O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Obrazy z kolekcji Gurlitta na wystawach w Bonn i w Bernie

Wybrane dzieła sztuki z kolekcji Corneliusa Gurlitta, pochodzące częściowo z rabunku dokonanego w Niemczech i za granicą przez III Rzeszę, zostaną pokazane po raz pierwszy szerokiej publiczności na wystawach w Bonn, w Niemczech i w stolicy Szwajcarii, Bernie.

A visitor look on at the paintings 'Melancholy girl' (L) and 'Naked woman in the wood' by German painter Ernst Ludwig Kirchner, inside the exhibition 'Gurlitt: Status Report. Degenerate Art - Confiscated and Sold', in the Kunstmuseum in Bern, Switzerland, 01 November 2017. The first public exhibition of artworks from Gurlitt collection will run from 02 November 2017 to 04 March 2018. Fot. PAP/EPA/PETER KLAUNZER
Fot. PAP/EPA/PETER KLAUNZER / A visitor look on at the paintings 'Melancholy girl' (L) and 'Naked woman in the wood' by German painter Ernst Ludwig Kirchner, inside the exhibition 'Gurlitt: Status Report. Degenerate Art - Confiscated and Sold', in the Kunstmuseum in Bern, Switzerland, 01 November 2017. The first public exhibition of artworks from Gurlitt collection will run from 02 November 2017 to 04 March 2018. Fot. PAP/EPA/PETER KLAUNZER

Obrazy ze zbiorów zgromadzonych przez Hildebrandta Gurlitta, ojca Corneliusa, można będzie zobaczyć od czwartku w Muzeum Sztuki (Kunstmuseum) w Bernie, a od piątku w Federalnej Hali Sztuki (Bundeskunsthalle) w Bonn.

Dyrektorka placówki w Bernie Nina Zimmer zaznaczyła - jak pisze agencja dpa - że eksponaty z kolekcji Gurlitta pokazane zostały w historycznym kontekście i prezentują aktualny stań badań nad działalnością Hildebrandta Gurlitta - historyka sztuki i zaufanego marszanda Adolfa Hitlera.

Berneńska wystawa nosi tytuł "Sztuka zdegenerowana - skonfiskowana i sprzedana". Jej twórcy pokazują na przykładzie 150 eksponatów polityczne uwarunkowania, które doprowadziły do postawienia pod pręgierzem sztuki modernistycznej i do prześladowania artystów reprezentujących ten kierunek.

Wystawę w Bonn zatytułowano "Rabunek sztuki przez nazistów i jego następstwa". Jej twórcy kładą akcent na wywłaszczeniu po przejęciu w 1933 roku władzy przez Hitlera przede wszystkim żydowskich kolekcjonerów.

Hildebrand Gurlitt gromadził dzieła sztuki uznane przez władze III Rzeszy za "sztukę zdegenerowaną" i usuwane z tego powodu z muzeów lub rekwirowane prawowitym właścicielom, a następnie sprzedawał je za granicę, w celu uzyskania dewiz. Skupował też obrazy przeznaczone do planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu. Część znajdujących się w jego dyspozycji dzieł mogła zostać zrabowana przez nazistów we Francji i innych okupowanych przez Niemcy krajów.

Po wojnie Hildebrandt Gurlitt zachował część kolekcji. Po jego śmierci odziedziczył ją jego syn, Cornelius. Opinia publiczna dowiedziała się o istnieniu cennego zbioru dopiero na przełomie lat 2012 i 2013. Kontrowersyjny właściciel zapisał przed śmiercią dzieła sztuki muzeum w Bernie.

Powołana przez niemieckie władze komisja ekspertów ustaliła, że część obrazów, w tym "Siedzącą kobieta" Henri Matisse'a i "Dwóch jeźdźców na plaży" Maksa Liebermanna, została z pewnością zrabowana prawowitym właścicielom. Badania nad pochodzeniem innych płócien trwają.

Prezes Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder wezwał niemiecki rząd na łamach najnowszego wydania tygodnika "Die Zeit" do podjęcia działań w celu odnalezienia i zwrócenia właścicielom zrabowanych dzieł sztuki znajdujących się w kolekcjach prywatnych w Niemczech. "Ludzie, którzy wzbogacili się na przestępstwach, żyją nadal wśród nas" - powiedział Lauder. I podkreślił, że "gra w ciuciubabkę definitywnie się skończyła".

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ cyk/ akw/

Serwisy ogólnodostępne PAP