjęcie w tak godny sposób i w tak krótkim czasie ponad 2 mln osób jest ogromnym wyzwaniem, któremu podołano. Zaznaczył, że jest to wyzwanie nie tylko dla Polski, ale też dla całej Europy i całego cywilizowanego świata.
"Dzisiaj jako Unia Europejska musimy okazać pełną, bezwarunkową solidarność z Polską i Polakami. Dziś Polska jest państwem frontowym i broni naszych wartości i musimy być z nią solidarni w obronie tych milionów kobiet, dzieci, osób starszych – osób, które naszego wsparcia potrzebują" – powiedział.
Autorzy: Klaudia Torchała, Wojciech Kamiński
kgr/