Wicepremier Ukrainy: Rosjanie porwali urzędnika z konwoju humanitarnego
Rosjanie porwali lokalnego urzędnika, który jechał na czele konwoju humanitarnego i chcieli go wymienić na rosyjskich jeńców, ale to propozycja nie do zaakceptowania – poinformowała w piątek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Żołnierze rosyjscy uprowadzili urzędnika w okupowanym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. Trzy zaplanowane tam na czwartek korytarze humanitarne nie mogły spełnić swego zadania, ponieważ najeźdźcy nie wywiązali się z porozumienia i nie wstrzymali ognia – zaznaczyła Wereszczuk, cytowana przez Sky News.
Ukraińskie dowództwo operacyjne Południe informowało wcześniej w piątek, że wojska rosyjskie starają się opanować nowe tereny, poruszając się na zachód od zajmowanych obecnie pozycji, w stronę obwodu mikołajowskiego. Ukraińscy obrońcy odparli jednak minionej doby dwa ataki na tym kierunku.
W piątek nie zostanie otwarty żaden korytarz humanitarny
W związku z niebezpieczeństwem na trasach przejazdu w piątek nie zostanie otwarty żaden korytarz humanitarny - poinformowała tego dnia w mediach społecznościowych wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Oczekujących na ewakuację z obleganych bądź okupowanych przez rosyjskie wojska regionów Ukrainy Wereszczuk poprosiła o cierpliwość. (https://tinyurl.com/2tchhu5w)
W czwartek wicepremier przekazała, że próbowano otworzyć korytarze humanitarne prowadzące z trzech miejscowości w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, jednak zostało to uniemożliwione przez nieustanny rosyjski ostrzał. (https://tinyurl.com/3pbm6c2z)
Do podobnej sytuacji doszło tego samego dnia w oblężonym Mariupolu nad Morzem Azowskim. (PAP)
kgr/