O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Belgia: prokuratura żąda wykonania ENA wobec Puigdemonta

Belgijski prokurator zażądał w piątek wykonania wobec zdymisjonowanego szefa regionalnego rządu Katalonii Carlesa Puigdemonta i jego współpracowników Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Obrona przedstawi sądowi swoje argumenty 4 grudnia.

epa06335769 Christophe Marchand, lawyer for  dismissed Catalan regional Minister for Agriculture Meritxell Serret, gives a press conference at the end of the first hearing before the Belgian court Brussels, Belgium, 17 November 2017. The court appearance comes after Spain issued a European Arrest Warrant after Puigdemont travelled to Brussels in the wake of the Spanish government's dissolution of the Catalan executive following the declaration of independence by the regional parliament on 27 October. Puigdemont and four of his cabinet members on 30 October fled to Brussels after he was charged by a Spanish court with rebellion, sedition and embezzlement following the unconstitutional 01 October Catalonian independence referendum.  EPA/STEPHANIE LECOCQ 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / STEPHANIE LECOCQ
PAP/EPA © 2017 / STEPHANIE LECOCQ / epa06335769 Christophe Marchand, lawyer for dismissed Catalan regional Minister for Agriculture Meritxell Serret, gives a press conference at the end of the first hearing before the Belgian court Brussels, Belgium, 17 November 2017. The court appearance comes after Spain issued a European Arrest Warrant after Puigdemont travelled to Brussels in the wake of the Spanish government's dissolution of the Catalan executive following the declaration of independence by the regional parliament on 27 October. Puigdemont and four of his cabinet members on 30 October fled to Brussels after he was charged by a Spanish court with rebellion, sedition and embezzlement following the unconstitutional 01 October Catalonian independence referendum. EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / STEPHANIE LECOCQ

Na piątkowym posiedzeniu brukselski sąd wysłuchał przedstawiciela prokuratury, który w imieniu hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości zażądał wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania Puigdemonta i jego czterech współpracowników: Antoniego Comina, Clary Ponsati, Meritxell Serret oraz Lluisa Puiga - poinformował w piątek jeden z obrońców, Cristophe Marchand.

Obrońcy Katalończyków zapowiedzieli, że będą wnioskowali o oddalenie ENA, wydanego przez sąd w Madrycie, ponieważ ich zdaniem postawione w nim zarzuty są efektem hiszpańskiej "histerii sądowej" i mają charakter polityczny.

Wysłuchanie obrony przewidziano na 4 grudnia.

Oznacza to, że zarówno Puigdemont, jak i jego współpracownicy pozostaną w Brukseli na dotychczasowych zasadach, czyli z zakazem opuszczania Belgii i obowiązkiem przebywania pod tym samym adresem.

Komentując te informacje, hiszpański premier Mariano Rajoy powiedział w piątek, że "dostosuje się" do decyzji belgijskiego wymiaru sprawiedliwości. "Nie sądzę, żeby kwestionowanie tego (wyroku sądu - PAP) było właściwą drogą" - dodał.

Wcześniej, podczas unijnego szczytu społecznego w Sztokholmie, Rajoy spotkał się z belgijskim premierem Charlesem Michelem, ale jak donoszą media, sprawa Puigdemonta nie była przedmiotem ich rozmowy.

Puigdemont przyjechał wraz z grupą współpracowników do Brukseli pod koniec października po tym, gdy władze centralne w Madrycie przejęły kontrolę nad usiłującą doprowadzić do secesji Katalonią. Część z towarzyszących mu osób wróciła do Hiszpanii, gdzie została aresztowana, natomiast wobec samego Puigdemonta i czterech pozostających w Brukseli polityków madrycki sąd Audiencia National wydał ENA 3 listopada.

Władze w Madrycie zarzucają w nim Katalończykom "rebelię, działalność wywrotową, sprzeniewierzenie środków publicznych i nieposłuszeństwo wobec władz centralnych", za co może grozić nawet do 30 lat więzienia. Tego samego dnia belgijska prokuratura federalna powiadomiła, że otrzymała ENA.

5 listopada Katalończycy sami zgłosili się na policję w Brukseli. Po trwającym dziesięć godzin przesłuchaniu przez sędziego śledczego zostali warunkowo zwolnieni.

Europejski Nakaz Aresztowania ustanowiono w 2002 r., by ułatwić procedury ekstradycyjne pomiędzy państwami członkowskimi UE. Jego postanowienia zostały włączone do prawa belgijskiego rok później. Osobom, w stosunku do których go wydano, przysługuje odwołanie; belgijskie rozporządzenia stanowią, że procedura taka może potrwać kilka miesięcy.

Wstrzymanie nakazu jest możliwe głównie z powodów proceduralnych, np. przedawnienia. Ale jest kilka wyjątków. Pierwszy to sytuacja, gdy istnieje podejrzenie, że ekstradycja mogłaby naruszać prawa podstawowe danej osoby. W takim przypadku sąd ma 15 dni na rozpatrzenie sprawy.

Od jego wyroku można się odwołać, jednak za każdym razem orzeczenie musi nastąpić w terminie kolejnych 15 dni. Według analiz niektórych mediów maksymalny okres odroczenia apelacyjnego może wynieść 45 dni, według innych – 60.

Inną możliwością zatrzymania wykonania ENA jest wystąpienie o azyl polityczny. W przypadku obywatela kraju UE jest to jednak bardzo mało prawdopodobne. Zgodnie z zapisami Traktatu Amsterdamskiego wszystkie kraje UE uważane są bowiem za kraje praworządne.

Dodatkowo ekstradycja, nawet po jej orzeczeniu, może zostać wstrzymana z "ważnych powodów humanitarnych", czyli zagrożenia życia lub zdrowia.

Podczas pobytu w Brukseli Puigdemont prowadzi intensywną działalność polityczną, spotykając się z politykami, także hiszpańskimi i udzielając wywiadów mediom.

W czwartek w wywiadzie dla katalońskiej telewizji El Punt Avui powiedział, że ogłoszenie 27 października przez władze Katalonii Jednostronnej Deklaracji Niepodległości, tzw. DUI, było formą zmuszenia rządu Rajoya do podjęcia negocjacji z władzami w Barcelonie.

Dodał, że jest zawiedziony nie tylko postawą Rajoya, ale też małym zaangażowaniem w kryzys kataloński instytucji międzynarodowych. Przyznał, że jego zdaniem Unia Europejska oraz NATO zrobiły niewiele, aby pomóc w dialogu pomiędzy Madrytem a Barceloną.

Puigdemont stwierdził też, iż nie wyklucza, że powróci do kraju, jeśli jego ugrupowanie Demokratyczna Europejska Partia Katalonii (PdeCAT) zwycięży w przedterminowych wyborach do parlamentu w Katalonii, które odbędą się 21 grudnia.

Z Brukseli Grzegorz Paluch (PAP)

gpal/ luo/ cyk/ mc/

Serwisy ogólnodostępne PAP